Mam problem z pomalowaniem korpusu gitary elektrycznej. Do tej pory malowałem gitary jedynie bezbarwnym lakierem poliuretanowym, który jest bardzo łatwy w nanoszeniu i daje bardzo ładny efekt. Tym razem jednak chcę pomalować gitarę na jednolity, kryjący rysunek drewna kolor.
Zacząłem od mieszania lakieru poliuretanowego (jednoskładnikowy Dragon - najtańszy
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Efekt był bardzo kiepski, pigment praktycznie nie miesza się z lakierem, trochę lepiej zachowuje się z czystym rozpuszczalnikiem do poliuretanów. Najlepiej miesza się z wodą
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Udało mi się uzyskać jednolity kolor na główce (czarny), przez nasączenie drewna pigmentem z wodą i nanoszenie pigmentu 'rozmieszanego' z lakierem (przez bardzo intensywne trzepanie słoiczkiem z miksturą przed każdorazowym malowaniem). Efekt jest niezły, jednak na korpusie próba powtórzenia tego procesu zawiodła na całej linii (za duża powierzchnia, pigment wytrąca się na gitarze).
Malowanie sprayem syntetycznym (CRAFTS) wyszło bardzo ładnie, jednak po pokryciu farby warstwą czystego lakieru poliuretanowego (po ok 3 dniach od pomalowania kilku warstw) spray zaczął się wybrzuszać i pękać.
Po zdarciu całej farby (uff...
![:-(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Kontaktowałem się z przedstawicielem firmy produkującej różne lakiery, również barwione poliuretanowe, i dowiedziałem się, że uzyskanie kryjącej powłoki z użyciem lakierów barwionych wymaga bardzo wielu warstw - domyślam się więc, że są mniej lub bardziej transparentne.
Zastanawiam się nad pokryciem korpusu emalią poliuretanową, a na to lakier bezbarwny. Z tego co wiem, taka konfiguracja jest jak najbardziej dopuszczalna, jednak nie wiem, jaki efekt daje taka emalia.
Ktoś miał może podobne problemy z malowaniem? Cały czas mam wrażenie, że kombinuję 'jak koń pod górkę' przez niedoinformowanie.
Maluję pędzlem, bo warunki nawet do sprayowania mam podłe :/
tl;dr czym pomalować korpus na kryjący kolor pod bezbarwny lakier?