Ostrzenie dłut.
Moderator: poco
No to napisze jak ja to robię... I pewnie zaraz "poleje się krew"
Zaznacze jednak najpierw, że nie używam dłut zbyt często i nie mam też potrzeby ostrzyć ich na przysłowiową brzytwę. Aczkolwiek nie jeden, pożyczając któreś z moich dłut był mile zaskoczony.
Jeśli chodzi tylko o podostrzenie to nic tu szokujacego nie napisze. Mam dwie diametowe osełki o gradacji 350 i 600 (jeśli mnie pamięć nie myli) i nimi sobie radze. Używałem wcześniej różnych kamieni, ale odkąd spróbowałem owych osełek nic innego nie chcę.
Natomiast jeśli mam pecha i muszę zeszlifować jakieś wyszczerbienie to radze sobie szlifierką kątową. Wymaga to trochę wprawy i pewnej ręki, bo dłuto trzeba dosyć często chłodzić w wodzie aby nie przepalić stali i potem za każdym razem należy przyłożyć do tarczy pod tym samym kątem. Da rade jednak podostrzyć w ten sposób do stanu nadającego się do dalszego dopieszczania na kamieniach.
Zaznacze jednak najpierw, że nie używam dłut zbyt często i nie mam też potrzeby ostrzyć ich na przysłowiową brzytwę. Aczkolwiek nie jeden, pożyczając któreś z moich dłut był mile zaskoczony.
Jeśli chodzi tylko o podostrzenie to nic tu szokujacego nie napisze. Mam dwie diametowe osełki o gradacji 350 i 600 (jeśli mnie pamięć nie myli) i nimi sobie radze. Używałem wcześniej różnych kamieni, ale odkąd spróbowałem owych osełek nic innego nie chcę.
Natomiast jeśli mam pecha i muszę zeszlifować jakieś wyszczerbienie to radze sobie szlifierką kątową. Wymaga to trochę wprawy i pewnej ręki, bo dłuto trzeba dosyć często chłodzić w wodzie aby nie przepalić stali i potem za każdym razem należy przyłożyć do tarczy pod tym samym kątem. Da rade jednak podostrzyć w ten sposób do stanu nadającego się do dalszego dopieszczania na kamieniach.
Temat był poruszany na forum,nie do spodu, ale jednak
http://www.forumlutnicze.pl/viewtopic.p ... sc&start=0
oraz trochę dla przypomnienia o tym, jak ważne jest dobrze wykonane i naostrzone ostrze narzędzia do obróbki drewna. Też na naszym forum http://www.forumlutnicze.pl/viewtopic.p ... sc&start=0
Pozdrawiam, Ryszard
http://www.forumlutnicze.pl/viewtopic.p ... sc&start=0
oraz trochę dla przypomnienia o tym, jak ważne jest dobrze wykonane i naostrzone ostrze narzędzia do obróbki drewna. Też na naszym forum http://www.forumlutnicze.pl/viewtopic.p ... sc&start=0
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Hehe dobre nieźle się uśmiałem, nie spodziewałem się, że żartobliwy przykład o ostrzeniu brzytwy na pasku można wziąć tak do siebie
ale wróćmy do rzeczy... Tanto... nie zauważyłeś, że ostrzarka firmy Tormek robi ok 100 obr./min ? i do tego używa się pasty polerskiej o wysokiej gradacji ? Może dlatego szybciej jest wypolerować na ostrzarce Tormek niż na zwykłym pasku ? a ja ci przytoczyłem przykład gdzie masz kamień 220 i sam pasek, nieobrotowy pasek.
Nie wiem ile zajmuje mi naostrzenie z przeskokiem z 220 na 1000 bo tak nie robię... tak jak napisałem wcześniej ostrzę dłuta co dziennie więc kamienie 1000/6000 wystarczają, czas ostrzenia i polerowania to od 10 do 15 minut i ostrze goli pięknie.
Nie jestem "specem" od ostrzenia ale... jako lutnik potrafię naostrzyć swoje dłuta na brzytwę i bardziej nie potrzebuję kamienia piaskowego z lasu i innych dachówek tylko po to żeby zobaczyć, że się da więc nawet nie ma sensu żebyś mnie przekonywał ;P w dobie zdobyczy technicznych można sobie czasem ułatwić życie i skorzystać np. z ostrzarki do narzędzi... niekoniecznie Tormek... może być bezimienna podróba wolnoobrotowa na mokro a z drugiej strony filc, dajemy pastę polerską i efekty też są dobre
ale wróćmy do rzeczy... Tanto... nie zauważyłeś, że ostrzarka firmy Tormek robi ok 100 obr./min ? i do tego używa się pasty polerskiej o wysokiej gradacji ? Może dlatego szybciej jest wypolerować na ostrzarce Tormek niż na zwykłym pasku ? a ja ci przytoczyłem przykład gdzie masz kamień 220 i sam pasek, nieobrotowy pasek.
Nie wiem ile zajmuje mi naostrzenie z przeskokiem z 220 na 1000 bo tak nie robię... tak jak napisałem wcześniej ostrzę dłuta co dziennie więc kamienie 1000/6000 wystarczają, czas ostrzenia i polerowania to od 10 do 15 minut i ostrze goli pięknie.
Nie jestem "specem" od ostrzenia ale... jako lutnik potrafię naostrzyć swoje dłuta na brzytwę i bardziej nie potrzebuję kamienia piaskowego z lasu i innych dachówek tylko po to żeby zobaczyć, że się da więc nawet nie ma sensu żebyś mnie przekonywał ;P w dobie zdobyczy technicznych można sobie czasem ułatwić życie i skorzystać np. z ostrzarki do narzędzi... niekoniecznie Tormek... może być bezimienna podróba wolnoobrotowa na mokro a z drugiej strony filc, dajemy pastę polerską i efekty też są dobre
No i ja od zawsze tak ostrzę a jest to wynik ... hmm przyzwyczajenia i tego, że papier był zawsze dostępny. Faktem jest ,że ręka musi nauczyć się trzymania kąta. Od jakiegoś czasu dodałem procedurę polerowania na filcu z pastą polerską - efekt jest bardzo dobry.Ender pisze:Od zawsze ostrzę dłuta i noże do strugów na papierze ściernym naklejonym na tafli szkła. ...
A co do dłut robionych i kupionych to 52 z 65 dłut jakie mam to są dłuta robione przez fachmajstrów - zaleta są dobrane pode mnie. A noże robiłem sam z brzeszczotów.
... i zawsze po ostrzeniu mam łyse placki na przedramieniu
Zdroof
Tomek
Tomek
tu znajdziesz całkiem niedrogi prowadnik http://www.dluta.pl/katalog/ostrzenie/p ... tawie.html
@lutnik.pl - akurat mam ten prowadnik i nie polecam.
Rolka z plastikowego, nierównego odlewu, nakrętki blokujące za małe i trzeba czasem wspomóc kombinerkami a i trzymanie bardzo średnie, podziałka z kątami ostrzenia kompletnie nieprzydatna, bo wskazuje zupełnie co innego. Trzeba nad nim trochę popracować, żeby się spisywał. Używam go głównie do noży strugów i do naprawiania uszkodzonych dłut. Ostrzenie robię z ręki.
Moim zdaniem nie jest wart swojej ceny.
Rolka z plastikowego, nierównego odlewu, nakrętki blokujące za małe i trzeba czasem wspomóc kombinerkami a i trzymanie bardzo średnie, podziałka z kątami ostrzenia kompletnie nieprzydatna, bo wskazuje zupełnie co innego. Trzeba nad nim trochę popracować, żeby się spisywał. Używam go głównie do noży strugów i do naprawiania uszkodzonych dłut. Ostrzenie robię z ręki.
Moim zdaniem nie jest wart swojej ceny.
Re: Ostrzenie dłut.
Tak czy siak... żeby dobrze naostrzyć narzędzia trzeba mieć dobry kamień, bez tego ani rusz... ew można niszczyć drogie narzędzia na cegłach czy dachówkach jak kogoś na to stać.
W castoramie są fajne szlifierki stołowe z ostrzarką, a dokładnie to z wolnoobrotowym kamieniem na mokro, sam takową posiadam, na miejsce tarczy szybkoobrotowej dajemy tarczę filcową, pasta polerska i narzędzia są pięknie naostrzone.
W castoramie są fajne szlifierki stołowe z ostrzarką, a dokładnie to z wolnoobrotowym kamieniem na mokro, sam takową posiadam, na miejsce tarczy szybkoobrotowej dajemy tarczę filcową, pasta polerska i narzędzia są pięknie naostrzone.
Trening czyni mistrza.