Zamiast słowa 'trzeba' użył bym 'powinno się', a z pozostałym zgadzam się w pełnej rozciągłości. Bez większych problemów da się doprowadzić dłuto do stanu golącego włosy również na naszych krajowych kamieniach. W latach '80 jak miałem praktyki na warsztatach szkolnych nikt na oczy nie widział kamieni japońskich, arkansas itp., a dłuta i noże do strugów miały golić. Niestety nie powiem jakich dokładnie kamieni używaliśmy, ale nie były to jakieś wynalazki, na pewno piaskowce, marmurki, a także 'coś' co o ile dobrze pamiętam robiło za dachówkę - kwadraty z ciemnego kamienia o grubości ok. 5 mm. Gdzieś powinienem mieć jeszcze kawałek, to zrobię zdjęcie.lutnik.pl pisze:Shopik.... ostrzenie dłut wbrew opinii powszechnej nie jest takie trudne. trzeba mieć odpowiedni kamień.... ja osobiście używam sztucznego kamienia japońskiego, ten kamień jest dwustrunny o gradacjach 1000/6000.
Jeśli ktoś zaczyna zabawę w ostrzenie, to warto znaleźć kamieniarza starej daty i z nim porozmawiać o przygarnięciu jakichś odpadów nadających się na osełki. W ostrzeniu, zwłaszcza ręcznym, najważniejsze jest utrzymanie stałego kąta pomiędzy kamieniem a narzędziem, poza tym wyczucie siły z jaką dociskamy i cierpliwość Najczęstszym błędem początkujących jest robienie rys w kamieniu, często dość głębokich. Wg mnie lepiej uczyć się i nabierać wprawy na tańszych kamieniach.
Jak ktoś lubi temat ostrzenia to polecam ten film, co prawda o ostrzeniu noży, ale to w gruncie rzeczy to samo
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... xw&list=WL
Dla ułatwienia film jest w języku rosyjskim Nie wszyscy go znają dlatego zacytuję jedno zdanie: "[dawniej] wszyscy którzy mieli nóż i potrafili się nim posługiwać, umieli również go naostrzyć". To samo powinno cechować również wszystkich 'dłubiących w drewnie' - każdy powinien potrafić dobrze naostrzyć swoje narzędzia.