Basóweczka z wajchą
: 2022-05-27, 14:24
Witam! Projekt usprawniania mojego głównego basu tak zainteresował mnie dłubaniem, że postanowiłem wziąć się za pierwszy poważniejszy projekt- choć nadal nie do końca poważny, a na pewno amatorski
Od kilku lat w piwnicy leży i marnuje się gitara elektryczna mojego brata- jakiś no-name, dość tanio wykonany, jak się później okazało, z korpusem ze sklejki. to co mogło pordzewiało, struna została jedna, siodełka brak. Na elektryka się nie przerzucę, a brat "karierę" porzucił już dawno, więc za jego pozwoleniem pobawię się tym instrumentem i może wyjdzie coś grywalnego.
Od zawsze w tej gitarze fascynowały mnie dwie rzeczy- potężny mostek tremolo, z wajchą jak łyżka do butów oraz proporcje. Przez mały korpus gitara sprawia wrażenie przeskalowanej basóweczki, więc...może zrobić z tego bas?
Rzecz jasna przez menzurę i gryf będzie to 4 strunówka, strojona wyżej, nie wiem czy już klasyczne piccolo, ale jakby udało się skutecznie nastroić ją ADGC będę zadowolony, bo będzie to oktawę wyżej niż mój główny bas.
Plany- przeszlifować i poprawić nieco rzeźbę korpusu- basy zazwyczaj są bardziej obłe, dodatkowo ten korpus ma kilka krzywizn które wyglądają mało szlachetnie. Potem oczywiście lakier. Po pierwszym szlifowaniu wyszło na jaw, że jest to sklejka, nie ma się więc czym chwalić- będzie lity kolor, jeszcze nie zdecydowałem jaki, ale póki co celuję w miętę.
Z osprzętu na pewno zostanie mostek, nie odmówię sobie basówki z tremolo. Klucze już kupione- srebrne, kształt jak Warwick. Przetwornik mam już jeden na oku, przyznam że zależy mi na chromowanej obudowie, by pasował do reszty hardware'u. Komora na przetwornik jest ogromna, a sam pickup trzyma się na maskownicy, więc mam tu dowolność mocowania.
Póki co poza rozłożeniem gitary i kupieniem kluczy i siodełka udało mi się zacząć szlifować korpus, postaram się wklejać dalsze raporty z budowania tego dziwadła
Od kilku lat w piwnicy leży i marnuje się gitara elektryczna mojego brata- jakiś no-name, dość tanio wykonany, jak się później okazało, z korpusem ze sklejki. to co mogło pordzewiało, struna została jedna, siodełka brak. Na elektryka się nie przerzucę, a brat "karierę" porzucił już dawno, więc za jego pozwoleniem pobawię się tym instrumentem i może wyjdzie coś grywalnego.
Od zawsze w tej gitarze fascynowały mnie dwie rzeczy- potężny mostek tremolo, z wajchą jak łyżka do butów oraz proporcje. Przez mały korpus gitara sprawia wrażenie przeskalowanej basóweczki, więc...może zrobić z tego bas?
Rzecz jasna przez menzurę i gryf będzie to 4 strunówka, strojona wyżej, nie wiem czy już klasyczne piccolo, ale jakby udało się skutecznie nastroić ją ADGC będę zadowolony, bo będzie to oktawę wyżej niż mój główny bas.
Plany- przeszlifować i poprawić nieco rzeźbę korpusu- basy zazwyczaj są bardziej obłe, dodatkowo ten korpus ma kilka krzywizn które wyglądają mało szlachetnie. Potem oczywiście lakier. Po pierwszym szlifowaniu wyszło na jaw, że jest to sklejka, nie ma się więc czym chwalić- będzie lity kolor, jeszcze nie zdecydowałem jaki, ale póki co celuję w miętę.
Z osprzętu na pewno zostanie mostek, nie odmówię sobie basówki z tremolo. Klucze już kupione- srebrne, kształt jak Warwick. Przetwornik mam już jeden na oku, przyznam że zależy mi na chromowanej obudowie, by pasował do reszty hardware'u. Komora na przetwornik jest ogromna, a sam pickup trzyma się na maskownicy, więc mam tu dowolność mocowania.
Póki co poza rozłożeniem gitary i kupieniem kluczy i siodełka udało mi się zacząć szlifować korpus, postaram się wklejać dalsze raporty z budowania tego dziwadła