Post
autor: poco » 2018-02-02, 23:50
To drugie, Piotrze.
Po latach stwierdzam, że jest to skutkiem nagminnego korzystania z "przydasiów", których ilość rośnie zwykle w postępie geometrycznym kosztem miejsca na ich składowanie.
Skutkuje to "zawłaszczaniem" miejsca w domu, które powinno pełnić inne funkcje, a tworzy obraz sajgonu. Brrrrr. Sam się wkurzam, ale to jest silniejsze.
Medycznie to można nazwać natręctwem zbieractwa, na jutro, bo może się przydać.
W końcu nauczyłem się żyć i funkcjonować w takim bałaganie, a wyrzucić szkoda i nie jest ważne, że przyda się (lub nie) po np 20 latach, bo i tak zajmuje miejsce.
Ważne, że zawsze wiem gdzie , co leży i powiem szczerze, że nie zdarzyło się, abym coś zniszczył z tego powodu.
Ale. Każdy ma jakiegoś robala, który go gryzie.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est