Progi, wymiana progów
Moderator: poco
Witam, mam parę pytań odnośnie wymiany progów. Na wstępie od razu napiszę, że jestem raczej zielony w sprawach lutniczych.
Na początek, jakich narzędzi potrzebuje?
Wiem, że bezapelacyjnie potrzebuje pilnika do zaokrąglania progów. Czy potrzebny jest też jakiś inny pilnik?
Co do wyrywania progów? Używacie jakiś specjalnych szczypców czy dobieracie coś z normalnych dla majsterkowiczów?
Do obcinania progów też są potrzebne jakieś szczypce, jakie?
Teraz pytania odnośnie samego przebiegu wymiany.
Po wyrwaniu starych progów muszę jakoś szlifować podstrunnice? Czy tylko czyszczę miejsca po wyrwaniu (rowki) i nabijam nowe?
Wiem, że do nabijania używa się kleju, jest to zwykły do drewna np. Vicol?
Po nabiciu, przycięciu i zaokrągleniu progów przychodzi czas na szlif i teraz pytanie: Jak to się robi?
Najpierw chyba trzeba je z grubsza przeszlifować/wyrównać radius blokiem z drobnym papierem ściernym, mam rację?
Byłbym bardzo wdzięczy za odpowiedzi na powyższe pytania, wiem, dużo tego ale cóż...
Z góry dziękuję i pozdrawiam! Jimi
Na początek, jakich narzędzi potrzebuje?
Wiem, że bezapelacyjnie potrzebuje pilnika do zaokrąglania progów. Czy potrzebny jest też jakiś inny pilnik?
Co do wyrywania progów? Używacie jakiś specjalnych szczypców czy dobieracie coś z normalnych dla majsterkowiczów?
Do obcinania progów też są potrzebne jakieś szczypce, jakie?
Teraz pytania odnośnie samego przebiegu wymiany.
Po wyrwaniu starych progów muszę jakoś szlifować podstrunnice? Czy tylko czyszczę miejsca po wyrwaniu (rowki) i nabijam nowe?
Wiem, że do nabijania używa się kleju, jest to zwykły do drewna np. Vicol?
Po nabiciu, przycięciu i zaokrągleniu progów przychodzi czas na szlif i teraz pytanie: Jak to się robi?
Najpierw chyba trzeba je z grubsza przeszlifować/wyrównać radius blokiem z drobnym papierem ściernym, mam rację?
Byłbym bardzo wdzięczy za odpowiedzi na powyższe pytania, wiem, dużo tego ale cóż...
Z góry dziękuję i pozdrawiam! Jimi
Na allegro jest do kupienia drut progowy boston.Kup drut ze stopką szerokości 0,6mm i nie będziesz musiał podklejać,bo powinny ciasno wejść.Po wyciągnięciu starych progów najlepiej wyrównać całą podstrunnice papierem ściernym 180.póżniej drobniejszym na klocku z odpowiednim radiusem.Jeśli nie masz takiego klocka to może to być prosty płaski klocek,ale musisz zachować max ostrożności i precyzji.Po wyszlifowaniu rowki mogą być płytsze,dlatego najlepiej mieć piłkę do nacinania rowków, by je poprawić,albo zaopatrzyć się w drut progowy o odpowiednio długiej podstawie.Co do narzędzi to wystarczą zwykłe szczypce z zeszlifowanym czołem,tak żeby złapać pod koronę progu podczas jego wyrywania.Dobrze mieć żyletki żeby podsadzić je pod próg żeby nie porobić obcążkami wgniotów w podstrunnicy.Do wbijania wystarczy zwykły mały młotek z jakąś przekładką co by tym młotkiem korony progu nie sklepać.Mam nadzieję że pomogłem.
Dobra wymiana progow wymaga (jak wszystkie prace lutnicze) duzej starannosci.
1) miejsce gdzie pracujesz musi byc absolutnie czyste ... Progi sa montowane w podstrunnicy czesto przy pomocy kleju i maja w "nozce " zadry. wyjmowanie ich powoduje lupanie sie podstrunnicy.wyglada to brzydko bo powstaja wyrwy. Czystosc pomaga w zebraniu fragmentow podstrunnicy wyrwanych razem z progami i wklejenie ich na miejsce. Staranne podejscie do tego punktu spowoduje idealne naprawienie podstrunnicy.
2)Podgrzanie proga pomaga go wyjac , Najlepiej plaskim narzedziem (moze byc np wspomniany przez Tyrcjusza skalpel).
3)podstrunnica musi byc po ustawiona idealnie plasko . nabite progi na grzbietach markuje sie pisakiem i szlifuje dlugim plaskim pilnikiem lub profilem aluminiowym (najlepiej kwadratowym , ktory sie nie odksztalca latwo) z naklejonym papierem sciernym , ja uzywam papieru o grubosci 180...
scieranie sie pisaka na zaznaczonych grzbietach progow pozwoli Ci stwierdzic kiedy calosc jest rowna.
4) Progi musza miec przekroj polokragly w przeciwnym razie struna moze brzeczec . Po ponownym zaznaczeniu pisakiem grzbietu zaokraglamy prog pilnikiem o odpowiednim przekroju , tym razem z mazaka na grzbiecie musi zostac cieniutka linia. Pozwala ona na utrzymanie wlasciwej wysokosci progu.
5)Wykanczamy progi polerujac je welna stalowa , mozna uzyc dremela z koncowka filcowa i pasta...
1) miejsce gdzie pracujesz musi byc absolutnie czyste ... Progi sa montowane w podstrunnicy czesto przy pomocy kleju i maja w "nozce " zadry. wyjmowanie ich powoduje lupanie sie podstrunnicy.wyglada to brzydko bo powstaja wyrwy. Czystosc pomaga w zebraniu fragmentow podstrunnicy wyrwanych razem z progami i wklejenie ich na miejsce. Staranne podejscie do tego punktu spowoduje idealne naprawienie podstrunnicy.
2)Podgrzanie proga pomaga go wyjac , Najlepiej plaskim narzedziem (moze byc np wspomniany przez Tyrcjusza skalpel).
3)podstrunnica musi byc po ustawiona idealnie plasko . nabite progi na grzbietach markuje sie pisakiem i szlifuje dlugim plaskim pilnikiem lub profilem aluminiowym (najlepiej kwadratowym , ktory sie nie odksztalca latwo) z naklejonym papierem sciernym , ja uzywam papieru o grubosci 180...
scieranie sie pisaka na zaznaczonych grzbietach progow pozwoli Ci stwierdzic kiedy calosc jest rowna.
4) Progi musza miec przekroj polokragly w przeciwnym razie struna moze brzeczec . Po ponownym zaznaczeniu pisakiem grzbietu zaokraglamy prog pilnikiem o odpowiednim przekroju , tym razem z mazaka na grzbiecie musi zostac cieniutka linia. Pozwala ona na utrzymanie wlasciwej wysokosci progu.
5)Wykanczamy progi polerujac je welna stalowa , mozna uzyc dremela z koncowka filcowa i pasta...
Dziękuję bardzo za odpowiedzi!
Mam jednak jeszcze parę kwestii do omówienia otóż nie dostałem odpowiedzi na temat kleju, jaki używacie? Bo klej typu kropelka moim zdaniem się nie nadaje.
A co do wyrywania progów to nie można by ich po prostu podgrzać i wybić z boku, wiecie co mam na myśli, wtedy nie łupałaby się podstrunnica tak jak podczas wyrywania. Co o tym myślicie?
Mam jednak jeszcze parę kwestii do omówienia otóż nie dostałem odpowiedzi na temat kleju, jaki używacie? Bo klej typu kropelka moim zdaniem się nie nadaje.
A co do wyrywania progów to nie można by ich po prostu podgrzać i wybić z boku, wiecie co mam na myśli, wtedy nie łupałaby się podstrunnica tak jak podczas wyrywania. Co o tym myślicie?
Ja ci powiem że z tym Vikolem to nie jest znowu taki zły pomysł jak inni mówią. Ja użyłem rakolu. Chodzi o to że ten klej wypełnia ubytek po wyrwaniu progu. Ja jak nabijałem progi to okazało się że jednak moja piłka ma minimalnie za grube ostrze i próg dobrze się nie trzyma. Rakol po zaschnięciu dobrze trzymał próg i wypełnił wypiłowany nadmiar tak że nie musze się martwić o to czy mi tam nie będzie rezonować.
Właśnie jestem po wymianie progów i trzeba przyznać, ze zaokrąglanie ich może się okazać mordęgą. Założyłem progi jumbo dunlopa, ale z braku odpowiednich narzędzi nie mogłem wyrównać idealnie podstrunnicy. Zemściło się to później na mnie, musiałem mocno zeszlifować progi, a potem było sporo zaokrąglania. Mam profesjonalny pilnik do zaokrąglania, ale jego kształt nie pasuje idealnie do koron progów. Sporo więc było zabawy.
Niesamowicie ważne jest więc precyzyjne przygotowanie podstrunnicy, przed nabijaniem progów. Dowiedziałem się, ze niektórzy lutnicy mają taką wprawę, ze po dokładnym wprasowaniu progów, wyrównywanie ich jest całkowicie zbędne.
Niesamowicie ważne jest więc precyzyjne przygotowanie podstrunnicy, przed nabijaniem progów. Dowiedziałem się, ze niektórzy lutnicy mają taką wprawę, ze po dokładnym wprasowaniu progów, wyrównywanie ich jest całkowicie zbędne.
wymieniam progi wstarej gitarze basowej ... ma ona jasną lakierowaną podstrunnice... zdziwiłem sie ze na calej gitarze lakier bedzie az tak gruby (po zeszlifowaniu nawet gryf zaczal latac w kieszeni korpusu o.O)... podstrunnicy nieruszalem, ale chciałem zrobic tak, zeby lakierowana juz nie byla ...czy jest sposob aby progi najpierw wylupic, zeszlifowac podstrunnice , wypelnic czyms rowki i naciac na nowo ? a mozesz jakis inny patent ?
Nieźle sprawdza się owinięty papier ścierny lub ściereczki 'gunze' wokół cienkiego wałeczka malarskiego z krótkim włosem . Szlifuje się wzdłuż podstrunnicy . Oczywiście pola między progami starannie zabezpieczyć taśmą .. Gradacja 1000 , później 2000 ,(lub 2400) i 4000 . Nie za mocno dociskać . wałeczek w poprzek gryfu . Przy wprawie efekt zadowalający , no i oczywiście nowych progach . Na koniec całość sprawdzać na listwie + marker . Później filcówka z pastą i samym filcem na koniec . Niestety metoda czasochłonna i tak czy siak na przyszłość bez pilnika do korony nie obejdzie się ..
Witam, podepnę się pod temat - jakie kleje do wklejania progów?
Próbuję odnowić starego defila (astera), po wyjęciu progu (pierwszy wyszedł bez problemów, niektóre się ruszają więc raczej wyjdą bezboleśnie) zauważyłem że nacięte rowki są dosyć szerokie.
Czy w takiej sytuacji stosować klej (jeśli tak - to jaki?) czy są inne sposoby?.
Zakupiłem progi Sintoms 2.0 mm wide German Silver (innych rozmiarów na opakowaniu nie ma)...
To mój pierwszy post: Witam wszystkich i gratuluję pomysłu - bardzo ciekawe forum
Próbuję odnowić starego defila (astera), po wyjęciu progu (pierwszy wyszedł bez problemów, niektóre się ruszają więc raczej wyjdą bezboleśnie) zauważyłem że nacięte rowki są dosyć szerokie.
Czy w takiej sytuacji stosować klej (jeśli tak - to jaki?) czy są inne sposoby?.
Zakupiłem progi Sintoms 2.0 mm wide German Silver (innych rozmiarów na opakowaniu nie ma)...
To mój pierwszy post: Witam wszystkich i gratuluję pomysłu - bardzo ciekawe forum
Pozwolę sobie odkopać, bo potrzebuję pomocy w temacie lakierowanej podstrunnicy. Właśnie polakierowałem gryf wraz z podstrunicą w/w metodą i teraz mam pytanie - jaki masz (macie) sposób na szlifowanie i polerowanie lakieru na takiej podstrunnicy z progami - "jak leci", w poprzek, wzdłuż gryfu? Co z progami - "uważać" na nie, czy nie przejmować się?Zenek_Spawacz pisze:Ja maluje z nabitymi progami.Uzywam pistoletu i lakieru nitro. Farba jest potem zeszlifowywana ze sztabek , ktore i tak trzeba jeszcze skorygowac.
Pozdrawiam, Jacek.