Na logikę biorąc, to jednak deficyt materiałowy stał się przyczyną zmiany konstrukcyjnej. Jeżeli spojrzeć wstecz i tylko zgrubnie policzyć ile gitar, mebli, podłóg, wykończeń jachtów, statków itd. wykonano na świecie z mahoniu tego samego gatunku, to zasoby lasów nie są w stanie odbudować się w tak krótkim czasie. Ponadto, tamten mahoń pochodził ze ściśle określonej strefy klimatycznej, czyli jeszcze węższy krąg pozyskiwania, a nie tylko gitary robione z niego. dalej, ceny surowca, tworzenie rezerwatów przyrody i ochrona gatunku, to są tylko niektóre czynniki, które decydują o konieczności poszukiwań innych źródeł surowca o podobnych parametrach. Zresztą, Kombinat słusznie napisał, że uchwycić różnice jest baaaardzo trudno. Tak samo, jak faktem jest, że nawet instrumenty z tej samej serii będą miały rożne parametry i dlatego ogrywanie ich przed zakupem jest rzeczą nieodzowną, jeżeli się szuka nam odpowiadającego egzemplarza. Dotyczy to wszystkich rodzajów gitar, a akustycznych/klasycznych w szczególności. Pewne cechy indywidualne danego egzemplarza są jak linie papilarne, nie da się ich powtórzyć za chińskiego boga. Zatem w dobrze pojętym interesie muzycznym budujmy gitary na wzór i podobieństwo, ale z braku pewnych elementów składowych wkładajmy w to nasze zamiłowanie do instrumentu, umiejętności manualne, a przede wszystkim to, co niektórzy nazywają duszą, a będą brzmieć one lepiej niż inne tylko z metką producenta. Dlatego zawsze lutnicze wyroby są wyżej cenione niż masówka. Zawierają bowiem w sobie nasze blood, swet and tears.
Zatem tnij komory lub nie, a efekt i tak ocenisz po skończeniu. Ważne, abyś dokładnie połączył wszystkie elementy, "bez luzów" i prześwitów. Rezultat końcowy przejdzie Twoje najśmielsze oczekiwania. Pozdrawiam, Ryszard
