Pęknięcie pudła w gitarze z włókna szklanego...

Jak się to robi ... pytania i odpowiedzi.

Moderator: poco

sawickito
Posty: 3
Rejestracja: 2011-03-17, 22:54

Pęknięcie pudła w gitarze z włókna szklanego...

Post autor: sawickito » 2011-03-17, 23:17

Witam panowie. Zawitałem na to forum szukając rozwiązania problemu. Posiadam dość charakterystyczną gitarę z pudłem z włókna szklanego. Zauważyłem na pudle obok mocowania paska pęknięcie w kształcie litery U. Gitara jest pamiątką i wspaniale się na niej gra. Czy ma to wpływ na brzmienie gitary oraz strojenie jej? Czy da się to naprawić?

http://uniscouts.pl/helpme2.jpg
http://uniscouts.pl/helpme.jpg

Jeśli się da to czy mogę to zrobić samemu czy muszę oddać ją w ręce lutnika?
Znacie jakiegoś we Wrocławiu co by się podjął?
Proszę o jakieś wskazówki i z góry dziękuję.
Tyrciusz
Posty: 132
Rejestracja: 2009-05-31, 20:33

Post autor: Tyrciusz » 2011-03-18, 01:09

skoro to włókno to popytaj o klej w zakładach modelowniczych. i tym sklej dociskając czymś od środka. czy ma wpływ?! Nie jeśli nie jest naruszona struktura ożebrowania to nie ma dużego znaczenia ale możne przy ostrych szarpnięciach wydawać dźwięk brzęczenia ocierających się ścianek.
popik10

Post autor: popik10 » 2011-03-18, 10:01

Podklejasz od spodu tkanina szklaną przesączoną żywicą (od środka pudła).
Możesz zastosować łatę z np. 3 warstw tkaniny o gramaturze 200g.
Kolejność postępowania taka.
- Od środka miejsce dziury przeszlifować papierem ściernym i odtłuścić (to konieczne)
- Wyciąć z tkaniny 3 łaty większe od pęknięcia o jakieś 30-40%
- Przyszykować sobie podkładkę najlepiej z jakiegoś materiału plastycznego żeby docisnąć łatę.
- Smarujesz żywicą miejsce pęknięcia i nasączasz nią łatę - przykładasz jedno do drugiego
-Potem warstwa foli żeby się łata nie skleiła z podkładką i docisk - ta plastyczna podkładka.
Potem trzeba to jakoś zaklinować żeby się podkładka nie przesuwała i zostawić do zżelowania.

Są jeszcze inne metody na przykład podciśnieniowa, ale to trzeba być (jak ja :D ) być szczęśliwym posiadaczem pompy próżniowej.
Ponadto widzę też pewne niebezpieczeństwo choć raczej znikome.
Generalnie nie powinno się łączyć epoksydów z poliestrami - a wiesz z jakiego laminatu masz pudło??
Ryzyko jest takie że taka łata może odpaść, ale to nie kłopot jak wiesz jak można zrobić ponownie. :D

O ty widzę z Wrocka - możemy się dogadać :D
Jak byś nie maił zaufania że miałem co nieco z laminatami do czynienia to tu masz linka do mojej pracy:
https://picasaweb.google.com/pms2222/Dka#

Ale na podstawie tego co napisałem możesz to zrobić sam
Pozdrawiam
sawickito
Posty: 3
Rejestracja: 2011-03-17, 22:54

Post autor: sawickito » 2011-03-18, 15:53

Dzięki za rady chłopaki. Popik Jest jeden problem, nie chciał bym sam zdejmować płyty a tam nie ma za bardzo dostępu gdyż nie ma nawet jak ręki do środka włożyć. Z dociśnięciem nie było by problemu, zawsze mogę włożyć do środka jakiś balon odpowiedni i napompować. Co do dogadania się ;) Możemy się dogadać. Napisz mi na priva jak byśmy się dogadali. Bo ja bym chciał mimo wszystko zobaczyć jak ratujesz moją ukochaną :)

Pozdrawiam
K-man
Posty: 47
Rejestracja: 2010-12-11, 18:55
Lokalizacja: Sadyba

Post autor: K-man » 2011-03-19, 23:35

Na moje oko wystarczy poxipol od zewnątrz: zeskrobać lakier na pęknięciu do włókien, zasmarować poxipolem żeby wsiąkł i przeszedł na drugą stronę, ew. rozsmarować od wewnątrz. Potem przeszlifować i już
popik10

Post autor: popik10 » 2011-03-21, 08:23

Oj fakt nie zwróciłem uwagi na brak okrągłego otworu rezonansowego co znacznie ułatwiło by naprawę. Ale i tak da się to zrobić choć bez podklejania od spodu. Trzeba tylko dobrze docisnąć klejone elementy.
Ten sposób z laminatową łatą - to z łódek. Dość kłopotliwy za to gwarantuje właściwości oryginalnej ścianki. Każde inne klejenie jednak osłabia gitarę.
Pozdro
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2011-03-21, 13:20

Ja bym to zalał jakimś rzadkim klejem żywicznym lub epoksydowym, wyszlifował po wyschnięciu i pomalował.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-03-22, 01:44

Ze zdjęcia widać, że uszkodzenie mogło być skutkiem uderzenia pudłem w wystający element nierówności na podłodze lub upadku z wysokości j.w.Gdybyś chciał doprowadzić pudło do stanu "nówka", to będzie trochę kosztowało pracy. Koledzy praktycznie podali sposoby zaprawienia tego pęknięcia, jednakże bez gwarancji, czy nie puści po zalaniu samym klejem - dopasowanie kleju do materiału klejonego. Dlatego też można zastosować jeszcze jeden myk z wyrównaniem tego pęknięcia do płaszczyzny jak od nowości, w ten sposób, że dokładnie w krawędzi pęknięcia wiercimy 2-3 otwory fi 2,4 i zagiętym kawałkiem drutu /haczyk/próbujemy dociągnąć pęknięcie do równości. Następnie po wyrównaniu gwintujemy ten otwór gwintownikiem M3 i taka sama narzynką nagwintujemy patyczek z tworzywa sztucznego np. lizaka, bierki itp., po czym wkręcimy go w otwory i szczelinkę zalejemy klejem cyjanopanowym elastycznym. To taka odmiana kołkowania pęknięć stosowana przy elementach metalowych. Klej wsączy się w każdą szczelinę, a nagwintowane kołeczki po obcięciu nie pozwolą na ponowne przemieszczenie się pęknięcia. Zrealizuje się w ten sposób te cele , o których pisali forumowicze /wzmocnienie kawałkiem maty z włókna szklanego od wewnątrz/. Pozostanie tylko delikatne przetarcie papierem ściernym i polakierowanie miejsca klejenia dla zamaskowania naprawy. Tylko całościowe lakierowanie może pozwolić ukryć ten defekt bez względu na metodę jaka wybierzesz. Gdyby kształt krawędzi pęknięcia nie pozwalał na przesunięcie wzajemne można ta szczelinę powiększyć doprowadzając ja do równoległości krawędzi pęknięcia i zrobić to samo, tylko zalać szczelinę klejem typu epidian. poxipol itp. Pozostałe czynności jak przy renowacji pudła. Można też tylko wyszpachlować to wklęśnięcie szpachlówką samochodową i polakierować. Myślę, że w tym ostatnim przypadku pęknięcie się prawdopodobnie nie powiększy i nie powtórzy. :D Miłej zabawy w naprawę. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-03-23, 01:09

Kurde. To pewnie ten magnes musiał by być jak kowadło! :wink: Myślę, że pomysł nie do zrealizowania ze względu na ograniczony dostęp do miejsca uszkodzenia i konieczność kontroli poczynań. Jeszcze inna metoda nasunęła mi się w tym momencie, a mianowicie wypychanie części wklęsłej przy pomocy pręta z włókna szklanego, którego sprężystość można skierować w konkretne miejsce. Na you tube są filmy pokazujące wykorzystanie tego rodzaju docisku do przyklejania wręg usztywniających płytę rezonansową gitar klasycznych. Użycie kleju dwuskładnikowego-chemoutwardzalnego-należało by separować warstwą , której te kleje nie zwilżają / nie przyklejają się do nich/ np. folia polietylenowa, folia -papier woskowy itp. Tym samym można by od wewnątrz, stosując odpowiedni system kontroli i pozycjonowania wewnątrz położenia pręta i warstwy kleju z tkaniną docisnąć taką "łatkę epoksy na zimno", a potem bezkarnie usunąć ją nie pozostawiając wiele śladów. Oględziny wewnątrz można dokonać za pomocą aparatu fotograficznego z lampką z telefonu komórkowego i nawet wykonać fotografie umożliwiającą ocenę stanu uszkodzenia i dobrania metody naprawy. To tyle w zakresie rozszerzenia oferty metod naprawy uszkodzeń-pęknięć nie tylko pudła gitary. :D Pozdrawiam Ryszard
via vita curva est
sawickito
Posty: 3
Rejestracja: 2011-03-17, 22:54

Post autor: sawickito » 2011-03-24, 10:44

Tak ktoś musiał uderzyć nią o coś twardego. Kołkowanie znam z blacharki, to bardzo dobra metoda. Ja użyję chyba magnesów, na to nie wpadłem. Mam takie 2 neodymowe magnesy, pewnie się nadadzą. Problemem jest wypukłość na jakiej utworzyło się pęknięcie. 2 problem to taki że do środka nie mam żadnego w sumie dostępu. W tej chwili to mniejszy problem niż ten że jak ubrałem ją w struny to strasznie ma nieczyste brzmienie boję się o ożebrowanie :/ No cóż, jak nie poradzę sobie to oddam do lutnika :/
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-03-24, 23:36

Jeżeli nie masz dostępu do mini kamery inspekcyjnej-stosuje się takie w diagnostyce motoryzacyjnej, budownictwie, a raczej konserwacji zabytków, można takie znaleźć na aledrogo, to spróbuj zrobić zdjęcie wnętrza gitary za pomocą telefonu komórkowego. Być może to ułatwi zadanie. Trudno odnieść się do dźwięku gitary po wypadku, jeżeli nie słyszałeś jej przed wypadkiem. Takie konstrukcje mają specyficzne brzmienie i nie każdemu ono odpowiada. Rzeczywiście to uderzenie , które spowodowało pęknięcie tak twardego materiału jak włókno szklane musiało być spore i nie bez racji jest Twoja decyzja o oddaniu do naprawy lutnikowi. Pierwej jednak dobrze jest mieć analizę opłacalności , chyba, że ma to znaczenie symboliczne jako pamiątka itp.Pozdrawiam. Ryszard
via vita curva est
ODPOWIEDZ