Pierwsza gitarka - edukacyjna
Moderator: Jan
tak... pierwsze koty za płoty, jak to powiedział właściciel schroniska...
faktycznie jest "kilka" kuch, jak już moi przedmówcy zauważyli... najbardziej razi mnie to klejenie z takich klapek wąskich i wycinanie kształtu w poprzek słojów... ale już wiem, że wiesz, że tak nie należy robić i rozumiem że robiłeś z tego co miałeś (jak chyba każdy na początku swojego "lutniczenia"). Uważam jednak że sporo się nauczyłeś i tym bardziej fajne jest to, że to forum okazało się pomocne przy tej twojej "dziewicy". Ponad to wybrałeś bardzo oryginalny kształt... jak to powiedział Zenek nietypowy... i bardzo dobrze. Lakierowanie masz do dupy ale ja też zawsze przy lakierowaniu coś spieprze i nie wychodzi tak jak bym chciał. Nie odbieraj tych słów jako przytyk do ciebie tylko jako konstruktywną krytykę. Tak właśnie konstruktywną, gdyż jak sam powiedziałem ja też zawsze cos przy lakierowaniu spieprze i nie jest to prosta sprawa. Polecam ci w tym temacie śledzić uzytkownika Jacek o ile się nie myle, z jego basem Birdland... tam zobaczysz jak wygląda dobre lakierowanie i dowiesz się jak to uczynić
póki co pozdrawiam i do roboty
faktycznie jest "kilka" kuch, jak już moi przedmówcy zauważyli... najbardziej razi mnie to klejenie z takich klapek wąskich i wycinanie kształtu w poprzek słojów... ale już wiem, że wiesz, że tak nie należy robić i rozumiem że robiłeś z tego co miałeś (jak chyba każdy na początku swojego "lutniczenia"). Uważam jednak że sporo się nauczyłeś i tym bardziej fajne jest to, że to forum okazało się pomocne przy tej twojej "dziewicy". Ponad to wybrałeś bardzo oryginalny kształt... jak to powiedział Zenek nietypowy... i bardzo dobrze. Lakierowanie masz do dupy ale ja też zawsze przy lakierowaniu coś spieprze i nie wychodzi tak jak bym chciał. Nie odbieraj tych słów jako przytyk do ciebie tylko jako konstruktywną krytykę. Tak właśnie konstruktywną, gdyż jak sam powiedziałem ja też zawsze cos przy lakierowaniu spieprze i nie jest to prosta sprawa. Polecam ci w tym temacie śledzić uzytkownika Jacek o ile się nie myle, z jego basem Birdland... tam zobaczysz jak wygląda dobre lakierowanie i dowiesz się jak to uczynić
póki co pozdrawiam i do roboty
Czytając wasze posty się zaczałem zastanawiać... wszyscy zaczynali od byle czego.. to dlaczego ja się pieprze z budową juz pół roku ponad? Bo chce zrobić perfekcyjnie? Bo chce dobrze??
Czy uważacie,że to złe podejście?? Że powinienem wziąć co mam i dłubać po to,żeby tylko wydłubać??
Sorki za mały offtop, chociaż w sumie jest w temacie. Takie mnie przemyślenia naszły.
bo nie robię z tego co mam tylko zbieram kasę i szukam odpowiedniego drewna i narzędzi ,że rozprawiam o osadzaniu preta 15 postów itp. bo chcę zrobić "tak jak ma byc"intaro pisze: i rozumiem że robiłeś z tego co miałeś (jak chyba każdy na początku swojego "lutniczenia")
Czy uważacie,że to złe podejście?? Że powinienem wziąć co mam i dłubać po to,żeby tylko wydłubać??
Sorki za mały offtop, chociaż w sumie jest w temacie. Takie mnie przemyślenia naszły.
To sa wlasnie dwie "szkoly" podejscia do rozpoczecia budowy instrumentow , jedni robia rzecz szybko i z tego co dookola lezy a inni bawia sie z kazdym detalem. Ci pierwsi chca przekonac sie czy w ogole "da sie" , ci drudzy wiedza , ze "da sie" ale chca od razu miec dobry instrument , kazde z podejsc jest dobre i prowadzi do celu ....
Pierwsi po zbudowaniu stwierdza "da sie" ale trzeba zadbac o detale a drudzy przekonaja sie jak wiele jeszcze jest do nauczenia sie i poprawienia , poczym obie frakcje wzbogacone o kawal wiedzy i praktyki zgodnie zabiora sie za nastepny instrument.
Pierwsi po zbudowaniu stwierdza "da sie" ale trzeba zadbac o detale a drudzy przekonaja sie jak wiele jeszcze jest do nauczenia sie i poprawienia , poczym obie frakcje wzbogacone o kawal wiedzy i praktyki zgodnie zabiora sie za nastepny instrument.
Właśnie Piniasty uważam że twoje podejście jest poniekąd właściwe, przynajmniej jeśli chodzi o kwestie szukania i zbierania odpowiednich narzędzi i wiedzy... Jesli chodzi o drewno przynajmniej na tą pierwszą gitarę "dziewice" to uważam że nie trzeba zaraz kupować najdroższych gatunków i popadać w koszty, skoro ta pierwsza nigdy nie będzie perfekcyjna i zazwyczaj jest tylko próbą umiejętności... Nie mówię też że można ją zrobić z płyty wiórowej czy mdf, z byle czego. Poza tym podzielam opinię Zenka... ujął rzecz bardzo trafnie
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Piniasty .... a mnie się coś widzi, że ile byś nie robił to swoje wiosło to i tak po skończeniu będziesz świadom wielu rzeczy które mogłeś wykonać lepiej.. Wyjdzie to dopiero po w,,wielkim finale" I jak tylko skończysz, to Twój ,,lutniczy szatan " w środku nie pozwoli Ci w nocy zasnąć póki nie rozpoczniesz kolejnej budowy instrumentu... Kładę na pniak kata obie ręce, że tak będzie. Pozdrawiam.
podstawa to dokładność
Według mnie jak najbardziej słuszne, sam tak postępuję. Szanuję swoje pieniądze i czas, a w dodatku lubię mieć solidne podstawy, chociażby teoretyczne.Piniasty pisze: bo nie robię z tego co mam tylko zbieram kasę i szukam odpowiedniego drewna i narzędzi ,że rozprawiam o osadzaniu preta 15 postów itp. bo chcę zrobić "tak jak ma byc"
Czy uważacie,że to złe podejście??
T.
Ja do tego chce miec dobre wiosło. Robię dla siebie i co mi to da,że wezmę gorsze drewno bo przecież na pewno mi sie nie uda jak powinno i co? Nie mam zamiaru robic nast Tele dlatego,ze pierwszy nie wyszedł albo dlatego,że był dla treningu.molu pisze:Szanuję swoje pieniądze i czas, a w dodatku lubię mieć solidne podstawy, chociażby teoretyczne.
A oczywiście, nawet wiem juz co to będzie. Cos na kształt Musicman-a Axis-apalisander pisze:I jak tylko skończysz, to Twój ,,lutniczy szatan " w środku nie pozwoli Ci w nocy zasnąć póki nie rozpoczniesz kolejnej budowy instrumentu... Kładę na pniak kata obie ręce, że tak będzie.
oo właśnie chyba takZenek_Spawacz pisze:ci drudzy wiedza , ze "da sie" ale chca od razu miec dobry instrument , kazde z podejsc jest dobre i prowadzi do celu
Bez obaw, cieszę się, że wytykacie błędy i wyrażacie szczerą opinie o gitarze i włożonym w nią trudzie.intaro pisze:Nie odbieraj tych słów jako przytyk do ciebie tylko jako konstruktywną krytykę.
Co do samego trybu budowy gitary, to nauczyłem się wiele. Nie jest tak, że budowałem z byle czego i z tego co miałem. Jednak faktycznie drewno dostałem za darmo, było jakie było, klejona z małych kawałków - ale nie ja to kleiłem. Wykorzystałem co miałem. To co musiałem to kupiłem - kierując się raczej względami finansowymi - wiadomo 1 gitara.
Jednak nie myślcie, że zrobiłem wszystko na odwal, czy na szybkiego - bo tak nie było. Chciałem uniknąć głownie kupowania narzędzi - tych profesjonalnych. Jednak teraz już wiem, że małe 12cm brzeszczoty za 5zł z castoramy(szerokość 0,5mm) są świetne do nacinania podstrunnicy na progi - nie stać byłoby mnie na piłkę firmowa do progowa za 200 czy 300 zł - nie tędy droga.
Również wykonanie otworów pod przetworniki czy elektronikę nie jest łatwe, bo jak bez frezarki? Ja to zrobiłem wiertarka + dłuto, teraz na pewno chciałbym to zrobić lepiej, tylko jak...Jak tu już jestem, to przyznam się od razu, że najpierw skleiłem i obrobiłem główkę, a dopiero potem robiłem kanał na pręt napinający. Niestety od wibracji i podłoża główka podczas wykonywania kanału odpadła - ponowne klejenie załatwiło sprawę. Teraz już wiem, że kolejność była zła.
Według mojej opinii lepiej jednak zrobić pierwsza gitarę nie tyle co gorszą czy na odwal, ale z materiałów tańszych - nie przesadzając i nie kupując drogich rzeczy. Teoria teorią, ale dopiero jak się weźmie kawał drewna i zacznie się go obrabiać to można natknąć się na problemy i rzeczy, które w teorii nie powinny mieć miejsca, a jednak maja.
Powoli planuję wykonanie drugiej gitary, tym razem konstrukcja NTB z floyd rose i aktywnymi przetwornikami, zobaczymy
no i sami widzicie - każdy ma swoje podejście do tematu przygotowań i robienia pierwszej. Moim zdaniem pierwsza jest zawsze treningowa - "edukacyjna' i można troche odpuścić choćby przy doborze drewna... oczywiscie nie wolno nigdy robić nic na "odwal", starać się należy od samego początku, niezależnie od tego w czym i czym się dłubie. Nosfe ja swoją pierwszą zrobiłem praktycznie takim samym nakładem co ty... tanie narzędzia ręczne, puszki do pickupów też wiertarka i dłuto... nie pamiętam tylko jak to było z kanałem do pręt. Co prawda to deche jesionową kupiłem w składzie drzewnym ale też tylko drugiej klasy... ze spokojem... do kolejnych już będziesz podchodził inaczej. Inna sprawa jest taka, że dużo zależy od zasobności portfela... jeśli nie masz na droższe lepsze drewno to moim zdaniem lepiej zrobić z jakiegoś gorszego ale zrobić, niż ciułać kase miesiącami i nie robić nic.
A jeśli chodzi o "lutniczego szatana" to chyba jestem z lekka opętany, bo ta cholera podpowiada mi pomysły na tyle wioseł że chyba musiałbym nie spać żeby się z tym wszystkim w tym życiu uporać ... no i muszę wybierać co pierwsze, co najpierw... no straszna bestia to jest
pozdrawiam wszystkich
p.s. a jak myślicie - konstrukcja NTB z Floyd'em ma sens? przecież chyba przy "pływającym" mostku jakim jest floyd to nie ma takiego znaczenia że gryf będzie przez całość... większe znaczenie ma gdy most jest stały i struny przez body jeszcze... poprawcie mnie jak się z tym nie zgadzacie
A jeśli chodzi o "lutniczego szatana" to chyba jestem z lekka opętany, bo ta cholera podpowiada mi pomysły na tyle wioseł że chyba musiałbym nie spać żeby się z tym wszystkim w tym życiu uporać ... no i muszę wybierać co pierwsze, co najpierw... no straszna bestia to jest
pozdrawiam wszystkich
p.s. a jak myślicie - konstrukcja NTB z Floyd'em ma sens? przecież chyba przy "pływającym" mostku jakim jest floyd to nie ma takiego znaczenia że gryf będzie przez całość... większe znaczenie ma gdy most jest stały i struny przez body jeszcze... poprawcie mnie jak się z tym nie zgadzacie