Lesio razy dwa ;)

Miejsce na zdjęcia i opisy zbudowanych instrumentów

Moderator: Jan

Awatar użytkownika
Esperal
Posty: 219
Rejestracja: 2011-09-28, 06:45
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Esperal » 2011-10-05, 19:12

Tak, progi są zabindingowane ;) Nabijasz progi na podstrunnicę, wyrównujesz do szerokości podstrunnicy i dopiero kleisz binding szerszy niż grubość podstrunnicy + wysokość progu. I dopiero zaczyna się zabawa :) Naddatek bindingu między progami musisz usunąć, jakby to powiedzieć, metodą dowolną. Ja robiłem to płaskim iglakiem - trzeba uważać coby podstrunnnicy nie uszkodzić. Następnie binding na progach wyrównujesz do kształtu progu, fazujesz i już ;)
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-10-05, 20:45

Można i tak, tylko więcej roboty no i progi są cofnięte o grubość bindy. Nie wiem jaka poważną rolę będzie spełniać szerszy gryf o dwie grubości bundy dla gitarzysty , ale może to być jego argument przeciw takiemu rozwiązaniu. Można tez przyjąć, że binda jest tylko "dla zmylenia przeciwnika", czyli dla wrażenia estetycznego globalnego i naciąć bindę jak kanał progowy. Będzie to widoczne tylko z bliska. :wink: Nie namawiam do stosowania półśrodków!, ale takie rozwiązanie również jest na YT prezentowane. Celowo nie podaję linków, bo raz, że nie notowałem ich, a dwa szukając samemu można pooglądać więcej co przekłada się na wiedzę. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2011-10-05, 21:36

I o to mi właśnie chodziło Esperal ;) Kupę roboty włożyłeś. MI by się chyba nie chciało tyle piłować po to,żeby wyglądało jak gibol ;) Lepiej juz progi przyciąć na binding jak poco napisał (bo myślał,że ja o tym mysle he he)
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-10-05, 23:01

Piniasty napisał
(bo myślał,że ja o tym myślę he he)
A w życiu! Podałem tylko inny sposób osiągnięcia tego samego celu. :wink: Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-10-06, 17:24

Obawiam się kombinat, że masz rację :lol: . Ten efekt tez jest niezły, ale i tak gryf będzie szerszy o ........ . No. Teraz tylko czekać na odzew. :lol: :lol: :lol: Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2011-10-06, 19:11

Dokładnie Kombinat- o to chodzi. A gryf szerszy nie będzie. Przecież Nic poza binding nie wychodzi. progi są po prostu jakoś krótsze i plastik na nie zachodzi właśnie.
popik10

Post autor: popik10 » 2011-10-06, 19:35

Osobiście uważam ze to gorsze rozwiązanie.
Jednak binda ma mniejszą trwałość niż progi, poza tym mniejsza estetyka.
Ale to oczywiście kwesta gustu.
W każdym razie przy uszkodzeniu bindy struna może haczyć, ale może się czepiam :D
Pozdrawiam
Ps. Brak mi trochę trochę profilowania topu, ale może tak być miało.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-10-07, 06:56

Piniasty. Przemyśl jeszcze raz to co napisałeś w ostatnim poście, obejrzyj zdjęcie i może zmienisz zdanie. :wink: Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Esperal
Posty: 219
Rejestracja: 2011-09-28, 06:45
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Esperal » 2011-10-07, 13:59

Binda nie poszerzy gryfu, bo gryf z bindą ma takie właśnie wymiary jakie ma mieć. Siodełko standardowe czyli 43 mm. Od razy uprzedzam pytania jakie mogą się pojawić - nie ma to wpływu na pogorszenie grywalności ;)
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-10-07, 18:58

Nie żebym się czepiał :D , ale jeżeli w normalnym gryfie bez bindy progi sięgają do bocznych krawędzi podstrunnicy, to przy tej samej szerokości gryfu po dodaniu bindy progi muszą być krótsze. Jeżeli natomiast podstrunnica jest taka sama i dodamy bindę, to siłą rzeczy gryf musi być szerszy i ja o takiej sytuacji piszę. I nie ma bata! :lol: Pewnie, że może nie są to porażające wielkości, ale trzeba zastosować w obu przypadkach inne siodełka, albo liczyć się z możliwością "spadania" strun E z progu przy intensywnym podciąganiu lub innych wariacjach gitarowych. Doświadczenie i technika gry skutecznie eliminują te niedogodność, ale trzeba się z nią liczyć. To wszystko takie rozważania metrologiczne nie mające decydującego wpływu na końcowy efekt, ale związane z zagadnieniami konstrukcyjnymi podstrunnicy. Większość gitar posiada progi 'podcinane' i sięgające krawędzią do granicy bindy, ale trafiają się i takie jak na zdjęciu zamieszczonym przez "kombinata'. Po to m.in. produkowane są przyrządy do podcinania. Zatem, pomimo, że treści ocierają się o offtop , to myślę, że są przyczynkiem do zrozumienia idei i konstrukcji podstrunnic z bindą. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-10-08, 07:52

Macie koledzy rację w całej "rozciągliwosci" tematu. Ja pisząc te wszystkie posty miałem na uwadze to, co zawarłem w ostatnim zdaniu mojego poprzedniego postu. A mianowicie , detalicznie. Wielu z nas będzie budować gitary od podstaw i bardzo często będzie korzystać z gotowych półfabrykatów takich jak podstrunnice i siodełka. Teraz , nie przemyślenie detali i ich wzajemnych relacji może skutkować albo za wąskim, albo za szerokim gryfem; za krótkim siodełkiem /rozstaw strun jest już gotowy!/, za długim siodełkiem itp., itp., itd. :D Potem zaczynają się akcje korekty, które powodują zdenerwowanie twórcy, następne nie przemyślane ruchy, następne nerwy i koło się zamyka. Znam to z własnych doświadczeń :oops: z dziedziny projektowania i wytwarzania innych niż gitary urządzeń i wiem, że dobrymi chęciami , to piekło jest wybrukowane . :lol: Zatem reasumując, należy na każdym etapie wykonawstwa przewidywać skutki przynajmniej na dwa ruchy do przodu, jak szachista. Nie jesteśmy bowiem bezmyślnym CNC, a myślącym, czującym i z bagażem emocji człowiekiem, któremu sukcesy i porażki nadają sens działania. Z tą tylko różnicą, że jednym daje kopa, innym doła. Skutek? Dopał lub zniechęcenie, negatywne emocje powodują następne błędy, a natura człowieka zwykle usprawiedliwia je i zaczyna się błędne koło. Dlatego też w tym poście tak trochę celowo poruszyłem złożoność psychiki człowieka w zetknięciu z materią nieożywioną. :lol: Może to będzie przyczynkiem motywującym do przemyślanego, radosnego i twórczego działania. To element takiego swego rodzaju "procedury", tak wszechobecnej w funkcjonowaniu złożonych struktur. To bowiem daje podstawę do uniknięcia błędów i uzyskania za każdym razem pozytywnych, powtarzalnych efektów. Zatem do gryfów Panowie! Pozdrawiam, Ryszard :) :D :lol:
via vita curva est
popik10

Post autor: popik10 » 2011-10-08, 08:31

Esperal czym kleiłeś bindę do drewna??
Kupowałeś gotową czy sam robiłeś, i ew. z jakiego materiału??
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Esperal
Posty: 219
Rejestracja: 2011-09-28, 06:45
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Esperal » 2011-10-10, 07:33

Binda, jak napisałem parę postów wyżej, zrobiona jest z kanału elektrycznego dostępnego np. w Castoramie. Nie pamiętam nazwy kleju, ale był to klej dwuskładnikowy firmy Dragon.
poco: masz rację, robienie gitary od podstaw to nie szachy - tu trzeba myśleć ;) pozdrówa for all
ODPOWIEDZ