"Straszydło" do kupienia, identyfikacja gitary.

Wszystko związane z lutnictwem, a nie pasujące do innych działów

Moderator: Jan

screemer
Posty: 29
Rejestracja: 2012-12-13, 11:57
Lokalizacja: Dundalk ;)

"Straszydło" do kupienia, identyfikacja gitary.

Post autor: screemer » 2012-12-18, 10:17

Hejka,

Jest do kupienia sobie straszydło ... o tutaj jest link
TUTAJ

sprzedawcę znam, bo jednego rupiecia do remontu już od niego brałem i tytułowe straszydło widziałem na żywo (koleś mieszka 15 km ode mnie, więc też mam blisko) . Pytanie, czy ktoś ma pojęcie co to może być za gitara i drugie pytanie czy warto brać i odnawiać. Nadmienić z ciekawostek można, że korpus jest obity skajem ... przód czerwonym, tył szarym i skaj jest połączony coś jakby bindingiem :) - co jest pod "dermoszpanką" nie sprawdzałem bo za krótko miałem to wiosełko w rękach.
popik10

Post autor: popik10 » 2012-12-18, 10:24

Widziałem podobne konstrukcje japońskie Teiso.
Jeśli tak to nie wiele warte - była tam podstrunnica oklejona okleiną. I generalnie jakość kiepska. Sklejka zamiast deski. Wygląda to na kopie jaguara.
Słabe zdjęcie ciężko to ocenić.
Pozdraiwm
Awatar użytkownika
Makowy
Posty: 406
Rejestracja: 2012-01-21, 22:07
Lokalizacja: Dublin

Post autor: Makowy » 2012-12-18, 10:47

Bierz klasyka ze złamaną główką, przednia zabawa, mówię Ci :-D
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-12-18, 11:33

Makowy dobrze radzi, Za tą kasę w ciemno. Yamaha, to Yamaha. Przynajmniej gwarancja dobrego materiału, bo wykon, to insza inszość, ale klasyk nieźle wygląda.
A może Makowy ze screemerem byście się spotkali w Drogdeda i we dwa rozkminili temat. Makowy wie gdzie można nabyć Titebond - to tak na marginesie. Wszak Drogheda, to prawie połowa drogi od jednego do drugiego, a bus tylko 5 jurków. :mrgreen:
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
popik10

Post autor: popik10 » 2012-12-18, 11:40

Prawdę chłopaki gadają :lol:
Główkę yamahy po sklejeniu można splanować dwustronnie zrobić doklejki i z jakiego palisandra bądź innego merbaua i cacy
Pozdrawiam
screemer
Posty: 29
Rejestracja: 2012-12-13, 11:57
Lokalizacja: Dundalk ;)

Post autor: screemer » 2012-12-18, 12:04

Jak mówicie tak i zrobię :)
Awatar użytkownika
Makowy
Posty: 406
Rejestracja: 2012-01-21, 22:07
Lokalizacja: Dublin

Post autor: Makowy » 2012-12-18, 13:03

To sie spiesz, bo po nowym roku, jak powychodze z tego co mam na warsztacie sam ja wezme ;)
Ryszardzie, z Titebondem nie jest tak rozowo jednak. Znalazlem hurtownie internetowa, ale zeby kupic ilosci "domowe", musialem sciagac z UK. Mowa o Titebond Original i Liquid Hide Glue, bo II i III sa do dostania bez problemu.
Wracajac do Yamahy - slyszalem jednak niezbyt pochlebne opinie o tych klasykach - w cenach nizszych polek Yamahy mozna znalezc duzo lepsze wiosla.
Popik, zlamanie wyglada na w miare czyste, wiec mysle, ze lekki burst zrobiony aerografem dalby rade. Twoja metoda bylaby chyba zbyt elegancka, jak na ta gitare ;)
screemer
Posty: 29
Rejestracja: 2012-12-13, 11:57
Lokalizacja: Dundalk ;)

Post autor: screemer » 2012-12-18, 15:14

Hahana nic nie czekam .... akurat właściciel jedzie do Dundalk i za 15 minut mi ją przywiezie.
Awatar użytkownika
Makowy
Posty: 406
Rejestracja: 2012-01-21, 22:07
Lokalizacja: Dublin

Post autor: Makowy » 2012-12-28, 01:14

I co? Kupiłeś? Wygląda to jakoś?
screemer
Posty: 29
Rejestracja: 2012-12-13, 11:57
Lokalizacja: Dundalk ;)

Post autor: screemer » 2013-01-04, 17:23

Oczywiscie, ze kupiłem. Niestety naprawa nie jest tak oczywista i prosta jak to przewidywałeś, należało się tego spodziewać po niesłychanie okazyjnej cenie. Brakuje trochę materiału z obu stron, więc samo klejenie nie wystarczy, do tego linia złmania jest kawałek poniżej główki z tyłu więc trzeba będzie kombinować jak to ukryć (w twoim przypadku szyjka była ciemna o ile pamiętam więc wszytko przykrył kolor, tutaj nie będzie tak różowo). Widać, że ktoś spisał ją już na straty bo przywłaszczył sobie podstrunnik z mostka i siodełko (akurat to nie tragedia, bo dosyć łatwo zrobić nowe - przynajmniej do elektrycznych nigdy nie miałem problemu z ich wykonaniem). Poza tym podstrunnica wygląda jakby przebiegło po niej stado bizonów. Pierwsze skojarzenie to, że gitara za życia musiała być używana zarobkowo albo być na wyposarzeniu jakiejś szkoły. Trzeba bedzię trochę wyrównać tą podstrunnice i pobawić się z progami - są zużyte i do tego pokorodowane. Brakuje też kluczyka na jedym stroiku, czyli wymienić będzie trzeba cały komplet (guitar-warehouse/Stellah ze Swords sprzedaje jakieś chinole za 9.99euro, więc nie majątek). Z pozostałych problemów to na tyle szyjki jest kilka obić, które nie wiem jak naprawić bez zdzierania lakieru, a i korpusowi także przydałaby się polerka. Myślę, że pomysł popik10 będzie jednak dużo lepszy, tylko nie dysponuje niestety żadnym ciemnym fornirem na doklejki (jasnym w sumie też nie :) ) i nie wiem gdzie go kupić w moich okolicach. Widziałem, że jest sklep bodajże na skrzyżowaniu Mary Stret z Capel Street, ale to jest city a ja się tam z reguły nie zapuszczam mimo iż w Dublinie jestem prawie codziennie (okolice D12/Hotelu "Czerwona Krowa"). Raz wjechałem do centrum to płyn w chłodnicy zagotowałem i od tego czasu korki w city omijam jak ognia :) Wracając do tematu i pomysłu z doklejkami to zauważyć trzeba że na główce są takie ozdobne nacięcia, które będę musiał jakoś odtworzyć - tak to wyglada w oryginale:

Obrazek

. Będę miał chwilę to porobie fotki detali i wrzucę na forum.
Awatar użytkownika
Makowy
Posty: 406
Rejestracja: 2012-01-21, 22:07
Lokalizacja: Dublin

Post autor: Makowy » 2013-01-04, 20:00

No to zabawa na długie, zimowe wieczory.
Jak chcesz centrum ominąć, odwiedź woodworkerów tutaj, mają forniry:

https://maps.google.com/?ll=53.314467,- ... ,-6.281841

Z Red Cow stosunkowo niedaleko.
Ostatnio zagadałem tam z gościem i mnie wpuścił na zaplecze, żebym sobie porył w dechach, wynalazłem całkiem fajny kawał mahoniu za 4 dyszki, na dwa korpusy z luzem starczy. Tylko musi sobie jeszcze z pół roku - rok poleżeć.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2013-01-04, 22:27

Pisałem Ci o sklepie dla stolarzy na starej drodze do Newry. Tam też Ci powiedzą co dalej. Zajrzyj też na ten tartak wcześniej.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
screemer
Posty: 29
Rejestracja: 2012-12-13, 11:57
Lokalizacja: Dundalk ;)

Post autor: screemer » 2013-01-05, 03:39

Porobiłem fotki. To na razie nie jest sklejone tylko przyłożyłem żeby pokazać jak to wygląda.
Załączniki
4.JPG
3.JPG
2.JPG
1.JPG
Awatar użytkownika
Makowy
Posty: 406
Rejestracja: 2012-01-21, 22:07
Lokalizacja: Dublin

Post autor: Makowy » 2013-01-05, 14:09

Fajne.
Ja bym zrobił tak - sklej, potem lekko splanuj front, przyklej fornir ale grubszy, 1.5 - 3mm, zamaskuje to ubytki. Z tyłu tylko wypełnić dołki klejem z pyłem drzewnym i po przywróceniu kształtu sprejnąć jakiegoś ciemnego koloru na samo przejście między szyjką a główką, zacieniować.
Jest duża powierzchnia klejenia, więc żadnych wzmocnień nie potrzeba.
Najważniejsze, to utrzymać geometrię podczas klejenia, potem już sama zabawa.
Powodzenia!
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2013-01-05, 19:23

Czy ta główka jest rozdzielona? Pokaż ten przełom w sposób otwarty.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
ODPOWIEDZ