Modern Jazz 4
Moderator: poco
Można też, jeżeli mogę dorzucić trochę, potraktować frezarkę jako wiertarkę i po jej wypozycjonowaniu i unieruchomieniu łącznie z korpusem, po prostu wjechać frezem wgłąb.
Frez ma czołowe krawędzie tnące, więc pójdzie jak burza bez szarpania.
Nie jest to żadna rewelacja, ale skuteczny sposób ratunkowy.
Ja swoje szablony wykonuję pod pierścień prowadzący i konkretny frez, stąd nie muszę prowadzić ani łożyskiem, ani na trzpieniu. Wiem, kwestia własnych patentów i doświadczenia.
Pozdrawiam, Ryszard
Frez ma czołowe krawędzie tnące, więc pójdzie jak burza bez szarpania.
Nie jest to żadna rewelacja, ale skuteczny sposób ratunkowy.
Ja swoje szablony wykonuję pod pierścień prowadzący i konkretny frez, stąd nie muszę prowadzić ani łożyskiem, ani na trzpieniu. Wiem, kwestia własnych patentów i doświadczenia.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Podczas frezowania kieszeni na przetworniki okazało się, że trochę przesadziłem z głębokością. Śruby które kupiłem 37/38 mm ledwo co wkręcają się w korpus przez co nie dość, że nie mam możliwości regulowania wysokości to ledwo co się wkręcają w korpus. Przeglądam internet i widzę jakieś wkręty do drewna, które ni jak wizualnie nie pasują do przetworników. Posiadacie jakieś miejsce z którego czerpiecie niestandardowe rozmary?