Znani lutnicy
Moderator: poco
A pro po Lutników , cen , jakości zobaczcie jakie piękne archtopy robił pan Wilkanowski . Jego gitary w latach 40-tych kosztowały 400$ , teraz kosztują 30 / 40 000 $ ,czyli i wtedy i dziś była to cena niezłego samochodu .To był gość , robił gitary dla wielu znanych ludzi takich jak Johny Kasch . Ciekawi mnie to , że niektóre jego gitary posiadają główkę typową dla gibsona (open book ) a inne mają główki które są dziś są w gitarach ovation . Ciekawe czy to jego wzory ? czy wynik współpracy ? Z tego co pamiętam kształt główki jest zazwyczaj zastrzeżony i opatentowany ,ale kiedyś może było inaczej ? . Oczywiście robił też świetne skrzypce i altówki .
Gitara elektryczna jest instrumentem akustycznym z punktu widzenia idei, działania. Ja nic elektrycznego w takiej gitarze nie widzę, poza wyprowadzeniem sygnału na wzmacniacz;) Ale rozumiem, że tak się mówi, bo jest to wygodny skrót myślowy, podobnie jak - przykładowo z innej dziedziny - fotograficzny aparat cyfrowy ![:D](./images/smilies/icon_surprised.gif)
![:D](./images/smilies/icon_surprised.gif)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
jasne, to co Andrzej tu pokazał, to dzieła sztuki, piękno samo w sobie.Pan Wilkanowski - jak najbardziej - o to idzie...
Ale czy gitara solid body nie może być dziełem sztuki lutniczej?
https://www.youtube.com/watch?v=FUy5ftWK52U
Piotr
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Odchodzimy za bardzo od głównego tematu, ale co tam
Nie neguję profesjonalizmu wykonania. Tylko wykonanie instrumentu akustycznego to inny poziom. To właśnie skok między gokardem a zaawansowaną limuzyną. Bo prócz tego co widać na filmie dochodzi olbrzymia wiedza, umiejętności i cały "warsztat" pracy - w każdym jego rozumieniu.
Pozdrawiam
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Nie neguję profesjonalizmu wykonania. Tylko wykonanie instrumentu akustycznego to inny poziom. To właśnie skok między gokardem a zaawansowaną limuzyną. Bo prócz tego co widać na filmie dochodzi olbrzymia wiedza, umiejętności i cały "warsztat" pracy - w każdym jego rozumieniu.
Pozdrawiam
Kazdy instrument jest najpierw akustyczny a dopiero pozniej mozna go zelektryfikowac (M.Tobias). W gitarze solid body mozliwosci wplyniecia na dzwiek sa inne niz to ma miejsce przy budowie typowo akustycznego wiosla. Wcale zreszta nie mniej trudne. Przykladem moze byc Ritter , ktory zbudowal "akustycznie" brzmiaca gitare bez zastosowania komor a przez niestabilnosc zawieszenia strun. Sadowsky przeszedl z "obozu" akustycznego do "elektrycznego" , Basslab pracuje nad wydobyciem "klasycznego" brzmienia z instrumentow z tworzyw.popik10 pisze:No pewnie się mieszczą.
Tylko w moim poczuciu lutnictwa ns elektryki nie bardzo jest miejsce. I nazywanie lutnikiem kogoś kto nie buduje instrumentów akustycznych jest bardzo mocno na wyrost.
Ale ja stary jestem, i wolno mi mieć swoje zdanie
Pozdrawiam
Mozna probowac zblizyc sie do wzoru Stradivariusa budujac przez cale zycie klasyczne instrumenty a mozna usilowac pojsc nowa droga. Mozna zastosowac "droge innowacji" budujac kazdy instrument , rowniez akustyczny (Smallman).
Ogolnie , nie wielu budujacych klasyczne instrumenty moze wyjsc poza rzemioslo jak i niewielu "elektrycznych" moze zrobic to samo. Mysle , ze pytanie trzeba postawic , jak budowac , zeby byc lutnikiem a nie jaki instrument....
popik10:
Rozumiem, rzeczywiście dobrą gitarę z pudłem rezonansowym - wydaje się - trudniej wykonać niż dobrą solid body, choć i tak w obu przypadkach jest to kosmos. Ale jeśli do kryteriów konstrukcyjnych doliczymy design (w sensie wizualnym), wykończenie i jakość brzmienia w swojej kategorii, to poprzeczka jest tak wysoka, że nie istotne już jak nazwiemy projektanta/konstruktora, lutnik czy inaczej, zadanie jest mega trudne, jeśli chce się na tę półkę wskoczyć.
Zenek:
pełna zgoda, chyba dotknąłeś tym wpisem kwintesencji;)
pozdrawiam
Piotr
Rozumiem, rzeczywiście dobrą gitarę z pudłem rezonansowym - wydaje się - trudniej wykonać niż dobrą solid body, choć i tak w obu przypadkach jest to kosmos. Ale jeśli do kryteriów konstrukcyjnych doliczymy design (w sensie wizualnym), wykończenie i jakość brzmienia w swojej kategorii, to poprzeczka jest tak wysoka, że nie istotne już jak nazwiemy projektanta/konstruktora, lutnik czy inaczej, zadanie jest mega trudne, jeśli chce się na tę półkę wskoczyć.
Zenek:
pełna zgoda, chyba dotknąłeś tym wpisem kwintesencji;)
pozdrawiam
Piotr
pozdrowienia
Piotr
Piotr
To ja wynika jestem jednak "konserwa" mimo dopuszczenia i stosowania nowych technologii.
A Zenku Twojego pytania nie rozumiem, co znaczy "jak budować?" Samo prze się rozumie się, że idealnie. Dla mnie "akustyk" jakikolwiek instrument akustyczny jest konstrukcją o wiele bardziej złożoną niż jakikolwiek instrument z głównym "zasilaniem elektrycznym". I to pozostaje wydaje mi się poza dyskusją. Zaraz mi tu ktoś przytoczy przykłady 1. 2. 3. itd.
Nie o to chodzi.
Znanym polskim budowniczym gitar elektrycznych daj sety do budowy instrumentów akustycznych i odwrotnie.
Ciekawe czyj efekt pracy będzie zbliżony do wzorca.
Nie przekonamy się niestety wydaje mi się, ja jednak uznaje wieki które stworzyły olbrzymią wiedze lutniczą, a nie nowe technologie które nie wnoszą wydaje mi się nic nowego a tylko starają się zastąpić coś co już było zrobione, tylko w prostszy łatwiejszy sposób.
Tak mi się wydaje
Pozdrawiam
A Zenku Twojego pytania nie rozumiem, co znaczy "jak budować?" Samo prze się rozumie się, że idealnie. Dla mnie "akustyk" jakikolwiek instrument akustyczny jest konstrukcją o wiele bardziej złożoną niż jakikolwiek instrument z głównym "zasilaniem elektrycznym". I to pozostaje wydaje mi się poza dyskusją. Zaraz mi tu ktoś przytoczy przykłady 1. 2. 3. itd.
Nie o to chodzi.
Znanym polskim budowniczym gitar elektrycznych daj sety do budowy instrumentów akustycznych i odwrotnie.
Ciekawe czyj efekt pracy będzie zbliżony do wzorca.
Nie przekonamy się niestety wydaje mi się, ja jednak uznaje wieki które stworzyły olbrzymią wiedze lutniczą, a nie nowe technologie które nie wnoszą wydaje mi się nic nowego a tylko starają się zastąpić coś co już było zrobione, tylko w prostszy łatwiejszy sposób.
Tak mi się wydaje
Pozdrawiam
Pewne pojęcia muszą się przedefiniowywać w czasie, żeby nie tworzyć wielu podkategorii, które mają wspólny mianownik. Uogólnianie zawsze budzi kontrowersje, ale tak to już jest, że z czasem wchodzi nowe postrzeganie. Jeśli gitara elektryczna jest instrumentem akustycznym (a jest zgodnie z pojęciem akustyki), to kto ma ją wykonywać jeśli nie lutnik właśnie?
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Jeśli to jest akustyka o której piszesz - to masz racjęZasada działania gitary elektrycznej
Zasada działania gitary elektrycznej opiera się na przetwornikach elektromagnetycznych. Wewnątrz przetwornika znajdują się magnes sztabkowy lub pojedyncze magnesy w kształcie walca, a na karkas nawinięta jest cewka z bardzo cienkiego drutu. Całość umieszczona jest tuż pod strunami. Wskutek drgań metalowych strun znajdujących się w stałym polu magnetycznym magnesów przetwornika w cewce indukuje się napięcie, które jako sygnał wyjściowy z gitary przekazywany jest do wzmacniacza, tam zaś przetwarzany i wzmacniany, często również poddany przesterowaniu.
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Lutnicy budują gitary...
Nie chcę umniejszać artyzmu wykonania i wiedzy tych ludzi, bo są specjalistami w tym co robią. Przynajmniej ci topowi. Dla mnie jest jednak na wyrost nazywanie ich lutnikami.
Ja mam dość, Wy nie przekonacie mnie a ja Was.
Wystarczy.
Pozdrawiam
tu akurat jest zasada przetwarzania energii mechanicznej w elektryczną - a nie zasada działania gitary elektrycznej;)Jeśli to jest akustyka o której piszesz - to masz rację![]()
Lutnicy budują gitary...
Akustyka w gitarze elektrycznej to układ rezonansowy jaki stanowi konstrukcja owej gitary - przetwarzający fale mechaniczne i tu chyba nie ma pola do dyskusji;) Fala goni falę... struny, drewno, powietrze - czysta akustyka. Prąd dopiero płynie przewodem
ale nie ma co offtopować
![:)](./images/smilies/icon_smile.gif)
W dużej mierze zgadzam się z Tobą;)
Piotr
pozdrowienia
Piotr
Piotr
To nie jest kwestia ulatwienia ... Nowe brzmienia potrzebuja nowych konstrukcji. Piszac o przetwornikach zwulgaryzowales nieco problem. To cytat dla kogos kto nie ma pojecia jak funkcjonuja instrumenty .... Przetwornik jako taki niezaleznie od rodzaju i budowy sluzy do przeniesienia dzwieku z gitary , uczynienia jej glosniejsza. Nie doda instrumentowi tych frekwencji ktorych on nie posiada. Konstrukcja , drewno itd sa wykladnikiem a nie cewka z magnesem. Wzmocnic w ten sposob mozna kazdy instrument nie tylko gitare solid body. Picki montowano najpierw na archtopach , co nie czyni ich ani gorszymi a nie lepszymi. Ja widze problem w podejsciu do budowy i " lutniczenia". Twoje zastrzezenia sa charakterystyczne dla tych , ktorzy zaczeli budowac instrumenty akustyczne i ten sposob czuja sie w innej pozycji. Kwestia jakie konstrukcje bedziesz budowal jest indywidualnym wyborem. To wynoszenie na piedestal jednej sztuki przed inna jest troche tanie i nosi znamiona wyzszosci swiat bozego narodzenia nad wielkanoca.
Zenek, teraz to Ty upraszczasz.
Dajmy sobie spokój z tą dyskusją bo niczego nie wnosi a skończyć się może tylko jeszcze większymi podziałami. Ustalmy - są zwolennicy jednej i drugiej opcji i tego się trzymajmy.
Mam i maiłem swoją opinie na temat gitar elektrycznych od zawsze, jak i instrumentów akustycznych. Na razie nie spotkałem się czynnikami które miały by wpłynąć na zmianę tej opinii w jedną bądź drugą stronę. Powiedział bym raczej że odkąd spróbowałem akustycznych to się w swojej opinii utwierdzam. Jeśli mi nie wierzysz zapraszam do spróbowania.
Ale wydaje mi się wszytko co sądzimy o danym temacie jest sumą doświadczeń i spotykanych "zjawisk". Ty widziałeś i dotykałeś perełek elektrycznych i to na pewno miało wpływ na Twój osąd, a ja mam za to inne doświadczenia które dają mi prawo do wyrażania innej opinii.
Przyjmijmy zatem, że ludzie się różnią i mają inne zdania. Swoje przedstawiłem. Nie zgadzacie się?? -Trudno
Będę z tym żył
Pozdrawiam
Dajmy sobie spokój z tą dyskusją bo niczego nie wnosi a skończyć się może tylko jeszcze większymi podziałami. Ustalmy - są zwolennicy jednej i drugiej opcji i tego się trzymajmy.
Mam i maiłem swoją opinie na temat gitar elektrycznych od zawsze, jak i instrumentów akustycznych. Na razie nie spotkałem się czynnikami które miały by wpłynąć na zmianę tej opinii w jedną bądź drugą stronę. Powiedział bym raczej że odkąd spróbowałem akustycznych to się w swojej opinii utwierdzam. Jeśli mi nie wierzysz zapraszam do spróbowania.
Ale wydaje mi się wszytko co sądzimy o danym temacie jest sumą doświadczeń i spotykanych "zjawisk". Ty widziałeś i dotykałeś perełek elektrycznych i to na pewno miało wpływ na Twój osąd, a ja mam za to inne doświadczenia które dają mi prawo do wyrażania innej opinii.
Przyjmijmy zatem, że ludzie się różnią i mają inne zdania. Swoje przedstawiłem. Nie zgadzacie się?? -Trudno
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Pozdrawiam