Trudny marketing...

Na każdy temat ...

Moderator: poco

Awatar użytkownika
violinerpl
Posty: 232
Rejestracja: 2014-01-16, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Trudny marketing...

Post autor: violinerpl » 2014-10-18, 23:18

Witam. Swoje pytanie chcialbym skierować glownie do osób zajmujacych sie skrzypcami i okazyjnie je sprzedajacych w necie. Czy Wy tez macie problemy ze sprzedaza swoich/ naprawionych przez siebie instrumentów?
Z tego co zauważyłem, to Polacy najchetniej (o zgrozo )by kupowali chinskie dziadostwo. Instrument po renowacji czy tez tanszy lutniczy to przeciez nie jest zakup Porshe. Czy dla niektórych naprawde nie jest wazne czy gra na skrzypcach czy na przyslowiowym pudelku od sardynek? Jakie sa Wasze spostrzezenia w tej smutnej kwestii. A moze to olx i allegro to za malo? Prosze nie traktowac tego tematu jako prowokacji. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Trudny marketing skrzypcowy

Post autor: PiotrCh » 2014-10-18, 23:44

Nie ma tu wielu smyczkowych, choć pewnie się odezwą, więc się podepnę. Ja uczę się robić ukulele i pewnego dnia będę chciał wystartować ze sprzedażą więc nurtują mnie te same pytania. Z moich przemyśleń to allegro czy inne tego typu serwisy to ostatnie miejsce do sprzedaży instrumentu. Ten serwis można traktować jako ewentualnie reklamę i tam jakoś podpiąć link..no właśnie doi czego? Moim zdaniem to powinna być strona internetowa domowa połączona z blogiem. Blog szybko się pozycjonuje w necie, a strona to miejsce gdzie ludzie trochę cię poznają. Skrzypce od anonimowego Polaka to to samo co skrzypce od anonimowego Chińczyka i chyba ani jednemu ani drugiemu nie uwłaczam... Marka jest dziś tak ważna, że brak marki to koniec, po zawodach. Marka lutnika to jego nazwisko i referencje - trzeba je wypromować. Ja przeglądam strony zachodnich lutników - oni szybciej jakoś do tego doszli. Nie Fejzbók, nie ebaj/allegro - strona domowa gdzie ludzie cię poznają i zainteresujesz ich jako osoba - potem zainteresują się twoimi instrumentami. Po drugie to trzeba "bywać" :) Targi, wystawy, koncerty, szkoły muzyczne.

Może o tym wszystkim wiesz, ale na hasło allegro to tag włąśnie reaguję - to strzał w kolano, to tak jak gra w szachy w supermarkecie:)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
shopiK
Posty: 859
Rejestracja: 2012-06-01, 18:32
Lokalizacja: Łódź

Re: Trudny marketing skrzypcowy

Post autor: shopiK » 2014-10-19, 00:32

Jednak facebooka bym nie przekreślał od razu. Wszystko powyższe prawda, ale np. na facebooku jest też opcja założenia swojej strony domowej. Myślę że ppromowanie się powinno funkcjonować równolegle na wielu platformach. Strona, blog przede wszystkim, ale - kilka miesięcy temu założyłem stronę prowadzonego przeze mnie zespołu(scholi) właśnie na facebooku. Jakie było moje zaskoczenie, gdy zobaczyłem, że informacja (plakat) o koncercie dociera do ponad 1500 osób w dwa dni. (Moja strona ma załóżmy 200 znajomych - z tego każdy po 300. Niech 10 osób udostępni link do mojej strony na swojej tablicy i już 3000 osób zobaczy informację). Czyli... niech 10 muzyków zobaczy stronę lutnika i udostępni... :-) Każda opcja promocji jest w cenie. Ponadto tu masz wstępny kontakt z klientem. BTW Uwielbiam przeglądać profil Palisandra :-)

Ano jeszcze... swojego czasu zespół miał swoją własną stronę www... Zdecydowanie mniej osób ją zobaczyło w trakcie jej istnienia (kilka miesięcy) niż stronę na fb w tydzień).
lutnik.pl
Posty: 292
Rejestracja: 2014-05-14, 22:06

Re: Trudny marketing skrzypcowy

Post autor: lutnik.pl » 2014-10-19, 06:57

Piotr trafiłeś w sedno z tym zaufaniem. Po prostu nowicjuszom bardzo ciężko jest zaistnieć i nikt nie zaufa byle janko muzykantowi. U nas jest taki lutniczy janko muzykant... po jego naprawach te instrumenty trafiały do mnie... to była makabra.
Sprzedaż instrumentu, jak nie ma się jakiejkolwiek pozycji (a instrument nie ma jakichś szczególnych walorów przemawiających na jego korzyść), jest arcytrudna.
Reklama, reklama i jeszcze raz reklama. Kilka instrumentów musisz sprzedać za półdarmo, żeby jakoś zachęcić kupujących. Potem rynek już sam cie zweryfikuje, jak będziesz robić dobre nowe instrumenty i dobrze korygować stare to się wszystko samo powoli napędzi.
Trening czyni mistrza.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Trudny marketing skrzypcowy

Post autor: PiotrCh » 2014-10-19, 07:11

ok, jeśli weźmiemy pod uwagę, że FB daje takie możliwości i to za free - to czemu nie skorzystać? Ja osobiście czuję, że porządna strona domowa, wyodrębniona ze śmietnika będzie również konieczna. Strona z ciekawą architekturą, interaktywna, z muzyką. Tak wyglądają serwisy przodujących marek. Nie jest to niezbędne, ale może sprawić, że wszystko będzie pięło się w górę.

Niestety jest w prowadzeniu biznesu pewna trudność, samemu można tylko pomarzyć. Nie ma ludzi łączących w sobie wszystkich umiejętności potrzebnych do rozkręcenia firmy, nie wierzę w takie coś:) Ten co umie strugać na 99% nie umie dobrze poprowadzić www, bo struga, a nie programuje :) Dlatego trzeba zlecić to i tamto, zainwestować, albo szukać zespołu ludzi, co to umieją się uzupełnić;) Jak się siedzi w piwnicy i rzeźbi to nie do końca jest się właściwą osobą, która z zinstrumentem będzie jeździć na targi czy koncerty - bo nie nadąży w szorowaniu pazurów:) Niestety tak działa dzisiaj marketing. Są ludzie, którzy w pewnym momencie są zadowoleni i nie chcą więcej, robią tyle, żeby przerobić swój czas i wystarcza. O nich świat nie usłyszy, ale oni są szczęśliwi, bo im starcza:) Nie wiem jednak czy to dobry sposób na start:)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Trudny marketing skrzypcowy

Post autor: Piniu » 2014-10-20, 09:27

lutnik.pl pisze:Reklama, reklama i jeszcze raz reklama. Kilka instrumentów musisz sprzedać za półdarmo, żeby jakoś zachęcić kupujących. Potem rynek już sam cie zweryfikuje, jak będziesz robić dobre nowe instrumenty i dobrze korygować stare to się wszystko samo powoli napędzi.
Też tak myślę. I podpisuję się pod Shopikiem. Facebook pomaga w jakiś tam sposób bo wielu muzyków tam siedzi również. Sam znam lutników, którzy maja i strony domowe i strony na fejsie i daje im to dużo. Wręcz mogę powiedzieć,że na stronach domowych nic się nie dzieje a na fejsie co rusz nowe zdjęcia i komentarze. To robi swoje.

Ja także próbuję lokalnie zaistnieć. Idzie to powoli ale idzie. Tak jak lutnik.pl napisał - sprzedałem dwie pierwsze gitary po kosztach części i materiałów ciesząc się, że kupujący zadowolony. Druga sprawa to sklepy muzyczne. Znam się ze wszystkimi i regularnie je odwiedzam i zostawiam wizytówki. Przy okazji ogram sobie jakieś nowe gitary, pogadam i tak sie kontakty trzymają. W tym przypadku chodzi bardziej o serwis i naprawy, ale na miejscu każdy może zapoznać się z tym co staram się robić. Trzecia sprawa to muzycy. Znam lokalnie kilku dobrych gitarzystów z różnych zespołów mniej i bardziej znanych i bynajmniej nie są to "gitarzyści" tylko ludzie po szkołach muzycznych, którzy wiedzę mają. Biegam do nich na próby i daje do testowania to co zrobię. Do tej pory była to jedna gitara, teraz jestem już umówiony na testowanie kolejnej jak tylko skończę. Strony domowej nie mam, jest tylko wizytówka na razie, ale to dlatego,że najpierw trzeba coś zrobić,żeby mieć co pokazać. Stronka na fejsie także będzie w odpowiednim czasie.

Póki co niedługo minie rok od początków zaistnienia i nie mogę być niezadowolony. Do serwisu co nie co wpada, moja gitara poszła w Polskę (wiem,że jest w Krakowie), także chyba jest ok. Na obecnie kończoną gitarę mam też już klientów, co prawda "na gębę" ale zawsze to coś ;)
Ten co umie strugać na 99% nie umie dobrze poprowadzić www, bo struga
Ja akurat jestem samowystarczalny, bo programuje i rysuje także i stronę sobie zrobię i wizytówki zaprojektowałem i dałem do druku. W razie co mogę pomóc ;) Pisze różne aplikacje i strony na zlecenia dlatego tak długo gitary robie, ale z czegoś fundusze na hobby trzeba brać :)

Mam nadzieję,że troszkę pomogłem w temacie :)
lutnik.pl
Posty: 292
Rejestracja: 2014-05-14, 22:06

Re: Trudny marketing skrzypcowy

Post autor: lutnik.pl » 2014-10-20, 18:43

To, że pazury brudne to jest część naszego fachu i powiem ci Piotr, że lutnicy praktycznie zawsze mają brudne łapy. Przynajmniej widać, że pracuje :D Także nie ma się co przejmować brudnymi łapami jak jedziemy na targi czy aukcje, zawsze można założyć białe rękawiczki ;p
Trening czyni mistrza.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Trudny marketing skrzypcowy

Post autor: PiotrCh » 2014-10-20, 18:58

No Piniu, są wyjątki potwierdzające zasadę:) Czesław Niemen też sobie sam zagrał, zaśpiewał, nagrał i jeszcze okładkę namalował;) I źle nie było, ba, było niźle;) Ale generalnie dobrze jest współpracować z ludźmi bo każdy jest dobry w czymś, a w czymś innym nie koniecznie. Ale to już stare jak świat. Jak komuś idzie w pojedynkę to niech tak zostanie, ale jak komuś nie idzie marketing, to nie powód do zmartwienia tylko do tego, żeby dogadał się z kimś, kto mu ten marketing zrobi;)

Adam - żadnych rękawiczek;) A na targi to lepiej może jeździć z kimś kto oko przyciągnie do skrzypek co? ;)
pozdrowienia
Piotr
lutnik.pl
Posty: 292
Rejestracja: 2014-05-14, 22:06

Re: Trudny marketing skrzypcowy

Post autor: lutnik.pl » 2014-10-21, 18:52

Zapewne Piotrze ;)
najlepiej z jakimś dobry skrzypkiem :D
Trening czyni mistrza.
Awatar użytkownika
violinerpl
Posty: 232
Rejestracja: 2014-01-16, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Re: Trudny marketing skrzypcowy

Post autor: violinerpl » 2014-10-21, 22:46

Albo skrzypaczką :)
kibic
Posty: 394
Rejestracja: 2013-08-23, 07:07
Lokalizacja: Nieporęt

Re: Trudny marketing skrzypcowy

Post autor: kibic » 2014-10-22, 08:01

A najlepiej z przsliczną wio wiolonczelistką la la la :-)
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Trudny marketing skrzypcowy

Post autor: PiotrCh » 2014-10-22, 08:27

taką to tylko porwać i wio na końciec świata:)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
violinerpl
Posty: 232
Rejestracja: 2014-01-16, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Re: Trudny marketing skrzypcowy

Post autor: violinerpl » 2014-10-22, 10:51

Wracajac do tematu i sprzedaży w polskim intrrnecie musze przyznac ze takiego koszmaru jeszcze nie bylo
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Trudny marketing skrzypcowy

Post autor: PiotrCh » 2014-10-22, 11:16

A na czym polega ten koszmar? Z czym on jest związany? Internet przecież ułatwia, to darmowa reklama, dostępność. Ja nie sprzedaję, ale kiedyś będę, więc temat ważny, co jest najgorsze?
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
violinerpl
Posty: 232
Rejestracja: 2014-01-16, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Re: Trudny marketing skrzypcowy

Post autor: violinerpl » 2014-10-22, 11:44

Trudnoscia jest sprzedac smyczek za sygnowany za stowe no to daj spokoj albo przykladowo ramke do zdjecia za 10 złotych w bardzo dobrym stanie. Moze to gospodarczy problem albo kwestia niechclubnej mentalnosci potencjalnych kupujących. Taki trudny okres. I to mimo wystawienia przedmiotu na 2 a czasem wiecej serwisach
ODPOWIEDZ