Pomiary prądu, moc elektryczna narzędzi.

Pochwalcie się co jeszcze robicie / zrobiliście.
Odi
Posty: 253
Rejestracja: 2012-01-30, 13:42
Lokalizacja: W-w
Kontakt:

Pomiary prądu, moc elektryczna narzędzi.

Post autor: Odi » 2013-04-10, 14:43

W moim domu instalacja elektryczna jest mocno przestarzała, a zabezpieczenie przedlicznikowe to zaledwie 25[A]. Z uwagi na to przy zakupie elektronarzędzi zawsze zwracam uwagę, czy moc znamionowa jest 'w granicach rozsądku'. Spokoju mi nie dawał mój mały kompresor, na którym jest napisane 2500W, zawsze przed włączeniem go sprawdzałem czy w domu nie pracują inne urządzenia łykające dużo prądu.
Ostatnio naszedł mnie pomysł zakupu multimetru z funkcją pomiaru prądu (mój stary multimetr miał ograniczenie do 0,2A... a i tak nie działał ;-) ) Kupiłem jeden z tańszych na Allegro, z przesyłką ok 30zł. Obudowa kiepsko wykonana, ale jak na razie pomiary bez zarzutu.

Z pomocą nieco przerobionej listwy rozdzielczej postanowiłem pomierzyć prąd pracy sprzętów domowych i elektronarzędzi, i tym samym ich moc (z wzoru P=U*I, jeśli się mylę to poprawcie koniecznie). Multimetr nastawiony na pomiar prądu zmiennego maks 20 [A], napięcie sieci zmierzone - 230 [V]

Przy pomiarze prądu pobieranego przez domowe sprzęty moc zgadzała się mniej więcej z mocą na tabliczkach znamionowych, zwykle była wyższa o kilka procent. Mierzyłem prąd boilera, grzejnika elektrycznego, kuchenki elektrycznej, żarówek i odkurzaczy.

W przypadku narzędzi garażowych trudno było znaleźć choć jedno, którego moc zgadzałaby się z mocą znamionową - zwykle była znacząco niższa. Dla jasności krótka lista:

Kod: Zaznacz cały

 Moc znamionowa:      Urządzenie:                Zmierzony prąd:                           Obliczona moc:

(600W)                Wyrzynarka Skill          1,5[A], 2,1[A]z obciążeniem      345 [W], 483 [W] z obciążeniem
(2500W)               Kompresor Benso          6,6 [A]                          1518 [W]
(1820W)(!)            Frezarka Mastercraft     0,8 [A]m - 2,1 [A]M               483 [W]
(750W)                Szlifierka k. Hanseatic  1,8 [A]                           414 [W] 
(680W) (3,1A)         Wiertarka Makita         1,2 [A], 1,8[A] z obciążeniem     276 [W], 414 [W] z obciążeniem
(1250W)               Strug-Gr. Scheppah       2,8 [A], 4,5 [A] z obciążeniem     644[W], 1035 [W] z obciążeniem 
Obciążenie przy wyrzynarce to cięcie sosny gr. 6 cm, przy wiertarce wiercenie 6cm gł. śr. 8mm, przy strugu szerokość 6cm, wiór 2mm+.
Nasuwa się pytanie, czy moc dla producentów to element marketingowy, czy może wartość przy której silnik się spali... Chyba że moje pomiary były przeprowadzone błędnie. Mam nadzieję, że jakiś ekspert się wypowie (np. Ryszard) ;-)


edit: no i tabelka się rozjechała...
Ender
Posty: 360
Rejestracja: 2009-01-19, 15:45
Lokalizacja: kuj-pom

Re: Pomiary prądu, moc elektryczna narzędzi.

Post autor: Ender » 2013-04-13, 21:47

Odi pisze:W moim domu instalacja elektryczna jest mocno przestarzała, a zabezpieczenie przedlicznikowe to zaledwie 25[A](...)
25A to graniczna wartość, dla której w przypadku porażenia człowiek może przeżyć, dlatego takie lub niższe się stosuje. W nowych instalacjach też stosuje się 25A, chyba że potrzeba większego prądu, ale tego już się nie tykam:)
Co do mocy na elektronarzędziach - z reguły jest to maksymalna moc, jaką narzędzie będzie obciążało sieć i wcale nie musi oznaczać mocy przekazywanej na wrzeciono, wałek czy cokolwiek innego. Daje nam to tylko dość orientacyjne pojęcie o tym, jak mocne jest urządzenie.
Twoje pomiary wcale nie muszą oznaczać, że informacje na tabliczkach są kłamstwem. Po pierwsze nie wiesz, czy dokonywałeś pomiarów przy odpowiednim obciążeniu. Po drugie miernik dokłada kolejną porcję błędu. Sposób pomiaru też wpływa na wynik.
Jeszcze jedno - pod 25A można podpiąć naprawdę duże silniki i nic z korkami się nie stanie. Wyrzucają podczas dużego skoku, co ma miejsce np. przy wysokoobrotowych silnikach bez wolnego startu.
Ender
Posty: 360
Rejestracja: 2009-01-19, 15:45
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: Ender » 2013-04-19, 21:44

Długo po czasie, ale jedna rzecz nie dawała mi spokoju i rzeczywiście - przekręciłem jedną rzecz, ale zdałem sobie z tego sprawę dopiero po rozmowie z elektrykiem.
Moc urządzeń elektrycznych oznacza maksymalną moc, którą urządzenie może oddać na wrzeciono (futerko, wałek). W momencie maksymalnego obciążenia watomierz powinien wskazywać zbliżoną wartość podawaną na urządzeniu. Ale...
Owa maksymalna moc jest wypadkową obrotów, sprawności przekładni, grubości czy też odporności temperaturowej uzwojenia, oporu materiału itd. Tak więc Twoje pomiary mogą być poprawne, ale wcale nie odzwierciedlają rzeczywistej mocy urządzenia. Po prostu nie wstrzeliłeś się w ten moment, w którym urządzenie było maksymalnie obciążone. Dołóż do tego błąd pomiaru.
Bezwiednie wprowadziłem w błąd, za co przepraszam. Jak widać sprawne poruszanie się po prądzie nie oznacza od razu, że można z głowy rzucać regułki :->
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2013-04-20, 08:33

"Drzewiej", używano prostego przelicznika do ustawienia zabezpieczenia nadprądowego silnika elektrycznego. Mianowicie przyjmowano, że prąd rozruchowy jest równy 5 X prądu znamionowego. To pozwalało na oszczędności przy wymianie bezpieczników - kiedyś topikowe.
A były to czasy, gdy brakowało onych :-D , a flekowanie groziło poważnymi karami w przypadku kontroli z ZE.
Stosowało się zatem drut patentowany używany w bezpiecznikach WN i taki myk był tolerowany.
Stosuje się również przy silnikach 3-fazowych rozruch poprzez przełączanie sposobu łączenia uzwojeń, tzw. gwiazda/trójkąt.
Przy silnikach pierścieniowych, stosowanych np. do napędu wentylatorów lub tam gdzie był ciężki rozruch , używano opornicy do rozruchu, którą regulowano prąd dostarczony do wirnika i tym samym wpływano na powolne narastanie prądu, bez przeciążania i udaru skutkującego "wywalaniem" bezpieczników.
Współczesna elektronika daje duże udogodnienia w rozruchu elektronarzędzi dużych mocy przy użyciu wbudowanych systemów wolnego startu.
Podobny efekt daje się uzyskać przy użyciu popularnych urządzeń stosowanych do ściemniania światła i dających się obciążyć mocą ok.2500 W, a włączanych w szereg z gniazdem zasilania. Są gotowe w handlu, lub można wykonać samemu korzystając z dostępnych schematów.
To tak prawie na granicy offtopu. :-D
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Odi
Posty: 253
Rejestracja: 2012-01-30, 13:42
Lokalizacja: W-w
Kontakt:

Post autor: Odi » 2013-04-20, 09:33

@ Ender: Wydaje mi się, że w wielu miejscach potrzeba prądu większego niż 25A, zapewne w każdym większym niż mikroskopiny warsztacie. Dla zabezpieczenia przeciwporażeniowego stosuje się chyba wyłączniki różnicowe, ale nie będę się spierał, bo specjalistą w dziedzinie prądu z całą pewnością nie jestem.

Co do mocy maksymalnej to jestem skłonny się zgodzić w niektórych przypadkach, np przy strugu widać było wyraźnie jak skacze prąd przy bardziej agresywnym struganiu. Przy innych urządzeniach trudno mi było równocześnie coś nimi robić i patrzeć na multimetr (pomiary robiłem sam). Jednak w przypadku takiego kompresora obciążenie powinno być mniej więcej stałe (największe tuż przed dobiciem do 8 atmosfer). Być może moc elektryczna pobierana wzrosłaby nieco przy dłuższym używaniu z powodu wzrostu temperatury, jednak moc na wałku silnika nie zmieniła by się.

Być może producenci rodem z ChRL podają jako moc znamionową maksymalną moc pobieraną z sieci. Sądzę jednak, że gdybym coraz mocniej obciążał urządzenia próbując osiągnąć ten maksymalny prąd, doprowadziłbym do spalenia silnika lub do zatrzymania wrzeciona.

Pomiar mocy oddawanej przez sinik przeprowadzany poprzez podłączenie do wrzeciona prądnicy (z uwzględnieniem jej sprawności) chyba nie obciąża za bardzo silnika. Czy przy zastosowaniu większej i cięższej prądnicy bardziej obciążającej silnik, zmierzona moc by wzrosła? Nie wydaje mi się.

Trochę nieskładny ten post mi wyszedł, wybaczcie :oops:
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2013-04-20, 14:41

Wyłącznik różnicowoprądowy nie zabezpiecza przed porażeniem prądem elektrycznym! :-x
Na ten temat proszę poczytać na stosownym forum i poszperać w literaturze fachowej.
Np. tu http://kme.agh.edu.pl/file/teaching/pp/ ... nappor.pdf
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Ender
Posty: 360
Rejestracja: 2009-01-19, 15:45
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: Ender » 2013-04-20, 21:17

Odi pisze:@ Ender: Wydaje mi się, że w wielu miejscach potrzeba prądu większego niż 25A, zapewne w każdym większym niż mikroskopiny warsztacie. Dla zabezpieczenia przeciwporażeniowego stosuje się chyba wyłączniki różnicowe(...)
Abstrahując od tematu wątku - tak jak powiedziałem, 25A jest graniczną wartością, przy której człowiek ma szanse przeżyć. Większe prądy nawet w sporym warsztacie nie są poza tym potrzebne. 25A to bardzo dużo. Nas nie powinno interesować nic, co jest wyżej. Koniec, kropka.
Mam w stolarni 4 tory na 6A (światło), 16A (elektronarzędzia itp.) i 2x20A (większe maszyny na 240V i trójfazówka). Do tego różnicówka i 25A na głównym wejściu - jeszcze nigdy mi żaden nie strzelił, poza sytuacją, gdy podłączyłem pilarkę łańcuchową pod 16A na krótkim kablu. Na przedłużaczu napięcie spadło i było ok. Na tych bezpiecznikach chodzi nawet duża spawarka transformatorowa i nic się nie dzieje.

A wracając do mocy oddawanej na wałek. To naprawdę nie jest takie proste - włączę i sprawdzę. To wypadkowa wielu zmiennych, nad którymi w warunkach domowych nie jesteś w stanie zapanować.
P.S. To, co podał Ryszard powinno być lekturą obowiązkową. To nie prąd zabija, ale niewiedza o nim.
szlifek
Posty: 436
Rejestracja: 2009-12-24, 12:58
Lokalizacja: kraków

Post autor: szlifek » 2013-04-20, 21:29

Witam.
Oczywiście miałeś na myśli 25V - a nie 25A.
Właściwie - 24V - tyle wynosi napięcie bezpieczna dla człowieka.
Pozdrawiam.
pamiętaj o cyklinie !
ODPOWIEDZ