W zeszlym roku udalo mi sie dostac kontrakt na stolarke kompletnego hotelu... Balustrady klatek schodowych , balkonow , meble itd itd. Calosc zbudowalem z mahoniu. Powiem tylko , ze zmusic dominikanow do pracy to najwiekszy wyczyn w tym przedsiewzieciu. Nikomu sie nie spieszy , wszystko mozna zrobic jutro , a po wyplacie nikt w pracy sie nie pojawia dopoki sie nie skoncza pieniadze....Uff!!!
Na poczatku byl mahon.....
A pozniej ,meble ,meble ,meble:
A gotowe balkony wygladaja tak:
Zamajsterkowalem na wieksza skale...
Zenek! A konia to ty poił? To jest to, co ja lubię , czyli dobrą robotę. Tylko u mnie mahoń, a zwłaszcza pył po szlifierce powoduje taką alergie, że chce mnie udusić, a kiedyś to był jedyny fornir jaki był kupowany w sklepach. Dlatego zrezygnowałem ze stolarstwa, bo dodatkowo i inne pyły zaczęły robić wrogą robotę. Teraz tylko małe formy przechodzą bez skutków ubocznych. Oby tak dalej i więcej takich zamówień kompleksowych. Co do robotników, to niestety przyzwyczajenie stało się ich druga naturą , zatem poszukaj w sklepie dobrego bata. Wesołego Alleluja. Pozdrawiam Ryszard.
P.S. U mnie nie wyświetlają się powiadomienia wpisów postów w tych okienkach sygnalizacyjnych-tak ja je nazywam. Nie wiem, czy tylko mnie, stąd z opóźnieniem reaguję na wpisy. Szukam po datach i dopiero wtedy znajduję.
P.S. U mnie nie wyświetlają się powiadomienia wpisów postów w tych okienkach sygnalizacyjnych-tak ja je nazywam. Nie wiem, czy tylko mnie, stąd z opóźnieniem reaguję na wpisy. Szukam po datach i dopiero wtedy znajduję.
via vita curva est
Kombinat ! Zycie bez pospiechu to wlasnie oni mieli .... Ja musialem sie sprezac bo hotel byl juz skonczony i rzecz zaczynala byc niebezpieczna.Cale szczescie wyrobilem sie na czas i obylo sie bez kar ale stres byl nieslychany.Teraz dluuugo sie bede zastanawial zanim zabiore sie za cos wiekszego. Lepiej dlubac wiosla w cichosci ducha swego.
Poco! ta alergia funkcjonuje rowniez z maska ochronna ?
Poco! ta alergia funkcjonuje rowniez z maska ochronna ?
Też z maska ochronną, aczkolwiek zastrzegam, że używałem zwykle masek z nie najwyższej półki. Zresztą, jakie maski mieliśmy w latach 78-95. Teraz dmucham na zimne, a to co mam wykonać z drewna pylącą metodą, staram się robić cykliną. Efekty wcale nie gorsze, chociaż większy udział pracy żywej, czyli mięśni. Nie oznacza to, iż nie używam papieru w ogóle, ale ograniczam. Inna rzecz, że nie lubię pracować z ograniczeniami typu okulary, rękawice, maski itp. , ale kask polubiłem Z pozostałymi miałem niemiłe przygody, zwłaszcza rękawicami, które założyłem przed drzazgami, a mało piła nie zrobiła by mi z reki tatara, Straciłem tylko palec, ale w rękawicy; innym razem przy spawaniu zapaliły mi się na rękach, a nie mogłem puścić spawanego elementu, bo groziło to wypadkiem i wiele innych. Nigdy żadnych rękawic, luźnych części odzieży itp przy pracy na maszynach do obróbki drewna, a juz szczególnie należy unikać nieostrożności na strugarkach stołowych. Są to najbardziej niebezpieczne maszyny przemysłu drzewnego-statystycznie.Zresztą nie mam czucia w rekach uzbrojonych w rękawice, chociaż czasem są niezbędne. Okulary z kolei poprzedniej rasy były obudowane i zaparowywały ograniczając widoczność. Ale myślę, że z biegiem czasu zacznę stosować dobrej jakości ochraniacze. Najlepiej sie czuję przy obróbce ręcznej, bo wtedy czuje się materię wszystkimi receptorami.Pozdrawiam ,Ryszard
via vita curva est