Bezpieczne frezowanie - czyli Wasze doświadczenia z frezarką górno i dolnowrzecionową
: 2019-05-10, 08:46
Cześć!
Do tej pory używałem frezarki dolnowrzecionowej z frezem z łożyskiem do frezowania obrysu gryfu i podstrunnicy jak i korpusu. Mam z tym złe doświadczenia, ponieważ mimo wycięcia obrysu do linii na pilarce taśmowej (max 1mm naddatku do zebrania), zdarzały się sytuacja wyrwania materiału w momencie wejścia "pod włokno", a co gorsza wyrwania z ręki co jest już mniej zabawne oczywiście nie zawsze i nie przy każdym rodzaju drewna, ale jednak ryzyko znacznego uszkodzenia przy bardziej wymyślnych kształtach wydaje się zbyt duże aby to propagować przy większej ilości instrumentów.
Natomiast w wypadku frezowania górnowrzecionówką prowadzoną ręcznie, kieszeni gryfu, cavity itp ani razu nie zdarzyło mi się znaczne wyrwanie włokien czy też jakas niebezpieczne sytuacja, przy czym frezowalem zawsze wchodząc max do 6mm w materiał.
Zastanawiam się nad zrobieniem szablonów, które będą pozwalały na frezowanie obrysu przy użyciu górnowrzecionówki prowadzonej ręcznie z frezem z lozyskiem górnym, który będzie pozwalał na prowadzenie frezarki prostopadłe do materiału.
Jakie są Wasze doświadczenia z użyciem frezarki górnowrzecionowej przy wycinanu obrysów zewnętrznych? Jak ocenianie bezpieczeństwo takiej formy frezowania, zarówno dla materiału jak i palców?
Mam też dostęp do CNC i generalnie jest to docelowa forma wycinania większej ilości gitar, ale jednak satysfakcji ze zbudowania chociażby prototypu prowadząc maszynę ręcznie, jest nieporównywalna
Do tej pory używałem frezarki dolnowrzecionowej z frezem z łożyskiem do frezowania obrysu gryfu i podstrunnicy jak i korpusu. Mam z tym złe doświadczenia, ponieważ mimo wycięcia obrysu do linii na pilarce taśmowej (max 1mm naddatku do zebrania), zdarzały się sytuacja wyrwania materiału w momencie wejścia "pod włokno", a co gorsza wyrwania z ręki co jest już mniej zabawne oczywiście nie zawsze i nie przy każdym rodzaju drewna, ale jednak ryzyko znacznego uszkodzenia przy bardziej wymyślnych kształtach wydaje się zbyt duże aby to propagować przy większej ilości instrumentów.
Natomiast w wypadku frezowania górnowrzecionówką prowadzoną ręcznie, kieszeni gryfu, cavity itp ani razu nie zdarzyło mi się znaczne wyrwanie włokien czy też jakas niebezpieczne sytuacja, przy czym frezowalem zawsze wchodząc max do 6mm w materiał.
Zastanawiam się nad zrobieniem szablonów, które będą pozwalały na frezowanie obrysu przy użyciu górnowrzecionówki prowadzonej ręcznie z frezem z lozyskiem górnym, który będzie pozwalał na prowadzenie frezarki prostopadłe do materiału.
Jakie są Wasze doświadczenia z użyciem frezarki górnowrzecionowej przy wycinanu obrysów zewnętrznych? Jak ocenianie bezpieczeństwo takiej formy frezowania, zarówno dla materiału jak i palców?
Mam też dostęp do CNC i generalnie jest to docelowa forma wycinania większej ilości gitar, ale jednak satysfakcji ze zbudowania chociażby prototypu prowadząc maszynę ręcznie, jest nieporównywalna