Skylark reanimacja

Tu opisujemy jak daliśmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

Awatar użytkownika
tomasszz
Posty: 321
Rejestracja: 2013-12-01, 01:39
Lokalizacja: Ciechanów
Kontakt:

Skylark reanimacja

Post autor: tomasszz » 2013-12-04, 23:48

Stwierdziłem, że zamieszczę też krótką historię jednego z moich projektów "renowacyjnych".
Kilka lat temu, na początku swojej przygody z graniem na gitarze, kupiłem od kolegi kopię strata firmy Skylark. Jako, że dusza majsterkowicza i wrodzona ciekawość mnie męczyły to w niedługim czasie zacząłem wyczyniać różne dziwne rzeczy, wpływając na wygląd wiosła. Jako, że nie miałem wtedy fiołkowego (nie mówiąc o zielonym) pojęcia co robię, gitara w pewnym momencie wyglądała tak jak na pierwszym zdjęciu.

Markery zaklejone czerwoną folią, Humby kupione na allegro za kilka zł, płytka wycięta samodzielnie z mlecznej pleksi 8-) .
Smaczku dodawał fakt, że przełącznik w środkowej pozycji wyłączał cały układ, natomiast po przełączeniu na jedną z przystawek, pod płytką zapalała się dioda :oops:
mostek - niebieska, gryf - czerwona. Tak jak to widać na zdjęciach 2 i 3.
Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko, że grałem wtedy punka ;P

Po zmianie kapeli na nieco cięższe i szybsze granie, zapragnąłem mieć wyścigowe wiosło. Zbierałem pieniążki na Ibaneza RG370DX i już miałem go kupić, ale niestety spalił mi się monitor i kasa przepadła. Zostało mi 300zł i przypadkiem kupiłem przyjemne wiosełko Lang'a. Ale to inna bajka.
Skylark tymczasem trafił w ręce młodej "pankówy" która chciała grać na gitarze, więc odsprzedałem wiosło za kilka zł.
Po ok 2 latach przyszła do mnie koleżanka z prośbą o remont dopiero co kupionej używanej gitary. Jak się okazało był to mój stary Skylark. Aż mi się łezka zakręciła :lol:

Wziąłem się do pracy, wiosło ogołociłem, wyczyściłem i po kilku zmianach wygląda tak jak na kolejnych zdjęciach.
- mostek nowy w stylu Fendera (nie pamiętam firmy),
- klucze Wilkinson,
- płytka maskująca ze stali kwasówki gruba na 2mm,
- przystawki:
mostek: SH-12 Screaming Demon
środek: singiel no name
gryf: przystawka z gitary Marathone ST-02

Zdjęcia robione niedawno, natomiast samą gitarę ogarniałem ze 4 lata temu jak nie lepiej więc już widać na niej ślady zużycia.

Ogólnie bardzo przyjemne wiosło i szczerze żałuję, że się go pozbyłem, ale mam zaklepane prawo pierwokupu w razie czego ;)
Załączniki
DSC01399.JPG
DSC01405.JPG
DSC01406.JPG
cala_strat-r.jpg
IMGP3891-r.jpg
IMGP3894-r.jpg
IMGP3896-r.jpg
popik10

Post autor: popik10 » 2013-12-06, 16:34

Trochę się nad tą kwasówką napracowałeś ;-)
Drewna ta gitara nie ma że taka czarna??
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
tomasszz
Posty: 321
Rejestracja: 2013-12-01, 01:39
Lokalizacja: Ciechanów
Kontakt:

Post autor: tomasszz » 2013-12-06, 19:02

Do kwasówki na szczęście mam pomoc doświadczonego znajomego;-) lakier jest fabryczny. Szczęśliwie się złożyło, że nie został zdemolowany ;-) wystarczyło nieco podpicować i było miodzio ;-) znajoma niestety trochę zapuściła wiosełko. Jak je pożyczałem do sesji zdjęciowej, to progi były zaśniedziałe i polerkę musiałem strzelić ;-)
ODPOWIEDZ