Jak naprawić (lekkie) pęknięcie gryfu?

[karfil29]

Witam. Ostatnio nabyłem gitarę Marathone STR02 - korpus RR, główka BC Richa. Gitara ma lekko pęknięty gryf, szczelina ukazała mi się po założeniu nowych strun i regulacji prętem - leżała sobie na łóżku i usłyszałem trzaśnięcie. Pękniecie prawdopodobnie już wcześniej było, nie wiem czy klejone - nie było widać za bardzo śladów kleju. Struny od razu poluzowałem i gitara tak leży - teraz moje pytanie. Czy bawić się samemu w klejenie tego - mam plan podgrzać żelatynę do gęstej konsystencji (kiedyś tak kleiłem na próbę dwa kawałki drewna, nie rozdzieliłem ich do dzisiaj żadnym narzędziem tak trzyma) i wstrzyknąć strzykawką z cienką igłą do szczeliny, a potem do ścisku. Czy takie coś zda egzamin? Czy może lepiej oddać to lutnikowi? Będzie to moja pierwsza naprawa złamanego gryfu, wcześniej tylko dłubałem coś w korpusie gitary więc dwóch lewych rąk do lutnictwa nie mam.

[poco]

To nie jest lekkie pęknięcie, tylko pęknięcie z przemieszczeniem. To jedno zdjęcie nie obrazuje wielkości zniszczeń.
Szczelina, która powstała-jest widoczna, wskazuje na pęknięcie z przemieszczeniem, więc może i podstrunnica na progu pękła lub tylko odkleiła od strony główki.
Jeżeli miał bym się brać za ten sprzęt, to najlepiej by było odspoić podstrunnicę od gryfu i sprawdzić jak tam w realu. Tam będzie pewnie koniec/początek trussroda, a to już inna para kaloszy.
To nie jest naprawa na gwoździe, tylko klejenie główki gitary i powinno być zrobione fachowo. Ostatnio na forum prezentowana była metodologia naprawy takiego pęknięcia, więc radzę poszukać tu lub na YT. Będzie sporo dłubania, bo po klejeniu wyprowadzenie gryfu, przyklejenie podstrunnicy, pewnie i szlif, i wymiana progów, tak, że to nie jest "lekkie pęknięcie", bo i naprawa długotrwała.
Jeżeli nie czujesz się na siłach , nie masz w pobliżu nikogo, kto by Ci pomógł, to oddaj gitarę do lutnika (jeżeli to jest wartościowy dla Ciebie sprzęt).
Pozdrawiam, Ryszard

[wojtek]

jw. To jest poważne pęknięcie .Samo wypełnienie klejem z żelatyny nic tu nie da ,trzeba rozbierać gryf ,skleić szyjkę ,wyrównać i składac od początku tj, wyrównać szyjkę ,oczyścić podstrunnicę (najlepiej wyjąć progi ) i też wyrównać razem z podstrunnicą nabić progi itd.Nie jest to taki prosty zabieg .
pozdrawiam
ww

[szlifek]

Witam.
Wygląda na to że ten gryf już ktoś strugał.
Może zmniejszał grubość ?
Z klejeniem nie tak prosto.
Musisz kleić na klocku i mieć odpowiedni ścisk.
To znaczy - kładziesz gryf strunami na klocek - dociskasz.
W ten sposób progi pozostaną w jednej linii ( płaszczyźnie ).
I dopiero wtedy musisz docisną ściskiem po osi gryfu.
Samo wlanie kleju i ściśnięcie raczej nic nie da.
Wszystko popłynie na kleju i będzie posprzątane.
Jak napisał Kol. - jak instrument ma dla Ciebie jakąś wartość to idź do lutnika.
Pozdrawiam.

[karfil29]

Tylko pytanie czy w marathonie za 190zł to ma sens... zrywanie podstrunnicy i nabijanie progów przecież pochłonie majątek.

[ludi]

To zdjęcie jest niewyraźne, albo coś ze mną jest nie tak. Tam w ogóle jest podstrunnica, czy to jest jednym kawałkiem wyprowadzony poziom na gryfie?

[karfil29]

Podstrunnica wenge lakierowana, gryf jawor.

[ludi]

Zainwestujesz w to dosyć dużo czasu, trochę pieniędzy i bardzo możliwe, że zagrasz na niej nie za tydzień, miesiąc.
Jeżeli Cię to rajcuje, to się opłaca . Jeżeli przeliczasz to na złotówki - niekoniecznie.