napiszę jeszcze raz bo może nie doczytałeł - najciekawsze jest to,ze dotykajęc mostka brum sie jeszcze bardziej wzmaga, a dotykajęc obudowy jacka podłaczonego do gitary przestaje brumieę w ogóle i jest pieknie, ale wtedy nie mam ręki do grania
Czyli może faktycznie brakuje tylko tego połaczenia pomiędzy puszkami potów.
Teraz mnie zastrzeliłeł... galwanicznie?? Znaczy że jak?
Komora jest pod mostkiem więc ekranujęc ję wyjechałem z ekranem tak, aby przykręcony mostek leżał na tym ekranie i stykał się z nim. Sam ekran przewodem jest połęczony z masą na obudowie potka. Wiem - nie sprawdzałem przejłc wczoraj, póżno było i łeb mnie już bolał i marzyłem tylko o łózku
Abstrachujęc od tego jak jest teraz powiem jak sądzę, że powinno byę, aby było najlepiej.
ok, powinno byę tak, że ekran to ekran, a masa to masa. Ekran musi byę podłęczony do masy w jednym miejscu (najlepiej). Jest to układ pasywny i ma to poziom odniesienia napięę zmiennych. Więc połęcz galwanicznie (dolutuj ewentualnie mocno dociłnij) wszystkie metalowe elementy o dużych gabarytach czyli most, gniazdo, puszki potencjometrów. Do tego oczywiłcie połęczone będę masy pikapów poprzez selektor (przełęcznik). Wiem, że to brzmi dziwnie, że most jest częłcię obzodu:)
Teraz ekran. Ekran osłania potencjałem masy przewody sygnałowe i dlatego musi byę podłęczony do masy obwodu, bo inaczej nie będzie działał, a wręcz szkodził. Polecam cieniutki przewód mikrofonowy, który ma ekran, ewentualnie skręcaj przewody sygnałowe idęce od pickapa (jełli nie są w oplocie ekranujęcym. Ekranowanie komór przetwornika jest dobre (dobrze wykonane), ale nie niezbędne.
Dotykajęc dłonię do gniazda dajesz obwodowi dużo masy bo masz kontakt z ziemię i jesteł na podobnym potencjale co zero wzmacniacza. To samo powinno się dziaę dotykajęc dłonię mostu, dlatego pytałem czy most jest podlutowany do obwodu masy. Samo przyleganie mostu do folii ekranujęcej może byę niepewne. zrób tak (jak nie chcesz rozkręcaę) połęcz kawałkiem druta gniazdo i mostek na zewnętrz i zobacz czy jest ok. Jak się zmieni to masz rozwięzanie.
przepraszam za bezsensowne (niegramatyczne zdanie : Jest to układ pasywny...)
reszta powinna byc logiczna, choę fachowcy mogę się przyczepię do terminologii;) W każdym razie kluczem do eliminacji (minimalizacji) przydęšłwięku jest prowadzenie masy.
Tak jak mój imiennik (i o dziwo drugi człon tez się zgadza Ch) twierdzę że trzeba oddzielię masą ekranujacę od masy sygnałowej tak więc mostek powinien byę podłęczony do punktu masy nie koniecznie do obudowy potencjometra. Choęby do masy gniazda Jack
jełli przypadkiem okaże się, że most był słabo podłęczony z masą układu pikapów to problem powinien zniknęę tak jak znika, gdy dotykasz gniazda. Ale to nie wszystko. Wiadomo, że ręka bardzo często dotyka strun lub/i mostu i masą dodajemy. Ale czasem puszcza się struny i rękę od mostka też się odrywa. Więc przydęšłwięk wróci na tę chwilę. Wtedy dużo pomaga na prawdę dobry przewód (kabel gitarowy), taki za 10zł za metr z dobrym ekranem. I do tego dobre wtyki jak Amphenol czy Neutrik;) Bo słaby kabel może byę przyczyna kłopotów z brumem także. A w korpusie też ekranowane lub skręcone ciasno ze sobę.
Temat sie rozwinal
Jedno haslo do wygooglania - petla masy.
Czesty blad przy ekranowaniu.
Koledzy wszystko powyzej napisali, chodzi o to, aby masy sie nie dublowaly. Kazdy element z osobna podlaczamy do jednego wspolnego wezla, moze to byc np. masa jacka, albo potu glosnosci.
Gdybac chyba dalej nie ma co, Piniu, lutownica w dlon i jedziesz .
Napisalbym, zebys dal znac, co wyszlo, ale i tak dasz.
No tak.. wsio jasne tylko sie troche zakręciłem z komorami bo z tego co PiotrCh piszesz to ekranów komór nie mam podłaczaę do masy tak? - czy coś zle zrozumiałem...
Pętla masy to zjawisko nie do ogarnięcia dla łmiertelnika, pętle te tworzę się w przeróżne sposoby... ja za mały jestem, żeby ogarnęę ten temat i tylko szukam sposobów praktycznych ich eliminowania. Na poczętek połęczyłbym przewodem w sposób pewny most i gniazdo jack (masą). Oczywiłcie ekrany komór i ekrany przewodów w jednym miejscu do masy.
OK. Czyli wsio tak jak mam. posprawdzam wszystko, pomierzę, po drodze z pracy wpadnę do sklepu - może dostane ekranowane przewody i dokupie 220 kOhm co by ten modzik przepięciowy jeszcze wsadzię. To na razie tyle. Do wieczora
Z pewnołcię masz rację. Pobierajęc masą z układu (dotykajęc dobrze podłęczonego mostka z masą sieci energetycznej) powinniłmy "masowaę" nasze ciało. Jednak zawsze jakieł połęczenie z ziemię mamy a ona wyznacza potencjał masy dla sieci...tak w uproszczeniu. Jakby o tym nie pisaę, to zawsze można z innej strony - poprawniej zjawisko przedstawię. GDzieł w tych okolicach moje zrozumienie się kołczy:) ęšłĽeby nie namieszaę, obstaję tylko przy wskazówkach praktycznych, a wyjałnienia zostawiam fachowcom:)
pozdrawiam i życzę wyeliminowania przydęšłwięku - bo on zawsze drażni.
Do póznego wieczora bawiłem się z tym wczoraj. O ile ekranowane kabelki, nowe potencjometry i nowe kondensatory załatwiły sprawę, o tyle nie mogłem dojsc do ładu z podłęczeniem przełęcznika. na wszystkich schematach "oryginalnych" kołcówki przełęcznika są pokazane zupełnie odwrotnie niż ja mam w swoim. Mianowicie jak spojrzycie na schemat jakis to lewe styki są wyżej od prawych i wtedy tam sie odpowiednio mostkuje itp. U mnie styki lewe są nizej przez co przesunięcie wszystkiego jest w drugę stronę. Oczywiłcie próbowałem jakołę odwrócię wszystko i metodę prób i błędów jakoł to do kupy połęczyę,zeby działało, ale zawsze działał mi albo jeden przetwornik oraz dwa a drugi już nie. Zaczęłem szukaę i znalazłem schemat poniżej który załatwił sprawę. Teraz wszystko ładnie działa i nie brumi nic a nic. Do kabelka masy mostka dołożyłem też ten mały układzik przepięciowy.
Dzięki wszystkim za pomoc. Teraz lecę szukaę jakiegoł aparatu po znajomych