Stojak do wiertarki, zamiast wiertarki stołowej?
Moderator: poco
Broł Boże! Powiększalnik jest mamy i działa jak należy więc nie sprzedam :P
Póki co jestem na etapie wszystkiego homemade/diy więc dam jednak szansą temu stojakowi :P Napęd góra dół sobie przeanalizowałem i mi się spodobał bo ładnie chodzi. Zobaczę jak będzie. Jak coś mi zepsuje to będę wiedział na przyszłołę :P
Póki co jestem na etapie wszystkiego homemade/diy więc dam jednak szansą temu stojakowi :P Napęd góra dół sobie przeanalizowałem i mi się spodobał bo ładnie chodzi. Zobaczę jak będzie. Jak coś mi zepsuje to będę wiedział na przyszłołę :P
Znalazłem dołę ciekawę ofertę stojaków do wiertarek firmy Wabeco. Co mnie w nich zaciekawiło - spora odległołę pomiędzy kolumnę a wiertłem - nawet do 30 cm, w zależnołci od modelu. Ceny raczej wysokie - 130-160 EUR. Na youtube znalazłem nawet film, na którym można zobaczyę z bliska taki stojak.
A tutaj pełna oferta na stronie producenta.
T.
A tutaj pełna oferta na stronie producenta.
T.
No, chłopaki wytknęli kilka niedoróbek, a najlepsze jest stwierdzenie że Niemcy powinni zlecię zrobienie tego Chiłczykom, to ci zrobili by to lepiejmolu pisze:Na youtube znalazłem nawet film, na którym można zobaczyę z bliska taki stojak.

Witam.
Mam wrażenie - graniczęce z pewnołcię - że TO się będzie wyginaę.
I to w każdę stronę - niestety.
Koniecznołę aż takiego wysięgu wiertła występuje dołę rzadko - na szczęłcie .
Robiłem takie coś dla kumpla do nawiercania baz w płytach do wiolonczeli i takich tam.
Ze stosownych rur - instalacyjnych ( plus kolanka , trójniki , itp ) .
Do tego nie za mocne wrzeciono - ale to było do jednej włałciwie czynnołci.
Nie kupujcie tego - to malaria.
Pozdrawiam.
Mam wrażenie - graniczęce z pewnołcię - że TO się będzie wyginaę.
I to w każdę stronę - niestety.
Koniecznołę aż takiego wysięgu wiertła występuje dołę rzadko - na szczęłcie .
Robiłem takie coś dla kumpla do nawiercania baz w płytach do wiolonczeli i takich tam.
Ze stosownych rur - instalacyjnych ( plus kolanka , trójniki , itp ) .
Do tego nie za mocne wrzeciono - ale to było do jednej włałciwie czynnołci.
Nie kupujcie tego - to malaria.
Pozdrawiam.
pamiÄ
taj o cyklinie !
Myłlę właśnie nad zakupem stojaka do wiertarki i dlatego poczytałem sobie ten topic.
Patrzęc na to jaki problem próbujecie rozwięzaę automatycznie nasuwa mi się pomysł i to taki, że aż nie wierzę, że jeszcze nikt tego nie opisał. A jestem pewien, że Ameryki nie odkryłem.
Otóż ja po prostu użył bym frezarki. Sprawdziłem dzisiaj, są nawet specjalne frezy do wiercenia, dołę drogie (przynajmniej te co widziałem, firmy Trend) bo od 20 do 30 funtów. Myłlę jednak, że dało by radę nawet zwykłym prostym frezem, pod warunkiem, iż krawędzie tnęce wierzchołka umozliwiaję to.
Należało by wykonaę szablon z deski/sklejki, tzn wywiercię 30mm otwór (rozmiar tulejki kopiujęcej) lub kilka otworów jełli jest taka potrzeba (to nam daje konkretny szablon do konkretnego zastosowania) łciskami mocujemy ów szablon do deski i frezarke wyposażonę w tulejke kopiujęcę umiejscowiamy tulejkę w otworze. To powinno pozwolię na wykonanie w miare precyzyjnego otworu.
Pozostaje jeszcze kwestia, jak precyzyjnie trafię w miejsce gdzie chcemy wywiercic otwór.
Mianowicie wyznaczajęc punkt/punkty do wiercenia w szablonie rysujemy dwie przecinajęce się pod kętem prostym linie, tak aby po wywierceniu otworu pozostały na szablonie. Przenosimy teraz te linie na krawędęšłotworu i rsujemy linie wyznaczjęce punkt wiercenia na desce, również pod kętem prostym i długie na minimum 30mm. Teraz umieszczamy szablon na desce tak aby linie się pokryły i gotowe...
Mam nadzieję, że pomogłem.
Patrzęc na to jaki problem próbujecie rozwięzaę automatycznie nasuwa mi się pomysł i to taki, że aż nie wierzę, że jeszcze nikt tego nie opisał. A jestem pewien, że Ameryki nie odkryłem.
Otóż ja po prostu użył bym frezarki. Sprawdziłem dzisiaj, są nawet specjalne frezy do wiercenia, dołę drogie (przynajmniej te co widziałem, firmy Trend) bo od 20 do 30 funtów. Myłlę jednak, że dało by radę nawet zwykłym prostym frezem, pod warunkiem, iż krawędzie tnęce wierzchołka umozliwiaję to.
Należało by wykonaę szablon z deski/sklejki, tzn wywiercię 30mm otwór (rozmiar tulejki kopiujęcej) lub kilka otworów jełli jest taka potrzeba (to nam daje konkretny szablon do konkretnego zastosowania) łciskami mocujemy ów szablon do deski i frezarke wyposażonę w tulejke kopiujęcę umiejscowiamy tulejkę w otworze. To powinno pozwolię na wykonanie w miare precyzyjnego otworu.
Pozostaje jeszcze kwestia, jak precyzyjnie trafię w miejsce gdzie chcemy wywiercic otwór.
Mianowicie wyznaczajęc punkt/punkty do wiercenia w szablonie rysujemy dwie przecinajęce się pod kętem prostym linie, tak aby po wywierceniu otworu pozostały na szablonie. Przenosimy teraz te linie na krawędęšłotworu i rsujemy linie wyznaczjęce punkt wiercenia na desce, również pod kętem prostym i długie na minimum 30mm. Teraz umieszczamy szablon na desce tak aby linie się pokryły i gotowe...
Mam nadzieję, że pomogłem.
Zwykłym frezem (prostym, trzpieniowym z płytkami) nie można wiercię. Płytki łcinajęce nie pokrywaję od dołu całej łrednicy, więc powstanie w materiale płytki okręg z przypalonym łrodkiem.Victor pisze:Myłlę jednak, że dało by radę nawet zwykłym prostym frezem, pod warunkiem, iż krawędzie tnęce wierzchołka umozliwiaję to.
Frezami wiercęcymi owszem. Ale i te są różne i nie wszystkie nadaję się do FDW, ponieważ nie odprowadzaję urobku. Doskonale sprawdzaję się za to w poziomych.
Jest jednak jedno ale - za kilka takich frezów dobrej jakołci (bo z jednym niewiele zrobimy) można już kupię porzędny stojak albo małę wiertarkę kolumnowę. Odpada problem szablonów, mocowania, trudniejszego mierzenia głębokołci, przezbrajania frezarki itd.
Włałnie o tym pisałem, ale wydawało mi się, że nie wszystkie tak maję bo generalnie nie zawsze frezujemy tylko krawędęšł, lub nie zawsze zaczynamy tylko od krawędzi. Było by to jakieł ograniczenie technologiczne. Prawda?Ender pisze:Zwykłym frezem (prostym, trzpieniowym z płytkami) nie można wiercię. Płytki łcinajęce nie pokrywaję od dołu całej łrednicy, więc powstanie w materiale płytki okręg z przypalonym łrodkiem.
Co do odprowadzania wiórów to też o tym myłlałem, ale o czym my tu mówimy... o desce 40-50mm raczej nie będzie wielkiego problemu unosię frezarke co jakił centymetr żeby oczyłcię otwór.
Zresztę nie wiem... Miałem nawet pisaę, że może nikt o tym nie wspomina bo macie to już przeęwiczone i wiadomo iż nie ma sensu, a ja tylko teoretyzuje. Wydawało mi się to jednak dobrę alternatywę dla wiertarki, zwłaszcza jeżeli ktoł tam pisał, że ma wiertarkę stołowę, ale cięgle jest ograniczony statywem.
Tak czy inaczej jak będę potrzebował wywiercię takie otwory to się pobawie i będę wiedział. Pozdrawiam.
Nie pamiętam czy ktoł już nie wrzucał podobnego patentu...
to dla osób, które maję już wiertarkę stołowę, ale ma ona za mały przełwit pomiędzy kolumna a wiertłem. Rozwięzanie1, rozwięzanie2, i numer trzy. W sumie na to samo wychodzi, ale różne realizacje.
T.
to dla osób, które maję już wiertarkę stołowę, ale ma ona za mały przełwit pomiędzy kolumna a wiertłem. Rozwięzanie1, rozwięzanie2, i numer trzy. W sumie na to samo wychodzi, ale różne realizacje.
T.