Ukulele soprano bubinga-łwierk
Moderator: poco
Witam,
odgrzewam temat, bo coś w kołcu ruszyło:) Dził, właśnie przed chwilę dokleiłem płytę spodnię. Ostatnio, po namowie jednego kolegi z forum, skusiłem się na klej skurny na zimno titebond i jestem zadowolony, nie muszę w połpiechu sklejaę, a na koniec zauważyę, że krzywo:) Na spokojnie przyłożyłem, pozakładałem rozpórki i czekam aż wyschnie. Płyta jest na razie doklejona do czoła boczków, wsporniczki będę doklejał w następnej kolejnołci już na goręco. Dlaczego tak dziwnie? bo nie mam na spodniej stronie płyty poziomej płaszczyzny, więc wsporniczki będę docierał pojedynczo, żeby dobrze dolegały, a klej na goręco ma tę zaletę, że szybko żeluje i po krótkiej chwili można elemencik odpułcię. Widziałem coś takiego na YT więc może i mi się to uda;) Na fotki załapała się częłę mojej rodziny, ta któa jeszcze nie łpi;)
odgrzewam temat, bo coś w kołcu ruszyło:) Dził, właśnie przed chwilę dokleiłem płytę spodnię. Ostatnio, po namowie jednego kolegi z forum, skusiłem się na klej skurny na zimno titebond i jestem zadowolony, nie muszę w połpiechu sklejaę, a na koniec zauważyę, że krzywo:) Na spokojnie przyłożyłem, pozakładałem rozpórki i czekam aż wyschnie. Płyta jest na razie doklejona do czoła boczków, wsporniczki będę doklejał w następnej kolejnołci już na goręco. Dlaczego tak dziwnie? bo nie mam na spodniej stronie płyty poziomej płaszczyzny, więc wsporniczki będę docierał pojedynczo, żeby dobrze dolegały, a klej na goręco ma tę zaletę, że szybko żeluje i po krótkiej chwili można elemencik odpułcię. Widziałem coś takiego na YT więc może i mi się to uda;) Na fotki załapała się częłę mojej rodziny, ta któa jeszcze nie łpi;)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
eh, już przyklejony top niestety. To takie drzazgi (5mm wysokołci w środku) łwierkowe zachodzęce na wzmocnienie mostka, żeby taki pajęk wyszedł, natomiast wzdłuż klejenia topu 2 milimetrowe paski, te poprzeczne do włukien ok3-4mm wysokie w środku. A pod mostkiem i bęblami bubingowe wzmocnienie 2mm. Nie wiem zupełnie jak to odniełę do potrzeb wzmocnienia, wiadomo, ze im mniej tym lepiej, ale żeby nie uszkodzię płyty coś trzeba daę. Chyba trzeba będzie za każdym rzam dawaę ciut skromniejsze belkowanie i sprwdzaę czy nic się nie ugina. Dził zdejmuję naddatki z obu płyt, niestety aparat fotograficzny wyjechał na czas remontu z domu;)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Miałem w planach pokazaę kolejne etapy, tzn przyklejony top, przyklejony binding drewniany, a tu pech chciał, że podczas klejenia bindingu po sasznurowaniu elastycznę tałmę usłyszałem trzaski. Szybko odwięzałem sznur, a tu rysa wzdłuż topu i zapadnięte drewno na długołci kilku cm. Ból. Ale cóż, nie rozwalę tego topu. Binding niestety też nie będzie tak przyklejony jak trzeba, bo klej poliuretanowy odepchnęł listewkę tu i uwdzie:( Postanowiłem zostawię tak jak jest. To co zrobiłem, to przez boczny otwór rezonansowy podniosłem lekko zapadniętę na rysie płytę i podkleiłem na kostny trzy kwadraciki łwierkowe. Nie będzie już tak łędnie jak mogłoby byę, ale będzie jak będzie, mam nadzieję, że odwdzięczy mi się brzmieniem, a szwy od łrodka są niewidoczne, a zapadnięcie będzie widoczne tylko pod światło jak lakier zrobię na połysk. Jak byk pamiętam co palisander pisał, żeby uważaę przy sznurowaniu instrumentu akustycznego, bo można złożyę pudło :( Nauka nigdy nie idzie w las - następnym razem będę pamiętał;)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Dzięki koledzy,
nie zauważyłem tych postów, nie wiem czemu:(
Tak, łciskałem gumę z pasmanterii, szerokę. Niestety o kilka zwojów za dużo, nie wyczułem problemu, a jak usłyszałem trzaski to już było za póęšłno. Na szczęłcie poskładałem się już
Jak już pisałem wczełniej, przyjęłem sobie za cel wykończenie takie, jakby ta gitara miała już z 50 lat i stała w szopie w deszcz i słołce:) Dużo pomaga mi kolega lutnik.pl, który zaprezentował swoje Dzieła wykonane w przepięknej technice lakierowania. Dzięki niemu udało mi się zrobię lakier spirytusowy, który już za tyDzieł będę nakładał warstwa po warstwie, a teraz mam zagruntowanę gitarę gęstę politurę (trzy warstwy), którę za tyDzieł będę szlifował, a na razie ładnie się błyszczy więc zrobiłem modelce danse macabre kilka fotek:)
Naprawiłem to pęknięcie jak się dało, nie mam odpowiednich łcisków, ale klej kostny na goręco szybko żeluje więc podkleiłem nie romby, ale prostokęciki wzdłuż pęknięcia - w karo. Na moje oko jest stabilnie, choę strun jeszcze nie nacięgałem. Zapadnięcie niewielkie jest i już go nie wyeliminuję niestety, boję się rozpieraę, na razie spróbuję tak jak jest.
Ukulele jest kostropate jak się da, takie ma byc z definicji, ale nie ukrywam, że popełniam przy tym błędy, które przy wykołczeniu powiedzmy - czystym - byłyby nie do przyjęcia, a tu zostawiam je, pamiętajęc jedynie dla siebie, co i jak można spartolię
Następny instrument będzie w wykołczeniu na czysto i każdy faflun będę poprawiał do skutku:)
nie zauważyłem tych postów, nie wiem czemu:(
Tak, łciskałem gumę z pasmanterii, szerokę. Niestety o kilka zwojów za dużo, nie wyczułem problemu, a jak usłyszałem trzaski to już było za póęšłno. Na szczęłcie poskładałem się już

Jak już pisałem wczełniej, przyjęłem sobie za cel wykończenie takie, jakby ta gitara miała już z 50 lat i stała w szopie w deszcz i słołce:) Dużo pomaga mi kolega lutnik.pl, który zaprezentował swoje Dzieła wykonane w przepięknej technice lakierowania. Dzięki niemu udało mi się zrobię lakier spirytusowy, który już za tyDzieł będę nakładał warstwa po warstwie, a teraz mam zagruntowanę gitarę gęstę politurę (trzy warstwy), którę za tyDzieł będę szlifował, a na razie ładnie się błyszczy więc zrobiłem modelce danse macabre kilka fotek:)
Naprawiłem to pęknięcie jak się dało, nie mam odpowiednich łcisków, ale klej kostny na goręco szybko żeluje więc podkleiłem nie romby, ale prostokęciki wzdłuż pęknięcia - w karo. Na moje oko jest stabilnie, choę strun jeszcze nie nacięgałem. Zapadnięcie niewielkie jest i już go nie wyeliminuję niestety, boję się rozpieraę, na razie spróbuję tak jak jest.
Ukulele jest kostropate jak się da, takie ma byc z definicji, ale nie ukrywam, że popełniam przy tym błędy, które przy wykołczeniu powiedzmy - czystym - byłyby nie do przyjęcia, a tu zostawiam je, pamiętajęc jedynie dla siebie, co i jak można spartolię

pozdrowienia
Piotr
Piotr
Jasne,
plamy to wynik wstępnego barwienia bejcami, które potem były przecierane - po prostu dla efektu wizualnego. Na to poszła dopiero politura najjałniejsza i na koniec rubinowa. Politura też będzie przecierana - stęd różne jej kolory. Włałciwe lakierowanie dopiero przede mnę i warstwy też będę barwione na różne kolory i przecierane - w ten sposób chcę stworzyę efekt laserunku, który można podziwiaę przede wszystkim w malarstwie - ale też w lutnictwie. Zdjęcia nigdy nie oddadzę laserunku - bo to z definicji efekt 3D przenikania przeęšłroczystych warstw o różnym zabarwieniu - to widaę tylko na żywo przy zmianie kęta padania łwiatła i patrzenia obserwatora.
Tam gdzie widaę podłużnę plamę z lewej strony topu - tam jest zagłębienie i w środku rysa,, która jest od spodu podklejona przez boczny otwór rezonansowy.
Odpowiednie zdjęcia zrobię jak już będzie położony lakier i będzie on wypolerowany.
plamy to wynik wstępnego barwienia bejcami, które potem były przecierane - po prostu dla efektu wizualnego. Na to poszła dopiero politura najjałniejsza i na koniec rubinowa. Politura też będzie przecierana - stęd różne jej kolory. Włałciwe lakierowanie dopiero przede mnę i warstwy też będę barwione na różne kolory i przecierane - w ten sposób chcę stworzyę efekt laserunku, który można podziwiaę przede wszystkim w malarstwie - ale też w lutnictwie. Zdjęcia nigdy nie oddadzę laserunku - bo to z definicji efekt 3D przenikania przeęšłroczystych warstw o różnym zabarwieniu - to widaę tylko na żywo przy zmianie kęta padania łwiatła i patrzenia obserwatora.
Tam gdzie widaę podłużnę plamę z lewej strony topu - tam jest zagłębienie i w środku rysa,, która jest od spodu podklejona przez boczny otwór rezonansowy.
Odpowiednie zdjęcia zrobię jak już będzie położony lakier i będzie on wypolerowany.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Ok, myłlałem, że chodzi ci o trełę, nie o formę - stęd pisałem czym są plamy
:D
No ja już tak mam, że gdy robię fotki nie techniczne (jak w pracy) to staram się daę upust moim artystycznym zapędom, a że jestem fanem starych aparatów i nie jednym trupkiem zdjęcia robiłem i robię - to tak też moje fotki wyględaję. Obiektyw jest rzeczywiłcie z epoki holgi, ale to światło 1.4 i nawet na tej przesłonie znajdziesz ostry plan;)
Dorzucam jeszcze jedno zdjęcie, bardziej techniczne i z odniesieniem do realnego łwiata kształtów i rozmiarów;) Tym razem współczesny obiektyw.

No ja już tak mam, że gdy robię fotki nie techniczne (jak w pracy) to staram się daę upust moim artystycznym zapędom, a że jestem fanem starych aparatów i nie jednym trupkiem zdjęcia robiłem i robię - to tak też moje fotki wyględaję. Obiektyw jest rzeczywiłcie z epoki holgi, ale to światło 1.4 i nawet na tej przesłonie znajdziesz ostry plan;)
Dorzucam jeszcze jedno zdjęcie, bardziej techniczne i z odniesieniem do realnego łwiata kształtów i rozmiarów;) Tym razem współczesny obiektyw.
pozdrowienia
Piotr
Piotr