Gitara - elektryczny rezofonik.

Dyskusje i prezentacje projektów i planów

Moderator: poco

popik10

Re: Gitara - elektryczny rezofonik.

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Molu łciemnia, lansuje się chłopak i popisuje. Ja tam swoje wiem :-)
W kołcu jestem z Radomska ;-)
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: Gitara - elektryczny rezofonik.

Nieprzeczytany post autor: molu »

:-D

<lans mode on>

Piniu, zapewne niczym się nie różni. Byę może to kwestia drewna? Heban, który jest na zdjęciach jest w miarę jednorodny, ale podejrzewam, że przy wzorzystych gatunkach (palisander) może byę większa różnica w jasnołci. Poza tym heban jest ciemny, namoczenie w CA za wiele go nie przyciemni. Palisander mocniej łciemnieje.

Dzisiaj zrobiłem znowu zdjęcie, ale pilnujęc WB.
Góra pył + CA, dół czarna żywica.

Obrazek

A tutaj dla porównania. Po prawej pozostałołci po frezowaniu wnęk pod markery, po lewej heban spod pilnika.

Obrazek

I podstrunnica gotowa do radiusowania

Obrazek


Na koniec filmik. Pokazuję na nim, że trzeba dołę konkretnie powciskaę pył zanim się go zaleje klejem. Jeżeli się tego nie zrobi, to przy szlifowaniu radiusa mogę się porobię szpary, bo np pył tylko częłciowo wypełnił szparę. Oczywiłcie można to póęšłniej poprawię, ale wtedy już zdecydowanie bardziej trzeba uważaę żeby nie było łladów kleju.



</lans mode off>

T.
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: Gitara - elektryczny rezofonik.

Nieprzeczytany post autor: molu »

Chyba najmniej lubiany przeze mnie etap - szlifowanie radiusa. Czas pomyłleę o jakimł jigu do frezowania albo co..

Co i jak to widaę na zdjęciu. Szyny, klocek, podstrunnica i zakasane rękawy (poza kadrem). Papiery użyte to 120/180/240/320/400. Przynajmniej na razie. Będzie jeszcze wata stalowa, ale to póęšłniej.

Trzeba chyba popracowaę nad technikę szlifowania bo pomimo dołę długiego klocka miałem tendencję to mocniejszego wybierania materiału na środku dechy, a okolice 1-3 i 17-21 wyżej zostawały.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trochę szurania i sprawdzanie. No może na tym etapie to jeszcze za wczełnie na kontrolę ale do zdjęcia można było przyszpanowaę.

Obrazek

Już prawie.. ale łrodek cięgle jeszcze na płasko.

Obrazek


Następnie piłka z ogranicznikiem głębokołci cięcia i poprawiania nacięę na progi. Tałma celowo, bo ogranicznik zostawia łlady jak się człek za mocno przyłoży.

Obrazek

Obrazek

T.
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: Gitara - elektryczny rezofonik.

Nieprzeczytany post autor: molu »

Owszem, specjalnie. To takie miejsce gdzie zbiera się pył i nie zapycha się papier. Pod rękę i tak jest odkurzacz i co kilkanałcie ruchów trzeba odsysaę syf z papieru i podstrunnicy.

T.
Victor
Posty: 163
Rejestracja: 2014-04-27, 13:23
Lokalizacja: UK

Re: Gitara - elektryczny rezofonik.

Nieprzeczytany post autor: Victor »

Bardzo podobaję mi się markery, nie wiem dlaczego i jak to się będzie komponowało z resztę, ale póki co to dla mnie bomba.
Dwie sprawy:
Czy naprawdę to szlifowanie radiusa należy zaczynaę od 120? Wiem, że jak użyjemy mniejszej gradacji to póęšłniej trzeba zeszlifowaę rysy, jedna jak się pozbędziemy nadmiaru z brzegów i zmienimy papier w odpowiednim momencie to powinno to zaoszczędzię trochę mało wdzięcznej roboty.
Druga sprawa to pomysł na jig do szlifowania. Przyszło mi do głowy, że można by przerobię maszynkę do płytek na takowy, czyli krótko mówięc zamocowaę radius blok na dwuch prowadnicach. Może to pozwoliło by na większę kontrolę.
Zaznaczam, że sam nie zbudowałem jeszcze instrumentu i moje rozważania są czysto teoretyczne. :)
Pozdrawiam i gratuluję dobrej roboty.
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Gitara - elektryczny rezofonik.

Nieprzeczytany post autor: poco »

Molu, a jaki gruby masz ten klocek, skoro z tego, co napisałeł wynika - dla mnie, że ulega on wygięciu w częłci łrodkowej, stęd wybieranie łrodka podstrunnicy.
Ja zdaję sobie sprawę, że takie wnioskowanie, "pomaganie" na odległołę, to trochę , jak łowienie ryb przed niewodem, ale może trzeba zmienię technikę szlifowania, może usprawnię narzędzie - usztywnię, bo pomysł z tę przerwę na środku niezły.
Mam pytanie, czy stosowałeł różne rodzaje nasypów i jakie uwagi masz w tym temacie, bo może problem leży tutaj.
Nie mam wiedzy o obróbce hebanu, więc byłbym zainteresowany wszelkimi informacjami na ten temat. Przyda się też innym. :-D
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: Gitara - elektryczny rezofonik.

Nieprzeczytany post autor: molu »

Victor - pewnie, że można użyę innej gradacji, np 80. Ale to oznacza więcej zabawy z usuwaniem rys. Jeżeli zdecyduje się na jiga, to raczej pójdę w stronę frezowania radiusa. Co też wymaga jakiegoł tam kołcowego przeszlifowania. I tutaj zapewne można się zdziwię, bo po frezowaniu może byę lekko inny radius niż na klocku, którym się planuje przeszlifowanie.

Ryszard - klocek ma ok 45-50mm grubołci. Niby sporo, ale nie jest z twardego drewna. Może to jest problem? Chociaż mało prawdopodobne. Rozumiem ugięcie klocka na wklęsłej lub wypukłej powierzchni. Ale deska na podstrunnicę jest równa. Stosowałem papier z różnymi nasypami. Zaczynałem od płótna łciernego 120, z bręzowym nasypem, a kolejne gradacje to papier kilingspor. Z płótna nasyp może się wytrzeę, papier trochę inaczej się zużywa. Sam nie wiem..

ps. Victor - mnie też się podobaję markery :)

T.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Gitara - elektryczny rezofonik.

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Mi też markery pasuję, ładnie wyszły i akurat w hebanie muszla dobrze wyględa, w jasnym drewnie mi osobiłcie nie leży.
Ja robię kilka ruchów strugiem bardzo cienkim wiórkiem, potem poprawiam cyklinę i na koniec klocek z płótnem, ale moje podstrunnice to malutkie są;) Choę przy archtopie namachałem się na padouku to nie wspominam tego jako jakiejł mordęgi.

Kwestia jeszcze na jakim etapie zostawi się drewno podstrunnicy. Widzę, że molu preferujesz mat. Generalnie heban daje się zabłyszczyę, ale póęšłniej pod palcami to różnie wyględa.
pozdrowienia
Piotr
popik10

Re: Gitara - elektryczny rezofonik.

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

nasyp może się wytrzeę, papier trochę inaczej się zużywa. Sam nie wiem..
Pozostaje jeszcze kwestia odprowadzenia urobku.
Kwestia jeszcze na jakim etapie zostawi się drewno podstrunnicy. Widzę, że molu preferujesz mat. Generalnie heban daje się zabłyszczyę, ale póęšłniej pod palcami to różnie wyględa.
Przyjdzie olejek i polerka to zabłyszczy
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: Gitara - elektryczny rezofonik.

Nieprzeczytany post autor: molu »

Mat jest teraz, przede mnę jeszcze drobniejszy papier i wełna stalowa 0000. Po tym będzie lusterko. Ale takie zabiegi dopiero po przyklejeniu bindingu.

T.
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: Gitara - elektryczny rezofonik.

Nieprzeczytany post autor: molu »

Czynnołci różne w okolicy bindingu.

Zaczynam od krótszej krawędzi podstrunnicy. Do klejenia użyłem bindingu rozpuszczonego w acetonie. Tutaj akurat poszło bez niespodzianek. Ponieważ ten klej nie więże tak szybko jak CA to po przyklejeniu tego kawałeczka przerwa do następnego dnia.

Obrazek

Kolejny Dzieł i klejenie tałmy na jednej z długich krawędzi. Zrobiłem sobie taki jig prołciutki - dwa kawałki mdfu trochę dłuższe od podstrunnicy, z idealnie prostymi krawędziami. Jeden przykręcony do stołu, drugi ruchomy, blokowany łciskami. Pomiędzy tymi kawałkami zostanie łciłnięta podstrunnica i tałma.
Do podstrunnicy od spodu przykleiłem kilka warstw tałmy papierowej malarskiej, dzięki temu deska jest kilka dziesiętych mm nad blatem, a binding będzie równo z blatem. Wszystko po to by nie okazało się, że binding się przesunęł "w górę" i jest wyżej niż podstawa podstrunnicy. Co prawda dokłada to trochę roboty polegajęcej na skrobaniu bindingu, ale wolę to niż kombinacje z odklejaniem, ponownym przyklejaniem, itp.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolejna nocka i klejenie drugiej strony, również rozpuszczonym bindingiem. Trzeba się streszczaę - aceton szybko odparowuje z powierzchni i wysycha. Miałem nadzieję, że zamieniajęc CA na błotko będzie łatwiej i więcej czasu. Akurat... owszem, można repozycjonowaę, odkleię.. ale ze względu na wysychanie kleju trzeba się spieszyę. Oczywiłcie można smyraę po kawałku i dociskaę (co jest łatwiejsze na korpusie niż na podstrunnicy), a można próbowaę od razu całołę.

Obrazek

Obrazek

Niestety okazało się, że jedna z tałm nie przykleiła się kilku miejscach i przy próbie doklejania odpułciłem.. oderwałem ję, wyczyłciłem krawędęšłpodstrunnicy i przykleiłem nowę tałmę na CA.. całe kombinowanie poszło się trykaę...

Kolejny etap to skrobanie krawędzi bindingu. Skalpelem, ostrzem nożyka.. co tam było pod rękę.

Obrazek.

Chwilowa zmiana przedmiotu zainteresowania - gryf. Wkleiłem załlepkę nad nakrętkę pręta. Wczełniej zamocowałem gryf w kanale.

Obrazek

Powrót do podstrunnicy. Wiercenie otworów pod gwoęšłdziki, które maję uniemożliwiaę przesuwanie się podstrunnicy podczas klejenia. Wiertło chyba 1mm, otwory bez problemu zniknę pod progami.

Obrazek

Obrazek

Całołę wyrychtowana do klejenia. Pręt zamaskowany tałmę co by go nie upaskudzię klejem. Zamiast łcisków, do klejenia użyję tałmy gumowej (dętka rowerowa), którę to tałmę owinę gryf. Wszystkie krawędzie wzdłuż miejsc klejenia okleiłem tałmę papierowę, będzie mniej czyszczenia i skrobania zaschniętego kleju.

Obrazek

Obrazek

Pacjent zagumowany, się klei. Dla pewnołci na środku jednak zapodałem łciski.

Obrazek

Sklejone, w trakcie szlifowania krawędzi.

Obrazek

Obrazek

I zapowiedęšłkolejnego etapu. Boczne kropy..
Ponieważ szerokołę wysokołę bindngu nie jest stała (wyżej przy mostku, niżej przy stopie), to zastanawiam się czy.. kropki równaę do łrodka bindingu czy na równej wysokołci od dolnej krawędzi bindy.. o taki wieczorny dylemacik :) [popik, możesz się czepię.. :) ]

Obrazek

T.
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: Gitara - elektryczny rezofonik.

Nieprzeczytany post autor: molu »

Mam wszystkie trzy gęstołci.. powiem więcej.. mam cztery. Jeszcze super rzadki. Następnym razem przetestuję gęłciocha.
Co do czepiania.. każdy może, Ty też. Ale popik to ostatnio nic ino marudzi :)

T.
Awatar użytkownika
DR4MA
Posty: 297
Rejestracja: 2012-03-26, 11:25
Lokalizacja: Będzin

Re: Gitara - elektryczny rezofonik.

Nieprzeczytany post autor: DR4MA »

jak masz dylemat to może ani to ani tamto i zrób Tak
Pozdrawiam.
DR4MA.
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: Gitara - elektryczny rezofonik.

Nieprzeczytany post autor: molu »

Osz kurcze.. ale to wielkie.. jak moje oczy teraz :). No może to jakił pomysł jest, chociaż ja jestem zwolennikiem delikatnych markerów, niekoniecznie widocznych ze stacji kosmicznej :)
przemyłlę to...

/edyta. DR4MA, oczywiłcie domyłlam się, że chodzi Ci o umiejscowienie markerów a nie o ich rozmiar.

T.
Awatar użytkownika
DR4MA
Posty: 297
Rejestracja: 2012-03-26, 11:25
Lokalizacja: Będzin

Re: Gitara - elektryczny rezofonik.

Nieprzeczytany post autor: DR4MA »

Psiałeł ze masz problem z lokalizację a nie dobraniem wielkołci :P ale od siebie dodam że mniejsze od tych nie wyględaję dobrze. tak 2mm to minimum
Pozdrawiam.
DR4MA.
ODPOWIEDZ