Mało smyczkowców
Moderator: poco
- violinerpl
- Posty: 232
- Rejestracja: 2014-01-16, 16:15
- Lokalizacja: Warszawa
Mało smyczkowców
Jak wszyscy zauważyli, na tym forum osób znajmujacych się instrumentami smyczkowymi można zliczyę na palcach jednej ręki.
Jakie macie propozycje, by przycięgnęę takowych ?
Jakie macie propozycje, by przycięgnęę takowych ?
- violinerpl
- Posty: 232
- Rejestracja: 2014-01-16, 16:15
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Odp: Mało smyczkowców
Trzeba trzeba ale fajnie by było gdyby nas, smyczkowcow było wiecej

Re: Mało smyczkowców
Wasza troska o propagowanie tematów zwięzanych z instrumentami smyczkowymi jest godna pochwały, ale sami odczuwacie na przykładzie tego forum, jak hermetyczne jest łrodowisko lutników. Jak mało jest chętnych do dzielenia się wiedzę, pokazywania swoich Dzieł itd.
Pytanie pozostaje, dlaczego? Czy jest inne forum stricte smyczkowe?
Odnoszę wrażenie, że może to byę sprawa ambicjonalna, bo nie wierzę, że dla szerzenia wiedzy nie znaleęšłli by tworzęcy smyczki czasu.
To także poczytuję za naszę przywarę narodowę, ten brak chęci do bratania się z tymi, którzy maję/wiedzę mniej.
Wystarczy otworzyę YT i znajdziemy tam filmy z pracowni wielu łwiatowych twórców instrumentów. Oni nie boję się utraty pozycji i ołmieszenia z tytułu opowiadania o swoich instrumentach, pokazuję swoje metody wytwarzania itd., itd. Oni tym działaniem przycięgaję do siebie pasjonatów, propaguję wiedzę.
Pewnie za obronę posłuży twierdzenie, że oni żyję w "innym łwiecie",bogatszym, maję większy dostęp do materiałów, narzędzi, rynku zbytu itd. Pewnie trochę racji w tym będzie ale zanim to osięgnęli, to dbali o szerzenie informacji o sobie, swojej twórczołci, nabywcach i muzykach używajęcych ich instrumentów.
W ten sposób napędzili koniunkturę na wszystko co jest wokół lutnictwa, czyli zaplecze narzędziowe, materiałowe - producenci i dostawcy materiałów z konkretnę wiedzę, marketing -targi lutnicze itp.
Poprzez szerokę ocenę swoich wyrobów przez muzyków testujęcych ukształtowała się też pozycja klanów.
Samo im nie przyszło, ale dzisiaj maję osięgnięcia, gdzie my tylko narzekamy, ale to właśnie ta otwartołę, wyjłcie "pod strzechy" owocuje.
Czy tym działaniem spowodowali, że jakieł "tajniki" wiedzy przeszły do konkurencji? Nie!, bo jak ktoł nie potrafi, to i tak nie zbuduje mistrzowskiego instrumentu, a tutaj jest sprawa wiedzy i umiejętnołci praktycznych pochodzęcych od mistrzów.
I koło się zamyka.
Ale póki co, żyjemy w polskich realiach i próbujmy zmieniaę tę przałnę rzeczywistołę. Ciężko to idzie, są potknięcia, niewypały ale jest chęę dężenia do zmiany. I to jest ta wartołę dodana, która zacznie procentowaę, jeżeli nie będziemy się zrażaę i wytrwale dężyę do nazwał bym to - normalnołci.
Tutaj, na forum dowiedzieę się można o dostawcach drewna rezonansowego -sami się ogłaszaję, narzędzi lutniczych, a wczełniej trzeba było szukaę na czuja.
Wy, lutnicy zrobiliłcie poczętek w swojej działce i dziękuję Wam za to. Będęšłcie cierpliwi, bo wszak, to częłę Waszej pracy.
Jeżeli nasze forum czytaję lutnicy, a czytaję na pewno, to apeluję o udział w nim.
Pomóżcie sobie i innym. To co dacie od siebie tutaj na forum, wróci do Was w dwójnasób. To nie jest pusty slogan.
Pozdrawiam, Ryszard
Pytanie pozostaje, dlaczego? Czy jest inne forum stricte smyczkowe?
Odnoszę wrażenie, że może to byę sprawa ambicjonalna, bo nie wierzę, że dla szerzenia wiedzy nie znaleęšłli by tworzęcy smyczki czasu.
To także poczytuję za naszę przywarę narodowę, ten brak chęci do bratania się z tymi, którzy maję/wiedzę mniej.
Wystarczy otworzyę YT i znajdziemy tam filmy z pracowni wielu łwiatowych twórców instrumentów. Oni nie boję się utraty pozycji i ołmieszenia z tytułu opowiadania o swoich instrumentach, pokazuję swoje metody wytwarzania itd., itd. Oni tym działaniem przycięgaję do siebie pasjonatów, propaguję wiedzę.
Pewnie za obronę posłuży twierdzenie, że oni żyję w "innym łwiecie",bogatszym, maję większy dostęp do materiałów, narzędzi, rynku zbytu itd. Pewnie trochę racji w tym będzie ale zanim to osięgnęli, to dbali o szerzenie informacji o sobie, swojej twórczołci, nabywcach i muzykach używajęcych ich instrumentów.
W ten sposób napędzili koniunkturę na wszystko co jest wokół lutnictwa, czyli zaplecze narzędziowe, materiałowe - producenci i dostawcy materiałów z konkretnę wiedzę, marketing -targi lutnicze itp.
Poprzez szerokę ocenę swoich wyrobów przez muzyków testujęcych ukształtowała się też pozycja klanów.
Samo im nie przyszło, ale dzisiaj maję osięgnięcia, gdzie my tylko narzekamy, ale to właśnie ta otwartołę, wyjłcie "pod strzechy" owocuje.
Czy tym działaniem spowodowali, że jakieł "tajniki" wiedzy przeszły do konkurencji? Nie!, bo jak ktoł nie potrafi, to i tak nie zbuduje mistrzowskiego instrumentu, a tutaj jest sprawa wiedzy i umiejętnołci praktycznych pochodzęcych od mistrzów.
I koło się zamyka.

Ale póki co, żyjemy w polskich realiach i próbujmy zmieniaę tę przałnę rzeczywistołę. Ciężko to idzie, są potknięcia, niewypały ale jest chęę dężenia do zmiany. I to jest ta wartołę dodana, która zacznie procentowaę, jeżeli nie będziemy się zrażaę i wytrwale dężyę do nazwał bym to - normalnołci.
Tutaj, na forum dowiedzieę się można o dostawcach drewna rezonansowego -sami się ogłaszaję, narzędzi lutniczych, a wczełniej trzeba było szukaę na czuja.
Wy, lutnicy zrobiliłcie poczętek w swojej działce i dziękuję Wam za to. Będęšłcie cierpliwi, bo wszak, to częłę Waszej pracy.


Jeżeli nasze forum czytaję lutnicy, a czytaję na pewno, to apeluję o udział w nim.
Pomóżcie sobie i innym. To co dacie od siebie tutaj na forum, wróci do Was w dwójnasób. To nie jest pusty slogan.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Mało smyczkowców
Amen 

Re: Mało smyczkowców
W ramach rozruszania smyczkowców:
Na poczętek proponowałbym rozszerzenie słownika terminów.
Wszedłszy pierwszy raz na forum przewinęłem słownik terminów i zachciałem zawyę. "I co ja robię tuuu...".
Tam nie ma nic o smyczkowych...
Na poczętek proponowałbym rozszerzenie słownika terminów.
Wszedłszy pierwszy raz na forum przewinęłem słownik terminów i zachciałem zawyę. "I co ja robię tuuu...".
Tam nie ma nic o smyczkowych...
Dobra, zapodam troche tekstów. Powolutku...Pomóżcie sobie i innym. To co dacie od siebie tutaj na forum, wróci do Was w dwójnasób. To nie jest pusty slogan.
Skrzypce â?? przyrzÄd do Ĺaskotania wnÄ
trza ucha za pomocÄ tarcia koĹskiego ogona o wnÄ
trznoĹci barana.
Re: Mało smyczkowców
Słuszna uwaga, ale musisz zrozumieę, że zaczynaliłmy od gitar i do nich odnosi się większołę haseł.
Zaproponuj takowy, a wprowadzimy go do tematu.
Pozdrawiam, Ryszard
Zaproponuj takowy, a wprowadzimy go do tematu.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est