Rysiu - nie umiesz pracowaę w takich warunkach czy nie umiesz takich utrzymaę? Twój nieład artystyczny znam - wiadomo po kim córa takie grafiki tworzy (mistrzostwo łwiata), a ogród żony - ładniejszego nie widziałem...
Ja się od jakiegoł czasu przymuszam do zasady - skołczyłeł używaę? odłóż na miejsce i posprzętaj stanowisko. Od tamtej pory wszystko mi idzie lepiej - warto spróbowaę, nawet na stare tak zwane lata
To drugie, Piotrze.
Po latach stwierdzam, że jest to skutkiem nagminnego korzystania z "przydasiów", których ilołę rołnie zwykle w postępie geometrycznym kosztem miejsca na ich składowanie.
Skutkuje to "zawłaszczaniem" miejsca w domu, które powinno pełnię inne funkcje, a tworzy obraz sajgonu. Brrrrr. Sam się wkurzam, ale to jest silniejsze.
Medycznie to można nazwaę natręctwem zbieractwa, na jutro, bo może się przydaę.
W kołcu nauczyłem się żyę i funkcjonowaę w takim bałaganie, a wyrzucię szkoda i nie jest ważne, że przyda się (lub nie) po np 20 latach, bo i tak zajmuje miejsce.
Ważne, że zawsze wiem gdzie , co leży i powiem szczerze, że nie zdarzyło się, abym coś zniszczył z tego powodu.
Ale. Każdy ma jakiegoł robala, który go gryzie.
Pozdrawiam, Ryszard