Wzmacniacz 2.5 watowy - subiektywna opinia
Moderator: poco
Wzmacniacz 2.5 watowy - subiektywna opinia
Czełę,
w tym połcie chciałbym podzielię się z kolegami moimi wrażeniami odnołnie pewnego małego wzmacniacza lampowego opisanego w tym oto wętku: viewtopic.php?f=19&t=4121&start=225.
Z uprzejmołci autora zalinkowanego wętku i konstruktora owego wzmacniacza - Sławka - wcięż jeszcze mam przyjemnołę pogrywaę na tym maluchu.
Moje wrażenia są bardzo pozytywne. Po pierwsze, to jak wykonany jest wzmacniacz od strony mechanicznej - budzi szacunek. Wzmacniacz niczym nie ustępuje konstrukcjom masowym sprzedawanym w sklepach muzycznych, gdzie wiadomo - producent ma przygotowanę linię produkcyjnę. Tutaj mamy do czynienia z jednostkowę produkcję - natomiast poziom starannołci i jakołci wykonania wskazuje na modelarskę - precyzyjnę sztukę konstruktorskę. Na zdjęciach to widaę wyraęšłnie, ale jeszcze bardziej wychodzi to w kontakcie fizycznym:)
Nie rozkręcałem obudowy aby popatrzeę na łęczenia elektronicznych podzespołów - jednak widzimy to w wętku Sławka. Dowodem na kunszt jest fakt, że wzmacniacz pracuje cicho (bez podanego sygnału z instrumentu) nawet odkręcony na full. Nie ma szmerów, nie ma strzałów załęczania, jest stabilnie i cicho. To dowodzi wysokiej jakołci montażu elektrycznego, prawidłowego zestrojenia komponentów w sensie charakterystyk ale również topologii przestrzennej (prowadzenie masy, ustawienie transformatorów, ekranowanie itp.). Jednym słowem - kunszt.
Wzmacniacz posiada jeden kanał, który generalnie jest kanałem typu clean.
Teraz to co również ważne - czyli brzmienie. Wzmacniacz obciężyłem paczkę o impedancji 8 Ohm. Dwa głołniki, jeden podłęczony jako aktywny przetwornik, drugi odłęczony z uwagi na niedopasowanie impedancji zestawu do wyjłcia wzmacniacza. Co ciekawe odłęczony głołnik pracował jak membrana bierna - widaę było i czuę jego wibracje. Grałem na swojej roboty gitarze z przetwornikiem Gibson 490 pod gryfem, na LP standard (2018) oraz na Gitarze Hagstrom z przetwornikami P90. Wszystkie trzy gitary łwietnie zabrzmiały z tym zestawem, jednak LP pokazał to co najlepsze. Niekołczęcy się sustain, który na rozkręconym do 3/4 mocy wzmacniaczu wcięż był czysty, a jednak mocno nasycony. Nie będę zachwalał tej gitary bo każdy lubi swoje, jedni single i fendery inni humbuckery, ale wzmacniacz pięknie pokazał to co potrafi LP czyli pełny nasycony dęšłwięk - jak dzwon. Wynika z tego, że przy rozkręconym wzmacniaczu (ponad połowę) - jest już bardzo dobrze (sonicznie) a jednoczełnie na tyle nie hałałliwie - że można spokojnie graę w pełnym zakresie artykulacji, a nie tylko "głaskaę kota". Można go też rozkręcię na full, ale już jest na tyle głołno, że nie ma mowy o wieczornym graniu, ale w Dzieł, gdy rodzina na spacerze - czemu nie:) Sęsiedzi tez wybaczę, jednak na pewno posłuchaję co mamy do powiedzenia w kwestii rocka:) Wzmacniacz dobrze współpracuje z kostkami typu overdrive. Zatem w prosty sposób można go dopalię boosterem lub ukształtowaę ładny overdrive typu TS.
Podsumowujęc - czuę w nim dostrojenie i jakołę w postaci szerokołci pasma, ma do tego łagodnę kompresję co powoduje, że dęšłwięki nie są ostre, a takie jak spod opuszka palca. Do kołca zachowuje charakter kanału clean, aczkolwiek uderzenie w LP daje już bardzo nasycony dęšłwięk, lekko przesterowany.
Sławku - bardzo dziękuję za możliwołę pogrania na Twoim wzmacniaczu! W mojej opinii nie brakuje mu niczego, zwłaszcza, że jest to sprzęt, który z definicji ma służyę do grania bez perkusji:) Na warunki domowe - zakres głołnołci jest łwietnie dobrany, a myłlę, że sprawdziłby się również na scenie - w odpowiednich warunkach. Dopalony boosterem jest na prawdę głołny, a przy tym nie traci brzmienia.
Dzięki!
w tym połcie chciałbym podzielię się z kolegami moimi wrażeniami odnołnie pewnego małego wzmacniacza lampowego opisanego w tym oto wętku: viewtopic.php?f=19&t=4121&start=225.
Z uprzejmołci autora zalinkowanego wętku i konstruktora owego wzmacniacza - Sławka - wcięż jeszcze mam przyjemnołę pogrywaę na tym maluchu.
Moje wrażenia są bardzo pozytywne. Po pierwsze, to jak wykonany jest wzmacniacz od strony mechanicznej - budzi szacunek. Wzmacniacz niczym nie ustępuje konstrukcjom masowym sprzedawanym w sklepach muzycznych, gdzie wiadomo - producent ma przygotowanę linię produkcyjnę. Tutaj mamy do czynienia z jednostkowę produkcję - natomiast poziom starannołci i jakołci wykonania wskazuje na modelarskę - precyzyjnę sztukę konstruktorskę. Na zdjęciach to widaę wyraęšłnie, ale jeszcze bardziej wychodzi to w kontakcie fizycznym:)
Nie rozkręcałem obudowy aby popatrzeę na łęczenia elektronicznych podzespołów - jednak widzimy to w wętku Sławka. Dowodem na kunszt jest fakt, że wzmacniacz pracuje cicho (bez podanego sygnału z instrumentu) nawet odkręcony na full. Nie ma szmerów, nie ma strzałów załęczania, jest stabilnie i cicho. To dowodzi wysokiej jakołci montażu elektrycznego, prawidłowego zestrojenia komponentów w sensie charakterystyk ale również topologii przestrzennej (prowadzenie masy, ustawienie transformatorów, ekranowanie itp.). Jednym słowem - kunszt.
Wzmacniacz posiada jeden kanał, który generalnie jest kanałem typu clean.
Teraz to co również ważne - czyli brzmienie. Wzmacniacz obciężyłem paczkę o impedancji 8 Ohm. Dwa głołniki, jeden podłęczony jako aktywny przetwornik, drugi odłęczony z uwagi na niedopasowanie impedancji zestawu do wyjłcia wzmacniacza. Co ciekawe odłęczony głołnik pracował jak membrana bierna - widaę było i czuę jego wibracje. Grałem na swojej roboty gitarze z przetwornikiem Gibson 490 pod gryfem, na LP standard (2018) oraz na Gitarze Hagstrom z przetwornikami P90. Wszystkie trzy gitary łwietnie zabrzmiały z tym zestawem, jednak LP pokazał to co najlepsze. Niekołczęcy się sustain, który na rozkręconym do 3/4 mocy wzmacniaczu wcięż był czysty, a jednak mocno nasycony. Nie będę zachwalał tej gitary bo każdy lubi swoje, jedni single i fendery inni humbuckery, ale wzmacniacz pięknie pokazał to co potrafi LP czyli pełny nasycony dęšłwięk - jak dzwon. Wynika z tego, że przy rozkręconym wzmacniaczu (ponad połowę) - jest już bardzo dobrze (sonicznie) a jednoczełnie na tyle nie hałałliwie - że można spokojnie graę w pełnym zakresie artykulacji, a nie tylko "głaskaę kota". Można go też rozkręcię na full, ale już jest na tyle głołno, że nie ma mowy o wieczornym graniu, ale w Dzieł, gdy rodzina na spacerze - czemu nie:) Sęsiedzi tez wybaczę, jednak na pewno posłuchaję co mamy do powiedzenia w kwestii rocka:) Wzmacniacz dobrze współpracuje z kostkami typu overdrive. Zatem w prosty sposób można go dopalię boosterem lub ukształtowaę ładny overdrive typu TS.
Podsumowujęc - czuę w nim dostrojenie i jakołę w postaci szerokołci pasma, ma do tego łagodnę kompresję co powoduje, że dęšłwięki nie są ostre, a takie jak spod opuszka palca. Do kołca zachowuje charakter kanału clean, aczkolwiek uderzenie w LP daje już bardzo nasycony dęšłwięk, lekko przesterowany.
Sławku - bardzo dziękuję za możliwołę pogrania na Twoim wzmacniaczu! W mojej opinii nie brakuje mu niczego, zwłaszcza, że jest to sprzęt, który z definicji ma służyę do grania bez perkusji:) Na warunki domowe - zakres głołnołci jest łwietnie dobrany, a myłlę, że sprawdziłby się również na scenie - w odpowiednich warunkach. Dopalony boosterem jest na prawdę głołny, a przy tym nie traci brzmienia.
Dzięki!
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Wzmacniacz 2.5 watowy - subiektywna opinia
Dzięki Piotrze za opinię. Cieszę się że praca nie poszła na marne i że wzmaczek działa jak trzeba. Ja mam tylko jednę gitarkę zdołę jasnym przetwornikami więc i małe możliwołci weryfikacji brzmienia. U mnie jest pewnie głołniej ponieważ Celestion V30 ma skutecznołę 100dB a to oznacza że mniejsza moc wytwarza większe ciłnienie akustyczne.
Lampa 15BD11 jak widaę ma potencjał
Lampa 15BD11 jak widaę ma potencjał

Re: Wzmacniacz 2.5 watowy - subiektywna opinia
"Artykuł zawiera lokowanie produktu"
A na poważnie, zazdroszczę że możesz malucha ograę.
Na pewno jest super. Patrzęc na Sławka pracę nie może byę inaczej.
Chciało by się próbek dęšłwiękowych, bardzo
A na poważnie, zazdroszczę że możesz malucha ograę.
Na pewno jest super. Patrzęc na Sławka pracę nie może byę inaczej.
Chciało by się próbek dęšłwiękowych, bardzo

Re: Wzmacniacz 2.5 watowy - subiektywna opinia
Pewne rzeczy są do przewidzenia;)
Będę myłlał w jaki sposób nagraę dęšłwięk...w zasadzie to - właśnie przyszedł mi pomysł - będę próbki:) Trochę cierpliwołci:)
Będę myłlał w jaki sposób nagraę dęšłwięk...w zasadzie to - właśnie przyszedł mi pomysł - będę próbki:) Trochę cierpliwołci:)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Wzmacniacz 2.5 watowy - subiektywna opinia
Już mam pomysł na kolejny wzmak...
Re: Wzmacniacz 2.5 watowy - subiektywna opinia
Nieoczeliwanie stałem się posiadaczem kilku transformatorów TG 2,5-2-666. Sę to transformatory z gramofonu Bambino. łwietnie nadaję się do wzmacniaczy gitarowych na lampach ECL86, EL84, 6V6, 6P6S i na kilku comactronach w tym na 15BD11. Oczywiłcie wymieniłem te najpopularniejsze z lamp. Taki transformator jest też mikroheadzie. O dziwo odnalazła się paczka z lampami 6p6s a to ozmacza ze będę miał ich łęcznie 14 sztuk
Myłlę że na poczętku listopada wystartuję z dwoma nowymi projektami.

Myłlę że na poczętku listopada wystartuję z dwoma nowymi projektami.
Re: Wzmacniacz 2.5 watowy - subiektywna opinia
A ja w kołcu miałem motywację, żeby telecastera uruchomię po pracach modernizacyjnych:)
Telecaster wpięty w mikrusa strzela piorunami i bulgocze basem:) Znalazłem też złote ustawienie gałek, że i hubuckery i single brzmię łwietnie. Wszystkie gałki na godzinę 12 i nic więcej nie trzeba:)
Telecaster wpięty w mikrusa strzela piorunami i bulgocze basem:) Znalazłem też złote ustawienie gałek, że i hubuckery i single brzmię łwietnie. Wszystkie gałki na godzinę 12 i nic więcej nie trzeba:)
Ostatnio zmieniony 2019-10-20, 10:28 przez PiotrCh, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Wzmacniacz 2.5 watowy - subiektywna opinia
Ja natomiast przygotowałem chassis dołwiadczalne dla takiego samego mikrusa z dodatkowym kanałem typu overdrive. Mam pewne obawy czy wystarczy wzmocnienia ale zobaczymy.
Re: Wzmacniacz 2.5 watowy - subiektywna opinia




Ostatnio zmieniony 2020-09-12, 15:35 przez jacenty, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Wzmacniacz 2.5 watowy - subiektywna opinia
Superałnie taki ampik gra jak się dobrze rozgrzeje lampa co w praktyce u mnie oznacza koniec grania
Na prawdę taki skrzat w mieszkaniu fajnie dmucha 12 calowym głołnikiem:)

pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Wzmacniacz 2.5 watowy - subiektywna opinia
Czełę, czyli problem z uziemieniem? Nie mogłem dłużej rozmawiaę bo jak zakołczyliłmy rozmowę ruszyłem w drogę powrotnę z łodzi do Warszawy a jak dojechałem było już po 23-ej. Odpułciłem trochę wzmacniacze bo musiałem przywrócię moje niedawno zakupione Volvo do pełnej używalnołci co zajęło trochę czasu.
Wzamcniacz jacentego był takim Hi-Gainem ale zmniejszyłem mu trochę czułołę i można na nim ukręcię cleana i lekki przester.
Szkoda że dopiero wczoraj po 8 miesięcach czekania dosłano mi gryfowy Dimarzio Evo. Brzemienie jego jest inne niż Ibaneza i mogło byę fajne na tym maluchu.
Regulacja gainem i volumem powinna daę clean bez problemu.
Wzamcniacz jacentego był takim Hi-Gainem ale zmniejszyłem mu trochę czułołę i można na nim ukręcię cleana i lekki przester.
Szkoda że dopiero wczoraj po 8 miesięcach czekania dosłano mi gryfowy Dimarzio Evo. Brzemienie jego jest inne niż Ibaneza i mogło byę fajne na tym maluchu.
Regulacja gainem i volumem powinna daę clean bez problemu.
Re: Wzmacniacz 2.5 watowy - subiektywna opinia
Clean jest ino z fuzzem 50Hz od Taurona
Można ustawię clean i przester kombinację Gain/Volume tak jak piszesz Sławek. Zrobię próby na zewnętrznym uziemieniu i za parę dni przyjedzie elektryk obejrzeę to i naprawię. Wyględa to na problem po mojej stronie. Elektryk jest w miarę poważny ale mógł się pomylię albo coś się uwaliło w międzyczasie. Instalacja jest nowa, ma ok. 5 lat i jest na polskiej miedzi, nie chiłskich wynalazkach z szajstopu.
Teraz mi się przypomniało, że jakił czas temu słyszałem w Fenderze SS brum. Mam wrażliwe uszy i szczególnie wieczorami i w nocy słychaę takie szczegóły bardzo wyraęšłnie. Już chciałem mu wymieniaę elektrolity. Tranzystorowce są trochę bardziej odporne bo mniej czułe ale coś tam ewidentnie bzyczało - prawdopodobnie właśnie ten sam problem z sieci. Na lampiaku wyszło to jeszcze mocniej. Testowałem też wczoraj lampowę Bugerę i było również ęšłle. Tak, że sory za zamieszanie i dzięki za pomoc

Można ustawię clean i przester kombinację Gain/Volume tak jak piszesz Sławek. Zrobię próby na zewnętrznym uziemieniu i za parę dni przyjedzie elektryk obejrzeę to i naprawię. Wyględa to na problem po mojej stronie. Elektryk jest w miarę poważny ale mógł się pomylię albo coś się uwaliło w międzyczasie. Instalacja jest nowa, ma ok. 5 lat i jest na polskiej miedzi, nie chiłskich wynalazkach z szajstopu.
Teraz mi się przypomniało, że jakił czas temu słyszałem w Fenderze SS brum. Mam wrażliwe uszy i szczególnie wieczorami i w nocy słychaę takie szczegóły bardzo wyraęšłnie. Już chciałem mu wymieniaę elektrolity. Tranzystorowce są trochę bardziej odporne bo mniej czułe ale coś tam ewidentnie bzyczało - prawdopodobnie właśnie ten sam problem z sieci. Na lampiaku wyszło to jeszcze mocniej. Testowałem też wczoraj lampowę Bugerę i było również ęšłle. Tak, że sory za zamieszanie i dzięki za pomoc

Re: Wzmacniacz 2.5 watowy - subiektywna opinia
Hambucker lepiej tłumi przydęšłwięki. Singiel lepiej zbiera łmieci. U mnie bez uziemienia oba Slo też lekko sieję. Dodatkowo jest tak że poruszajęc się z gitarę (szczególnie na singlu) po pokoju przydęšłwięk się zwiększa lub zmniejsza. Zalezy jak się ustawię w stosunku do instalacji 230V w pokoju. Po uziemieniu SLO na kanale overdrive przy volumie i gainie ustawionym na max jest tylko szum.Oczywiłcie przy wypiętym kablu gitary. Po wpięciu samego kabla bez gitary zbiera oczwyiłcie łmieci ale to nie dziwne.