Dołę ambitny kawałek jak dla mnie. Na moim Stagg'u uczę się na razie Memory z Cats'ów. Ale spróbuję Vivaldiego, lubię go słuchaę w wykonaniu profesjonalistów. Na Louisie dużo nie grałam, takie swoje improwizację. Chwyty na tak węskim gryfie to sztuka, raczej gra klasyczna z nut.
Co do kluczy, to trudna sprawa ze znalezieniem pasujęcych. Z tego co rozględałam się po sieci, to większołę jest innego typu, a jak już to za duże. Trzpieł u mnie nie może byę dłuższy niż 2cm, a te które znalazła maję 2,3 lub 2,7. Odległołę to 23mm.

Oryginalne są w całkiem niezłym stanie, ale ciężko chodzę. Może czyszczenie i smarowanie by coś dało.
Mostek wyględa na mahoł z wkładkę z kołci.