Przechodzęc ostatnio przez targ staroci, zauważyłem na nim ciekawy instrument - nieemieckę cytrę.


Nie kosztowała dużo, więc stwierdziłem, że ję kupię.
Założenie jest takie, że jak mi się uda ję przywrócię do grania, to spróbuję nauczyę się na niej graę.
Jak nie - to najwyżej skołczy jako ozdoba na łcianę (zresztę wczełniej takę ozdobę była, bo ma nawet z tyłu wieszak doczepiony

Wolałbym jednak opcję numer 1 jełli tylko jest to możliwe w rozsądnym budżecie.
Z przodu cytra wyględa w miarę dobrze (poza tym, że jest trochę zakurzona). Brakuje raptem jednej struny, ale to najmniejszy problem.
Gorzej z tyłem.
Z tego co widzę - plecy są popękane (3 pęknięcia, z tego jedno z nich de facto tworzy małę szczelinę).

Pytanie do znawców: czy coś takiego da się w prosty i tani sposób naprawię?
Niestety nie znam się kompletnie na naprawach lutniczych sprzętu muzycznego, więc byę może moje pytania będę nieco 'lamerskie' ... ale mimo wszystko je zadam.

1) Czy da się to pokleię jakimł zwykłym klejem do drewna i czy nie będzie to miało wpływu na dęšłwięk instrumentu?
2) Odnołnie tej szczeliny - czy dobrę opcję byłoby wypełnienie tego jakęł szpachlówkę do drewna? Ewentualnie jakęł innę masą?
3) A może po prostu wycięę deskę tych samych rozmiarów z jakiegoł kawałka drewna i zrobię podmiankę? Na co tu zwrócię uwagę? Czy musi to byę specjalny gatunek drewna?
Zaznaczam, że nie jestem żadnym profesjonalnym muzykiem, a cytrę chcę sobie zrobię tylko po to by w domowym zaciszu sobie na niej pobrzdękaę. Więc nie musi byę super-profesjonalnie. Byle tylko jako tako stroiła i grała.
Z góry dzięki za podpowiedzi i sugestie.
Pozdrawiam,
Artur