Jak poradzią sobie bez piły tałmowej?
Moderator: poco
Jak poradzię sobie bez piły tałmowej?
Może powinno to byę w dziale narzędzia ale w sumie dotyczy technik wykonania.
Zrobiłem sobie sklejkę na testowy prototyp gryfu gitary. Skleiło się ładnie, jestem z siebie dumny i... tu zaczynaję się schody. Nie posiadam piły tałmowej więc wycięcie z tego gryfu jest dla mnie zagadkę. To znaczy. Zaczęłem od wycięcia profilu bocznego. Najpierw próbowałem wyrzynarkę ręcznę. Ale słaba jest, do tego brzeszczot zawsze ucieka jest łrednio. Można robię naddatek, ale o kant d... taka robota.
No to sobie wymyłliłem, że piłę ręcznę dalej pojadę... no tak. Ale dojłcia i tak nie ma, więc też nie bardzo. Więc opracowałem metodę - ponacinałem klocek i dłutkiem pojechałem. Nawet szybko poszło, ale jeszcze nie wiem jak będzie szło równanie tego co wyszarpałem (planuję użyę frezarki i szablonu). Metoda też taka sobie, - ile materiału się marnuję. Tym razem to była pewnie sosna i dwie deseczki merbau - ale jak będzie porzędny materiał to trochę szkoda.
Jak wy sobie radzicie bez piły tałmowej? Bo zapewne nie wszyscy ję maję.
Po wykonaniu roboty pomyłlałem sobie, że trzeba było poszczególne elementy sklejki wstępnie wycięę wyrzynarkę (węskie deski łatwo by się obrobiło nawet moim słabym narzędziem) skleię i dopiełcię).
Zrobiłem sobie sklejkę na testowy prototyp gryfu gitary. Skleiło się ładnie, jestem z siebie dumny i... tu zaczynaję się schody. Nie posiadam piły tałmowej więc wycięcie z tego gryfu jest dla mnie zagadkę. To znaczy. Zaczęłem od wycięcia profilu bocznego. Najpierw próbowałem wyrzynarkę ręcznę. Ale słaba jest, do tego brzeszczot zawsze ucieka jest łrednio. Można robię naddatek, ale o kant d... taka robota.
No to sobie wymyłliłem, że piłę ręcznę dalej pojadę... no tak. Ale dojłcia i tak nie ma, więc też nie bardzo. Więc opracowałem metodę - ponacinałem klocek i dłutkiem pojechałem. Nawet szybko poszło, ale jeszcze nie wiem jak będzie szło równanie tego co wyszarpałem (planuję użyę frezarki i szablonu). Metoda też taka sobie, - ile materiału się marnuję. Tym razem to była pewnie sosna i dwie deseczki merbau - ale jak będzie porzędny materiał to trochę szkoda.
Jak wy sobie radzicie bez piły tałmowej? Bo zapewne nie wszyscy ję maję.
Po wykonaniu roboty pomyłlałem sobie, że trzeba było poszczególne elementy sklejki wstępnie wycięę wyrzynarkę (węskie deski łatwo by się obrobiło nawet moim słabym narzędziem) skleię i dopiełcię).
Powiem Ci jak ja to robię. Robię szablon na kształt boczny gryfu i odrysowuję go na własciwym drewnie, następnie wycinam własnie z naddatkiem wyrzynarkę. Przykręcam szablon do wyciętej częłci w miejscu główki (w LP będę tu przyklejone skrzydełka) i w miescu gdzie gryf wchodzi w korpus (i tak nie będzie widaę) i długim frezem z łożyskiem zbieram naddatek.
Można to jeszcze zrobię samę frezarkę mocujęc gryf na płasko i zbierajęc materiał, ale tu idzie dołę dużo psu w d..., taka produkcja wióra.
Jest jeszcze jedno rowięzanie - można odchylonę główkę przykleię do gryfu.
Można to jeszcze zrobię samę frezarkę mocujęc gryf na płasko i zbierajęc materiał, ale tu idzie dołę dużo psu w d..., taka produkcja wióra.
Jest jeszcze jedno rowięzanie - można odchylonę główkę przykleię do gryfu.
Ja poradziłem sobie z problemem marnowania materiału przy produkcji tego typu gryfu, wykonujęc dwa gryfy za jednym razem.
Trzeba tylko zastosowaę ~25cm dłuższe dechy i można główki schowaę za piętkami gryfów. łrodkiem rozcięłem je frezarkę z długim frezem z obydwu stron.
Tak to wyględało po rozcięciu i wstępnej obróbce:

Tak to wyględało po rozcięciu i wstępnej obróbce: