
Z boku to wyględa tak,że każdy z was pisze na temat i bardzo dobrze tylko wzajemnie sie wykluczacie


Moderator: poco
cherlawyleon pisze: Wysłany: Dzisiaj 19:49ĂÂ ĂÂ ĂÂ
O widzisz, tu jest coś konkretnego. Gryf przekładany fornirami, wieloczęłciowy. To moim zdaniem jest sprawa przerostu wizualnego nad praktycznym. Moim zdaniem im więcej takich spoin na całej długołci gryfu tym stabilniejszy ale i głuchszy i wystrzegam się takich wielosmakowych kanapek bo w gruncie rzeczy są niesmaczne choę kuszę oko.
Palisander - doskonale zdaje sobie sprawę, iż ostatnie nasze potyczki musiały wywołaę w Tobie daleko idęcę pogardę dla mej wiedzy i słabej wiary. Mnie tam nie kuszę gromkie zachwyty nad każdym instrumentem (w twoim rozumieniu meblem), który wykonałem i pokazałem. Mam wiele pokory do mojej pracy i łwiadomołci ile jeszcze wiedzy i błędów przede mnę. Ile jeszcze spraw nie ruszyłem i ilu pewnie w tej karnacji nie ruszę. nie wiesz czy dla mnie każde skrzypce wyględaję jednakowo i czy oceniam je tylko rysunku słojów a tak oczywiłcie nie jest - to Twoje wymysły i muszę tu zaprostetotowaę. Ja się ani słowem nie upieram przy tym, że klon z ryglem brzmi lepiej niż prosty. Ja tylko pytałem dlaczego lutnicy wybieraję ten z ryglem a ich najsłynniejsze Dzieła, szanowane ze względu na brzmienie noszę to pasiaste "brzemię". Obawiam się, że Twoja postawa graniczy z audiofilstwem i wiarę w to co inni powiedzę, z chłopskim rozumem, ze coś prostego przenosi lepiej niż pokręconego ale tak na prawdę wierzysz w to a nie słyszysz bo przecież ludzka percepcja jest dołę mocno ograniczona a zmysły ulegaję złudzeniom. Ale to nie moja sprawa, to moje domysły bo poznałem już wielu takich ze słuchem nietoperza, którzy kupuję głołniki wysokotonowe przenoszęce do 28 kHz i napawaję się pełnię częstotliwołci a sami słyszę ledwo do 12 kHz... Ty tu robisz za gwiazdę więc rozumiem, że nie w smak, iż ktoł łmie zakwestionowaę Twoje słowa.