Budową UKULELE czas zacząą.
Moderator: poco
Re: Budowę UKULELE czas zaczęę.
Wezmę poprawkę na sposób więzania. Jest tu wiele osob, które skleiły niejednę płytę więc może mi ktoł podpowie czy poza klejem skórnym lub kostnym na goręco mogę bkleic płytę Titebond Oryginał lub klejem rybim na zimno gdyż takie też posiadam a ponoę klej rybi jest najmocniejszy tylko nie znalazłem nigdzie kogoł kto by tym klejem coś skleił. Może ktoł zmwas ma z nim doświadczenia?
Pozdrawiam Janek
Re: Budowę UKULELE czas zaczęę.
Chyba tylko PiotrCh
Re: Budowę UKULELE czas zaczęę.
Do łęczenia elementów pod naprężeniem nadaje się tylko klej skórny/kostny na goręco. Kleje na zimno nie nadaję się do tego bo nie są odporne na zmienne warunki atmosferyczne - sam producent o tym pisze (bez podania przyczyn oczywiłcie). Trochę używałem titebonda liquid hide glue i za każdym razem mówiłem sobie - wywal to, żeby nie kusiło. Zanętę jest długi czas otwarty więzania - co już po chwili przeradza się w koszmar mentalny bo okazuje się, że dobrze przygotowany proces klejenia trwa kilka sekund, a tu miękki glut przez ruski miesięc. Moja rada - zapomnij o tych klejach na zimno. Klejenie na goręco wymaga solidnego przygotowania procesu czyli wszystkie kroki przeęwiczone na sucho, wszystko poustawiane i po włałciwej stronie (pod odpowiednię rękę). Smarujesz, dokładasz, dociskasz - koniec. Uf. I ta pewnołę, że spoina będzie mocna i niezawodna.
Titebond oryginal z kolei jest szeroko używany w lutnictwie i ludzie sobie chwalę. Nie mam zdania, raz kleiłem, nie wiem, na pewno dobry.
Poniżej opinia praktyka z forum gitar akustycznych na temat rybiego:
"The strength properties of hot hide glue have been shown to be less sensitive to fluctuating RH and temperature than those of cold liquid hide glue. Liquid fish glues are even less stable than cold liquid hide glues under fluctuating conditions."
So, in terms of joint reliability: Hot Hide Glue > Cold (liquid) Hide Glue > Fish Glue
That's my experience.
Tych na zimno (w tym rybiego) używa się ponoę do tymczasowych spoin, które ma się zamiar w pewnym momencie rozdzielię. Ja od poczętku zaprzyjaęšłniłem się z kostnym na goręco. Zaczęłem od żelatyny, która ma najkrótszy czas więzania i to zmusiło mnie to przygotowywania się do każdego klejenia, bez improwizacji. Nie wiem czy pomogłem Ci, takie jest moje zdanie. Aha, idę wywalię titebonda liquid hide glue, żeby nie kusił bo potem tylko czkawka. Ale jak ktoł lubi mieę długo miękki glutek (nie wiem czy toto kiedykolwiek twardnieje na kołę) - to niech używa.
Dodatkowę zaletę jest to, że jak coś pójdzie nie tak - to łatwo rozłęczysz spoinę, cyklinkę zdejmiesz klej i możesz od razu kleię na nowo. Niektórzy nawet gruntuję kostnym powierzchnie przed włałciwym klejeniem. Klejone elementy podgrzewasz suszarkę, żeby ciut wydłużyę czas żelowania, jełli potrzebujesz.
EDIT:
https://www.researchgate.net/publicatio ... nservation
Ciekawy artykuł - są tabelki do porównania klejów ze zwierzaków.
Titebond oryginal z kolei jest szeroko używany w lutnictwie i ludzie sobie chwalę. Nie mam zdania, raz kleiłem, nie wiem, na pewno dobry.
Poniżej opinia praktyka z forum gitar akustycznych na temat rybiego:
"The strength properties of hot hide glue have been shown to be less sensitive to fluctuating RH and temperature than those of cold liquid hide glue. Liquid fish glues are even less stable than cold liquid hide glues under fluctuating conditions."
So, in terms of joint reliability: Hot Hide Glue > Cold (liquid) Hide Glue > Fish Glue
That's my experience.
Tych na zimno (w tym rybiego) używa się ponoę do tymczasowych spoin, które ma się zamiar w pewnym momencie rozdzielię. Ja od poczętku zaprzyjaęšłniłem się z kostnym na goręco. Zaczęłem od żelatyny, która ma najkrótszy czas więzania i to zmusiło mnie to przygotowywania się do każdego klejenia, bez improwizacji. Nie wiem czy pomogłem Ci, takie jest moje zdanie. Aha, idę wywalię titebonda liquid hide glue, żeby nie kusił bo potem tylko czkawka. Ale jak ktoł lubi mieę długo miękki glutek (nie wiem czy toto kiedykolwiek twardnieje na kołę) - to niech używa.
Dodatkowę zaletę jest to, że jak coś pójdzie nie tak - to łatwo rozłęczysz spoinę, cyklinkę zdejmiesz klej i możesz od razu kleię na nowo. Niektórzy nawet gruntuję kostnym powierzchnie przed włałciwym klejeniem. Klejone elementy podgrzewasz suszarkę, żeby ciut wydłużyę czas żelowania, jełli potrzebujesz.
EDIT:
https://www.researchgate.net/publicatio ... nservation
Ciekawy artykuł - są tabelki do porównania klejów ze zwierzaków.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Budowę UKULELE czas zaczęę.
Sa i tacy co gruntuję kostnym przed lakierem. Piotr ma rację. Z rybim nie miałem stycznołci ale skórny/ kostny polecam z calego serca.Niektórzy nawet gruntuję kostnym powierzchnie przed włałciwym klejeniem.
Re: Budowę UKULELE czas zaczęę.
Hmmm kiedyś przygotuję trzy próbki z każdym z tych klejów w dwóch wersjach klejenie na zakładkę i doczołowe. Póęšłniej zrobię test obciężeniowy i zobaczę jak jest z tę wytrzymałołcię? Na razie kleję na goręco i nie mam z tym problemów. Tak jak Piotr pisał podgrzewam suszarkę klepki by były goręce i kleję trzymajęc spoinę do dołu nakładam klej patyczkiem bardzo szybko zaletę trzymania klepek w dół jest to, że klej nie spływa po klepkach tylko conajwyżej kapnie w dół. Póęšłniej układam na przygotowanym do łciłnięcia patencie, który widzieliłcie. Klej podgrzewam w słoiczku w podgrzewaczu do butelek dla dzieci kupionym na OLX za 20 zł.
Pozdrawiam Janek
Re: Budowę UKULELE czas zaczęę.
Tutaj wracam do tematu tego łciskania, co widaę od 17 min tutarialu. Metalowe kołki pod przyrzędem o które opieraję się zwoje sznura. https://www.youtube.com/watch?v=MH3Tpx1XuaY a tu wykonanie onego https://www.youtube.com/watch?v=TR7S5vdM60w
Kleju nie nakłada się patyczkiem!
Do tego celu użyj pędzla, bo raz, że nakłada klej, a dwa, że rozprowadza go równomiernie, a trzy , że podgrzany klej mięknie, a cztery, że nałożysz go o wiele szybciej, co zwiększa czas otwarty.
Nie przejmuj się zabrudzeniem, bo ten klej bardzo łatwo się usuwa i prawie nie zostawia łladu/-ów. On tak szybko nie żeluje, żeby nie można było docisnęę powierzchni sklejanych, a dociłnięty wypływa z miejsca łęczenia prawie na max.
Inna sprawa, to to, że ta metoda sklejania topu nie zda egzaminu w przypadku kleju kostnego. Ale to rozmowa w innym czasie.
Karuk i krótka informacja https://pl.wikipedia.org/wiki/Karuk, a więcej w innych wętkach .
Pozdrawiam, Ryszard
Kleju nie nakłada się patyczkiem!
Do tego celu użyj pędzla, bo raz, że nakłada klej, a dwa, że rozprowadza go równomiernie, a trzy , że podgrzany klej mięknie, a cztery, że nałożysz go o wiele szybciej, co zwiększa czas otwarty.
Nie przejmuj się zabrudzeniem, bo ten klej bardzo łatwo się usuwa i prawie nie zostawia łladu/-ów. On tak szybko nie żeluje, żeby nie można było docisnęę powierzchni sklejanych, a dociłnięty wypływa z miejsca łęczenia prawie na max.
Inna sprawa, to to, że ta metoda sklejania topu nie zda egzaminu w przypadku kleju kostnego. Ale to rozmowa w innym czasie.
Karuk i krótka informacja https://pl.wikipedia.org/wiki/Karuk, a więcej w innych wętkach .
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Budowę UKULELE czas zaczęę.
Dzięki Ryszardzie. A ja doznałem wielkiego zdziwienia dzisiaj przy wstępnym struganiu
Naopowiadalem Piotrowi, że dobrze ułożyłem połówki do klejenia i będę łatwo i przyjemnie strugał deseczkę. Jakież było moje zdziwienie gdy sklejona płyta symetrycznie drobniejszymi słojami do łrodka okazała się mieę słoje w dwie różne strony!!! Jednak rozrysowałem to sobie i wychodzi mi dobrze gdyż gdybym chciał mieę słoje obydwu połówek w tę samę stronę to musiał bym kleię klepki ułożone tak samo obok siebie a wtedy nie pasował by mi rysunek słojów i sprawia mi to niezły kłopot bo już zajechałem w łwierku na drugę połówkę pod włos
.
Pozdrawiam Janek
Re: Budowę UKULELE czas zaczęę.
Dokładnie tak jak piszesz - zrobiłeł ułożenie na "księżkę" czyli zgodnie ze sztukę - ale trudniej do strugania. Ja radziłem Ci zrobię z włosem obie bo wiem, że to Twoja pierwsza płyta. Będzie profesjonalnie, ale uważaj na dziury, bo łwierk się wyrywa jak złoto i jest nie do naprawienia. Będzie dobrze.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Budowę UKULELE czas zaczęę.
No to będę bardziej uważał. Dobrze, że zaczęłem asekuracyjnie i miałem strug ustawiony na zero i wystawialem nóż po kawałeczku aż zaczęł zbieraę wiórki ciełsze niż włos bo bym wyrwał większę dziurę niż to co zrobiłem. Kolejna nauka na żywym organizmie, zapamiętam na całe życie. Przed pracę jeszcze dogladzilem nóż na kamieniu grit 6 tył. i muszę przyznaę, że poza incydentem z przeciwstawnymi kierunkami i wyrwanę małę dziurkę struganie dobrze przygotowanym narzędziem to przyjemna praca.
Pozdrawiam Janek
Re: Budowę UKULELE czas zaczęę.
Może nie powinienem, ale "muszem" przypomnieę o prowadzeniu struga.
Otóż, staraj się zawsze prowadzię ostrze pod kętem do kierunku słojów. To zapobiega wszelkim wyrwaniom, skrobaniom, itp. i nawet, kiedy trafisz lekko "pod włos", to on się nie "poderwie", a zetnie.
To zresztę widaę na wieeeelu tutorialach na YT.
No i oczywiłcie, jak napisał jeden z naszych kolegów - małym wiórkiem, małym wiórkiem.
Strug masz cacy, mniamniułny.
Co do mnie, to ja preferuję do dużych płaszczyzn strug o dłuższej stopie, gdyż tym samym ograniczam możliwołę miejscowego wybrania materiału, a dlaczego tak napisałem?
Otóż, nóż struga jest elementem wystajęcym, nie leżęcym w jednej płaszczyęšłnie z częłcię przednię i tylnę stopy, każdego - stopa struga jest elementem płaskim.
W strugarkach, to grubołę wióra ustala różnica wysokołci stołów przed i za wałkiem, a w strugu tego nie ma. Stęd się bierze taka różnorodnołę typów strugów ręcznych i taka swojego rodzaju "specjalizacja"
O ile będzie się prowadziło strug od poczętku do kołca elementu, to spoko, ale trzeba uważaę przy miejscowych operacjach.
Sorki, że dokonuję takich wtręceł, ale przypominanie takich "oczywistych oczywistołci" nikomu nie zaszkodziło.
Pozdrawiam, Ryszard
Otóż, staraj się zawsze prowadzię ostrze pod kętem do kierunku słojów. To zapobiega wszelkim wyrwaniom, skrobaniom, itp. i nawet, kiedy trafisz lekko "pod włos", to on się nie "poderwie", a zetnie.
To zresztę widaę na wieeeelu tutorialach na YT.
No i oczywiłcie, jak napisał jeden z naszych kolegów - małym wiórkiem, małym wiórkiem.

Strug masz cacy, mniamniułny.

Co do mnie, to ja preferuję do dużych płaszczyzn strug o dłuższej stopie, gdyż tym samym ograniczam możliwołę miejscowego wybrania materiału, a dlaczego tak napisałem?
Otóż, nóż struga jest elementem wystajęcym, nie leżęcym w jednej płaszczyęšłnie z częłcię przednię i tylnę stopy, każdego - stopa struga jest elementem płaskim.
W strugarkach, to grubołę wióra ustala różnica wysokołci stołów przed i za wałkiem, a w strugu tego nie ma. Stęd się bierze taka różnorodnołę typów strugów ręcznych i taka swojego rodzaju "specjalizacja"
O ile będzie się prowadziło strug od poczętku do kołca elementu, to spoko, ale trzeba uważaę przy miejscowych operacjach.
Sorki, że dokonuję takich wtręceł, ale przypominanie takich "oczywistych oczywistołci" nikomu nie zaszkodziło.


Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Budowę UKULELE czas zaczęę.
Dokładnie - żaden strug sam nie struga. Można sobie Veritasa kupię czy Nielsena, ale one tez same nie strugaję. Im więcej się przestruga tym lepiej się czuje ten proces. W pewnym momencie można i tak jak Ryszard pisze (pod włos i pod kętem odpowiednim), ale to trzeba mieę już wprawy, że ohoho. Lepiej unikaę. Na poczętek lepiej zawsze oznaczaę kierunki. Przy promienistym cięciu nie ma problemu, ale jak flader się struga -
Inny jest komfort jak się struga deskę, gdzie jest kilka milimetrów zapasu, ale jak się struga płytę wierzchnię co zapasu już nie ma - nie warto ryzykowaę wyrywania.

pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Budowę UKULELE czas zaczęę.
Na oczywiste oczywistołci się nie obrażam i traktuje je jako wskazówki a też z doświadczenia doskonale wiem, że to co się wydaje oczywistym dla jednej osoby wcale nie musi takie byę dla innej. To bardzo cenna uwaga o prowadzeniu struga pod kętem a nie prosto i tak robię. Po wypłacie już sobie upatrzyłem kamieł 10 000 grit i będzie już całkiem cacy można przygotowaę narzędzia.Postaram się także jeszcze dopiełcię większy strug gładzik i popróbowaę nim popracowaę bo na razie jakoł mi nim nie wychodziło tak jak chciałem ale sądzę, że jeszcze bardziej muszę go dopiełcię (stopę) i doostrzyę nóż (obecnie goli włosy na ręce jak tylko go przyłożę do ręki ale może da się jeszcze podostrzyę) Po doprowadzeniu strugów, dłut i noży do stanu umożliwiajęcego pracę, przed pracę 10 minut szlifuję na najdrobniejszym kamieniu ostrza (6 tył.) i da się pracowaę. Wasze uwagi są dla mnie bardzo cenne i tak je traktuję - to skarbnica wiedzy i jak mówi przysłowie " najlepiej uczyę się na cudzych błędach" a mniemam, ze ich sporo kiedyś popełniliłcie więc macie dobry zapas wiedzy do przekazania 
Pozdrawiam Janek

Pozdrawiam Janek
Pozdrawiam Janek
Re: Budowę UKULELE czas zaczęę.
Dzięki za linka też znalazłem kamieł naturalny na ALI - ceny z przesyłkę są bardzo ciekawe. Występił u mnie mały problem z drewnem a mianowicie klepki na tył się lekko wygięły jest to Santos Rosewood, planuję je włożyę na noc w dyby i jutro jak będę proste po wyjęciu z łcisku od razu kleię i usztywnię klinamiby zachowaę proste klepki. Póęšłniej od razu po wyjęciu szybko zestrugam na jakieł 2,5 mm aby zmniejszyę naprężenia drewna bo jest cholernie twarde i sztywne. Co sądzicie o tym pomyłle? Uratuję to drewienko czy będzie lipa? Na tym gatunku zdewastowałem swój strug gładzik - nóż nie dał rady i ostrze lekko się pogięło sam koniuszek jakieł 0,5 mm co mnie zasmuciło bo stal musi byę do doopy (Stanleya!!!) łwierk i klon pięknie obrabiał a Santos go załatwił. Ostrze noża było szlifowane na 25* będę musiał to zmienię na 30*co nieco wzmocni kołcówkę ostrza.
Pozdrawiam Janek
Re: Budowę UKULELE czas zaczęę.
Stanelyowa stal.. zuchy. Jełli ostrze się wygięło, a nie poszczerbiło - to oznacza, że stal miękka, albo rozhartowana (ktoł ostrzył szlifierkę itp.
Zrób fotkę tej płyty palisandrowej. W dyby to dobry pomysł, może coś da. Ja bym się nie przejmował. Przecież musisz to splanowaę do ok 1.5 mm. Przy tej grubołci to deseczka podda się na belkach bez jęknięcia. Teraz podumaj czy łatwiej będzie ci ję pocienkowaę przed klejeniem czy po. Z mojego doświadczenia - da się porzędnie skleię zarówno cieniutkie klepki jak i grubsze. Cienkie trochę innę technikę niż przez sznurowanie - złożyę w ograniczeniach i postawię ciężar na górę. Plecki tak czy siak wzmocnisz podłużnę listwę od łrodka. Nie ma biedy.
Zrób fotkę tej płyty palisandrowej. W dyby to dobry pomysł, może coś da. Ja bym się nie przejmował. Przecież musisz to splanowaę do ok 1.5 mm. Przy tej grubołci to deseczka podda się na belkach bez jęknięcia. Teraz podumaj czy łatwiej będzie ci ję pocienkowaę przed klejeniem czy po. Z mojego doświadczenia - da się porzędnie skleię zarówno cieniutkie klepki jak i grubsze. Cienkie trochę innę technikę niż przez sznurowanie - złożyę w ograniczeniach i postawię ciężar na górę. Plecki tak czy siak wzmocnisz podłużnę listwę od łrodka. Nie ma biedy.
pozdrowienia
Piotr
Piotr