Może nie powinienem, ale "muszem" przypomnieę o prowadzeniu struga.
Otóż, staraj się zawsze prowadzię ostrze pod kętem do kierunku słojów. To zapobiega wszelkim wyrwaniom, skrobaniom, itp. i nawet, kiedy trafisz lekko "pod włos", to on się nie "poderwie", a zetnie.
To zresztę widaę na wieeeelu tutorialach na YT.
No i oczywiłcie, jak napisał jeden z naszych kolegów - małym wiórkiem, małym wiórkiem.
Strug masz cacy, mniamniułny.
Co do mnie, to ja preferuję do dużych płaszczyzn strug o dłuższej stopie, gdyż tym samym ograniczam możliwołę miejscowego wybrania materiału, a dlaczego tak napisałem?
Otóż, nóż struga jest elementem wystajęcym, nie leżęcym w jednej płaszczyęšłnie z częłcię przednię i tylnę stopy, każdego - stopa struga jest elementem płaskim.
W strugarkach, to grubołę wióra ustala różnica wysokołci stołów przed i za wałkiem, a w strugu tego nie ma. Stęd się bierze taka różnorodnołę typów strugów ręcznych i taka swojego rodzaju "specjalizacja"
O ile będzie się prowadziło strug od poczętku do kołca elementu, to spoko, ale trzeba uważaę przy miejscowych operacjach.
Sorki, że dokonuję takich wtręceł, ale przypominanie takich "oczywistych oczywistołci" nikomu nie zaszkodziło.
Pozdrawiam, Ryszard