Forum Lutnicze

kibic pisze:Powiedz mi Piniu jakiego to lakieru Nitro używasz, że tak go sobie chwalisz?

Capon z Castoramy póki co. Na razie nim się bawię Położyłem dwie warstwy normalnie i kilka warstw rozciełczonych rozpuszczalnikiem i jest gładko praktycznie bez szlifowania. Wiem, capon tylko dla pierwszych warstw a potem normalne nitro ale próbuje sobie. Kiedyś był tylko Capon i sie tym wszystko malowało. Sam nie wiem czy ten capon taki fajny, czy moze pędzel czy to,ze przetarłem testowe kawałki acetonem technicznym w celu odtłuszczenia a nie benzynę ekstrakcyjnę. Benzyna wydała mi się za tłusta na takie rzeczy. Ktos tam gDzieł pisał,ze też był mile zaskoczony działaniem acetonu.

Ja pisałem, że po przetarciu nitro acetonem zniknęło mi zbielenie. ( i po miesięcu stwierdzam, że nie wróciło).

Co do caponu i nitro to używam serii Vidaronu. Oraz rozpuszczalnika Dragon. Szczególnie na castoramowe rozciełczalniki nitro trzeba uważaę.

Dragona bym raczej omijał, bo złe doświadczenia mam z tę firmę. łnieżka robi swój rozciełczalnik nitro.

Piniu pisze:Capon z Castoramy póki co.

Piniu co to za niedomówienia? Konkretnie jaka nazwa? Jak jest coś dobrego to proszę dzielię się tym z innymi. Po to chyba jest to forum.....


Wczoraj kupiłem nitro jak na zdjęciu poniżej choę w sumie jeszcze nie zdecydowałem czym będę malował


No i wyfrezowałem do kołca kieszenie na pickupy.

kibic pisze:Piniu co to za niedomówienia? Konkretnie jaka nazwa? Jak jest coś dobrego to proszę dzielię się tym z innymi. Po to chyba jest to forum.....

No to jest właśnie ten Capon co pokazałeł

Przyszedł czas na zrobienie strunocięgu. Jak pisałem wczełniej mam tylko mostek (oryginał) oraz zaczep i nakrętki ozdobne z chiłskiego strunocięgu. Trzeba dorobię ramię strunocięgu, nakrętki oraz podpórki.

W tym celu zakupiłem pręt 4mm ze stali nierdzewnej na ramię strunocięgu. (na koniec wystarczy ramię wypolerowaę i będzie się łwiecię jakby było chromowane - taki podstęp )

Najpier trzeba było pręt przycięę na odpowiednię długołę a kołcówki nagwintowaę. Potem powyginaę-wyprofilowaę. Dwie łrubki mocujęce mostek w strunocięgu pochodzę z chiłskiego strunocięgu. Musiałem je rozwiercię i nagwintowaę na M4 (były M3).

Po zmontowaniu czas na przymiarki.

Mała uwaga - w tym modelu łruby mostka osadzane są bezpołrednio w korpus, bez tulejek.

Esperal pisze:Mała uwaga - w tym modelu łruby mostka osadzane są bezpołrednio w korpus, bez tulejek.

Jest jeszcze inaczej (zgłębiałem ten temat)

W LP z trapezowym strunocięgiem podpórki mostka w ogóle nie wchodzę w korpus tylko sobie na nim leżę. (jak na zdjęciach) Niestety obecnie podobne podpórki nie są dostępne. Można kupię oryginały ale kosztuję ponad 500zł więc sobie odpułciłem.

http://cgi.ebay.pl/ws/eBayISAPI.dll?Vie ... 1410541926

Inna sprawa, że doszedłem do wniosku, że jełli mostek zyska solidne podparcie na podpórkach wkręcanych w korpus byę może zwiększy się stabilnołę strunocięgu. Po to m.in. dokładnie ustawiłem położenie mostka strojęc struny bo w moim rozwięzaniu nie będzie już możliwa regulacja jego położenia. W originalnym modelu było to teoretycznie możliwe choę jak pokazała praktyka użytkownicy PRZYKLEJALI ! podpórki do korpusu bo boczne drgania (ruchy) mostka były nie do zniesienia.

Jaki dałeł pręt i nakrętkę? 4.25mm czy bez kombinowania 5 mm?

T.

molu pisze:Jaki dałeł pręt i nakrętkę? 4.25mm czy bez kombinowania 5 mm?

T.

Bez kombinowania

Tylko przylegały do korpusu? Jak na tym graę? Ale ja i tak bym wpułcił same łruby w korpus... Fajnie Ci to idzie. Przyględam się z niecierpliwołcię finału

Esperal pisze:Tylko przylegały do korpusu? Jak na tym graę?

Oto chodzi, że podobno nie da się na tym graę Gibson szybko jednak zareagował i już w 1953 montował e Les Paulach inny strunocięg. No a już w 1955 klasyczny tune-o-matic.

Niewiele ale do przodu....

Niewiele jak niewiele:) Robisz tę gitarę jak szalony:) [/list]

Kibic, podkładałeł coś w komorze elektroniki przy wierceniu na gniazdo? Chodzi o to żeby wiertło nie wyrwało materiału.