Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

[SebastianL]

Mam gotowe mostki do omawianych tutaj gitar oraz do przeróbki wyjazdowej. Teraz pozostaje tylko wyrównanie detali wszelkich i można politurowaę.

[SebastianL]

Gitarę flamenco zaczęłem dził politurowaę. Na razie ję zagruntowałem. Dalsze politurowanie wykonam, gdy zagruntuję również klasycznę, a to stanie się prawdopodobnie jutro.

Sporo czasu spędziłem nad oboma instrumentami, by doprowadzię je do włałciwej do politurowania postaci, to jest pozbawionej rys, wygładzonej i z w miarę możliwołci poukrywanymi defektami.

Politura jest z samego szelaku orange odwoskowionego. Na razie pracuję na stężeniu 15 procent. W dalszych etapach planuję zejłę do 8, a potem do 4 procent.

Na zdjęciach poniżej trochę zdjęę gotowego do politurowania instrumentu oraz kilka ujęę z ustalania pozycji mostka. Mostek ustawiam orientacyjnie i mocuję łciskami, nawijajęc potem nitkę, niby dwie skrajne struny. Poprawiam mostek tak długo, aż znajdzie się on w odpowiednim miejscu. Stosuję równomiernę kompensację 2 mm dla każdej struny, czyli efektywna menzura instrumentów wynosi 652 mm.

5 i 6 (215).JPG

5 i 6 (216).JPG

5 i 6 (217).JPG

5 i 6 (218).JPG

5 i 6 (219).JPG

5 i 6 (220).JPG

5 i 6 (221).JPG

5 i 6 (222).JPG

5 i 6 (223).JPG

5 i 6 (224).JPG

[PiotrCh]

Jak na razie nie zaliczyłeł żadnego dzwona, i dobrze, jest szansa na koncertowe gitary

[SebastianL]

Zobaczymy jak będę się prezentowały z gotowę politurę.

Ach, zapomniałem dodaę, że tym razem postanowiłem wypróbowaę metodę z zaklejeniem tałmę miejsca dla mostka. Dotychczas nigdy tego nie robiłem.

[SebastianL]

coś nam forum zastygło, szkoda. Chciałbym teraz wrzucię post przedstawiajęce nowiutkie lłnięce gitary, ale te niestety nie są jeszcze gotowe i pojawiły się problemy, z jakimi nie miałem jeszcze nigdy do czynienia w trakcie budowy gitar.

Ogólna sytuacja jest taka:
- Regularnie politurowałem obie gitary, choę dołę rzadko, bo miałem sporo innych obowięzków oraz kilka dłuższych wyjazdów turystycznych, w trakcie których nie mogłem pracowaę.
- Flamenco wyględa dołę ładnie, mimo iż ma dużo mniej warstw od klasycznej.
- Z klasycznę jest duży problem - szelak kryje nierównomiernie. Poczętkowo myłlałem, że potrzeba więcej warstw, ale szelak ewidentnie jest w niektórych miejscach intensywnie żółty, a w niektórych prawie przezroczysty i to po 15 porzędnych warstwach. Próbowałem też przeszlifowaę całołę i politurowaę dalej, ale to tylko pogorszyło sytuację.
- Za dwa i pół tygodnia wybywam na wakacyjny wyjazd, z którego wrócę prawdopodobnie dopiero pod koniec wrzełnia. Nie ma możliwołci, bym skołczył choę jednę z tych gitar przed wyjazdem, dlatego dalsze prace odkładam do powrotu.

Poniżej wrzucam kilka zdjęę obu gitar (zwróęcie uwagę na podpisy). W rzeczywistołci są one dużo mniej żółte, bardziej jak niebo przed zachodem słołca. Na fotografiach kolor przypomina kwitnęcy rzepak. Kilka faktów, na jakie warto zwrócię uwagę:
- Gitary nie są obecnie zrobione na wysoki połysk, choę klasyczna już raz taka była. Okolice jej główki maję wyraęšłne łlady rozlanego roztworu, które bez problemu zeszlifuję. Zacieki te pochodzę z nakładania solidnych warstw szelaku w komorach strun.
- Gitara klasyczna ma na płycie wierzchniej jasnę plamę, obok rozety po stronie wiolinowej. Było tam lekkie wgniecenie, które skutecznie zalepiłem szpachlę z pyłu i szelaku, a póęšłniej, już w trakcie politurowania, miejsce to poprawiałem jeszcze pumeksem. Wgniecenie znikło, ale miejsce szlifowania pumeksem nie nabiera koloru. Ewidentnie może to byę jedna z przyczyn.
- Obie gitary miały po gruntowaniu zacierane pumeksem pory w palisandrowych rantach, po którym musiałem przeszlifowaę jasne drewno dookoła nich. Nie wszędzie szlifowałem je dokładnie, wychodzęc z założenia, że nieco żółtego zostanie przykryte przez dalsze warstwy. Niestety nie zostało.
- Gitarę flamenco gruntowałem łciereczkę nasączonę szelakiem, a klasycznę pędzlem. Możliwe, że to również jedna z przyczyn. Może pędzel był zły? Nie wiem. Wiem za to, że od dził gruntował będę jedynie łciereczkę.
- Mostki obu gitar są już prawie gotowe. Zalewam je regularnie szelakiem, by zapełnię pory. Raz już je szlifowałem i prawie nie było już porów. Mostki postaram się skołczyę przed wyjazdem.

Co dalej? Mniej więcej 10 lipca wyruszam na wojaż, a po powrocie, gdy zacznie się kalendarzowa jesieł, wezmę się porzędnie za dokołczenie gitar:
- Klasyczna zostanie pozbawiona szelaku z wierzchu, boków i tyłu, ale tak, by nie naruszyę palisandrowych rantów. Na gryfie i główce szelak zostaje.
- W obu gitarach zastosuję tym razem inny szelak. Przede wszystkim, zamiast szelaku odwoskowionego orange, planuję użyę Mieszankę nieodwoskowionego lemon z odwoskowionym jasnym w proporcji pół na pół. Mam podejrzenie, że nieodwoskowiony lepiej kryje. Również, wolę złocisto-słomkowy kolor, zamiast mocno żółtego.
- Pierwszę gitarę politurowałem szelakiem lemon nieodwoskowionym i pomimo nie do kołca dobrej techniki, mimo braku porzędnego połysku i trwałołci, kolor jest równomierny. Mam nadzieję, że zmiana szelaku podziała.

[Jan]

Pieknie, ja sie obijam a widze że Sebastian walczy i dobrze. Etap przygotowania do politury to chyba sekret dobrej dalszej pracy dlatego lepiej jest pracowac w rekawiczckach gdyz pot z rak wsiaka w drewno i pozniej sa problemy z politurowaniem. To jedna z przyczyn problemów.

[SebastianL]

Z wakacji wróciłem już kilka tygodni temu, ale dopiero niedawno zabrałem się znów za politurowanie. Nieudanę politurę usunęłem wełnę stalowę i alkoholem. Mowa oczywiłcie o wierzchu, spodzie i bokach. Gryf i główka wyszły dobrze, więc ich nie ruszałem, tylko zmatowiłem wełnę pod dalszę politurę.

Szło dołę łatwo na jaworze, który po pracy wełnę starczyło lekko przeszlifowaę. łwierk jednak z większym oporem puszczał szelak spomiędzy nierównołci słoi i trzeba było go mocniej szlifowaę. Nie chciałem ryzykowaę zostawienia choęby łladu poprzedniej warstwy.

Pierw skołczę politurowaę gitarę klasycznę, następnie wezmę się za flamenco. Chciałbym spróbowaę sprzedaę klasycznę, a do flamenco i tak brakuje mi porzędnego rozwiertaka i strugaczek do kołków, na które muszę odłożyę trochę pieniędzy, więc mogę ję zostawię na póęšłniej.

Jełli tym razem nie będzie problemów, to gitara powinna byę gotowa w pierwszej połowie paęšłdziernika. Może ta niekołczęca historia w kołcu się zakołczy... W międzyczasie przygotowuję się do budowy dwóch kolejnych gitar. Mam już całe drewno od jakiegoł czasu i powoli tworzę częłci rozet do tych gitar. Mam zamiar również zrobię lepszę formę do składania gitar i usprawnię nieco warsztat.

Poniżej kilka zdjęę. Po usunięciu politury zapomniałem ję sfotografowaę. Sę zdjęcia gdy jest goła, ale z zagruntowanymi rantami i innymi palisandrowymi. Ponownie zwracam uwagę, że w rzeczywistołci żółty jest o wiele łagodniejszy oraz mniej nasycony. Aparat tak widzi ten kolor w łwietle sztucznym.

[PiotrCh]

Perfecto!

[SebastianL]

Oczywiłcie znowu mam obsuwę... Mogłem te gitary już dawno skołczyę, ale chciałbym, by miały jak najlepszę politurę.
Gitara klasyczna ma prawie gotowę i teraz jest o wiele lepiej. Niestety są miejsca, gdzie widaę ciut różne natężenie koloru, ale spróbuję to wyrównaę szlifujęc. Potem kilka serii coraz mniej stężonę politurę i do kołca roku na pewno gitary będę gotowe.

Staram się o jak najwyższę jakołę, ponieważ chciałbym spróbowaę sprzedaę tę gitarę. Na łcianie powoli brakuje mi miejsca na nowe.

Ponadto, w przyszłołci, gitary ze łwierka oraz jaworu raczej będę politurował jałniej. Raz, że złocisto-słomkowa barwa ładnie wyględa, a dwa że przy takiej ilołci białych powierzchni, jałniejsza politura nie sprawi tak wielu kłopotów.

Co ciekawe, pierwszę gitarę politurowałem również na żółto, bez dobrej techniki (pierwszy raz) i powłoka nie jest zbyt dobra, ale kolor ma równomierny. Możliwe że różne politury sprawiaję mniejsze lub większe problemy z kryciem.

Gitara wyględa jak na zdjęciach poniżej. Jak zwykle, nie potrafię aparatem tego wiernie sfotografowaę. ęšłĽółę w rzeczywistołci jest ciemniejsza i znacznie mniej nasycona.

r (20).JPG

r (21).JPG

r (22).JPG

r (23).JPG

[PiotrCh]

Sebastian, a zrób może automatyczny balans bieli?

[SebastianL]

Gitara numer pięę gotowa, w kołcu...
A w międzyczasie forum zdołało umrzeę chyba na dobre.

Dużo się namęczyłem z politurę, wcięż narzekajęc na nierówne krycie koloru. Wiele mnie to nauczyło i postaram się nie popełniaę podobnych błędów w przyszłołci. Wiem jedno, że zanim znów wrócę do ciemnej politury na jasnym drewnie, to pierw będę doskonalił technikę jałniejszym kolorem.

Ostatecznie politurze i tak daleko jest do doskonałołci, jełli chodzi o wspomniane krycie koloru, ale w praktyce prezentuje się przyjemnie. Kilka kolejnych gitar wykołczę szelakiem jasnym, z ewentualnę małę domieszkę żółtego, by trochę ocieplię. Na pewno w najbliższym czasie nie wpakuję się znów w intensywnie żółte kolory.

Szczęłliwie, nauczyłem się już tak politurowaę, by powierzchnia była gładka i trwała. Już nawet gitara nr 4, czyli mała wyjazdowa fajnie się trzyma i nie traci połysku. Moje pierwsze trzy gitary nie maję tak trwałych politur.

Gitara jest ciut większa niż, te które budowałem dotychczas. Gra się wygodnie, choę brzmieniowo jeszcze się nie rozkręciła.

Będę próbował tę gitarę sprzedaę, najlepiej jakiemuł połrednikowi, a od biedy będę próbował na własnę rękę w ogłoszeniach różnych. Jełli macie dla mnie jakieł sugestie w tym temacie, to chętnie je usłyszę

Przed kołcem wrzełnia będzie prawie gotowa gitara flamenco.

Poniżej wrzucam zdjęcia gitary klasycznej.

[PiotrCh]

Dla mnie bomba! Piękna gitara, starannie wykonana z dobrego materiału, oby szybko znalazła właściciela. Zrób dla odmiany fajnego telecastera.

[SebastianL]

Myłlałem kiedyś o zbudowaniu dwóch stratocasterów i nowego wzmacniacza do nich.
Nie podejmuję się jednak tego, ponieważ wiem, że ciężko będzie mi znaleźć czas na grę na nowym/starym instrumencie (nowym/starym bo na gitarze elektrycznej zaczynałem i przez lata grałem).

Ale kto wie, zobaczymy. Może do czynu popchnie mnie jakił impuls

[PiotrCh]

Syn, dom, drzewo, telecaster

[Jan]

Forum żyje jeszcze choę czasu obłednie mało na cokolwiek. Ja juz przygotowuje dalsze projekty.