Strona 2 z 7
: 2012-05-10, 11:14
autor: Piniu
Esperal pisze:Podczas frezowania rowka spotkała mnie przykra niespodzianka, mianowicie podczas pierwszego "przebiegu" frezarka odmówiła posłuszełstwa, zaczęła ostro szarpaę i niestety pierwszy przebieg wyszedł trochę krzywo. Okazało się że jest uwalony kabel. Po naprawie wszystko poszło już jak należy, czyli dalsze przebiegi i głębokołę rowka są tak jak ma byę
Na szczęłcie masz podstrunnicę to nie będzie nic widaę. Nie to co u mnie.. ja się nie mogę pomylię ani nic.. dlatego ęwiczę na różnych kawałkach drewna

: 2012-05-10, 11:21
autor: Zenek_Spawacz
Piniasty , najlepiej zrobic dokladny szablon , wtedy musi wyjsc ok...
: 2012-05-10, 15:59
autor: popik10
korytko z ugięcie pręta załatwia sprawę, ale esperal na
pewno zbadał sprawę
pozdrawiam
: 2012-05-10, 19:46
autor: Esperal
Zbadałem, zbadałem

Tak jak pisałem wczełniej, brzegi poszarpało tylko w pierwszym przebiegu, na głebokołci ok. 3 mm. Głębiej jest elegancki równy kanał pod trussa. Przekładka klonowa z takim samym łukiem jak rowek ułoży pręt na swoim miejscu.
: 2012-05-11, 09:18
autor: Piniu
Zenek_Spawacz pisze:Piniasty , najlepiej zrobic dokladny szablon , wtedy musi wyjsc ok...
No wiadomo, chodziło mi bardziej o to,ze nie można sobie pozwolic przy gryfie z jednego kawalka na poszarpanie przebiegu

tym bardziej pierwszego

: 2012-05-14, 18:22
autor: Esperal
Ze starej frezarki zrobiłem uchwyt frezarski do multiszlifierki coby mnie się miejsca pod markery lepiej frezowało
Gdy skołczyłem wkleiłem markery i kiedy wyschło dotarłem je do podstrunnicy klockiem 12" (tym samym którym profilowałem podstrunnicę).
Następnie dokładnie wydmuchałem z wiórów i wymieszałem klej epoksydowy z drobnym wiórem pozostałym po profilowaniu podstrunnicy. Uzyskanę w ten sposób szpachlę zatkałem wszestkie szczelinki wokół markerów i zostawiłem do wyschnięcia.
Wzięłem się również za korpus. Frezem kształtowym z łożyskiem zaokręgliłem ranty z tyłu korpusu.
Ważnę rzeczę jest również przód korpusu. W założeniach miał byę klonowy top - taki sobie wymarzyłem

Klonowę deskę przeciętę wzdłużnie rozłożyłem jak księżkę i skleiłem. Nie jest to może klon wzorzysty ale mi się podoba (czyt. jak się nie ma co się lubi...) Przyłożyłem szablon z uwzględnieniem łrodka korpusu i łrodka klejenia i odrysowałem kształt.
Wycięłem wstępnie wyrzynarkę i przykleiłem do korpusu. Wykorzystałem, dokładnie jak w przypadku szablonu dwa wkręty - jeden w miescu przetwornika a drugi w miejscu kanału na gryf. Wszystko po to by klejony top nie jeęšłdził nam względem korpusu podczas łciskania.
Czekamy aż wyschnie, najlepiej w jakimł miłym towarzystwie

: 2012-05-14, 18:46
autor: popik10
No sympatycznie to się posuwa, bardzo ładnie.
Top na foto wyględa jak by był klejony z listew. A nawiasem pierwsze LP nie maiły topów z klonu falistego
Pozdrawiam
: 2012-05-14, 19:27
autor: Esperal
Nie jest klejony z listew. Sę to zgrubne przejłcia po strugu elektrycznym. Wstępnie zależało mi na dokładnym heblowaniu strony klejenia z korpusem.
A nawiasem pierwsze LP nie maiły topów z klonu falistego
Wiem że nie miały, mam takę cichutkę nadzieję na w miarę wiernę kopię Les Paul '59

: 2012-05-19, 20:18
autor: Esperal
Kiedy markery, a raczej szpachla wyschła przejechałem klockiem na gotowo i ponabijałem progi.
Progi Sintomsa nabijałem młotkiem (plastykowym?) po czym wyrównałem je do brzegu podstrunnicy wstępnie multilszlifierkę.
Dokleiłem jednę częłę bindingu, a kiedy wyschło dotarłem razem z progami na gotowo
i doikleiłem dwie pozostałe częłci bindingu. Po wyschnięciu przy użyciu odwróconego wiertła multiszlifierkę zebrałem naddatek.
Czeka mnie teraz ręczne szlifowanie drobnymi pilniczkami

ale to na póęšłniej.
Zajęłem się sklejonym z korpusem topem. Po wyrównaniu topu do korpusu wyfrezowałem rowek pod binding.
Zrobiłem to teraz dlatego, póki mam jeszcze płaszczyznę topu prostopadłę do krawędzi korpusu. Wyrysowałem ołówkiem linie profilowania
i wyfrezowałem je. Jest to dołę mozolna praca, taka "produkcja wióra" ale bardzo pomocna podczas profilowania korpusu - im więcej pracy i dokładnołci teraz, tym lżej póęšłniej

: 2012-05-21, 06:23
autor: popik10
i doikleiłem dwie pozostałe częłci bindingu. Po wyschnięciu przy użyciu odwróconego wiertła multiszlifierkę zebrałem naddatek.
Doskonały pomysł

, kurde całe życie się człowiek uczy.
Przydały by się teraz liliputki
Pozdrawiam
: 2012-05-21, 07:44
autor: kwazar
Mam takie niełmiałe pytanie: progi nie powinny wychodzię na binding?
Binding czym klejony - na acetonie?
: 2012-05-21, 07:59
autor: popik10
Były i takie i takie opcje
z lat bodajże 80-tych
Tu drugi
link
Pozdrawiam
: 2012-05-21, 08:08
autor: molu
kwazar pisze:Mam takie niełmiałe pytanie: progi nie powinny wychodzię na binding?
Niekoniecznie. Sę dwie metody - progi na bindingu lub na kołcu progu jest "cycek" z bindingu.
A tak w ogóle - czy poza kwestię wizualnę są jakieł zalety takiego rozwięzania? Przy wymianie progów trzeba się napracowaę żeby nie uszkodzię "cycków". Co mi przychodzi do głowy, to łatwiej instalowaę progi - nie trzeba obcinaę trzpienia na kołcach progów.
T.
: 2012-05-21, 08:21
autor: Piniu
No kurde widaę,że naprawdę szykuje się zaje... kopia.
: 2012-05-21, 08:48
autor: popik10
Prawda, mój błęd, nie ma bez bindingu na progach
Pozdrawiam