Strona 2 z 6

: 2014-01-12, 13:09
autor: PiotrCh
Dłutuję dalej, a niech tam;) jeszcze zrobię jedno podejłcie w celu wyrównania tu i tam. Idzie pomału ale do przodu., w przyszłym tygodniu zaczynam top z jaworu. Nie wiem jeszcze jaki cienki będzie, mam 1-cm deskę, będę rzeęšłbił.

: 2014-01-12, 14:25
autor: poco
Piotrze. Ten żłobak masz trochę za mały.
Przeszlifuj sobie ze zwykłego , płaskiego, szerokiego dłuta,a będzie się wygodniej pracowało. Najlepsze było by z ciesielskiego, bo jest grube. Ewentualnie resor lub stary, szeroki pilnik płaski. Trochę go odpułę na palniku gazowym, a sam chwyt możesz całkowicie odhartowaę. Do obróbki wystarczy mała szlifierka kętowa, tarcza do szlifowania i cięcia oraz łciernica listkowa do wygładzenia. Zresztę, co ja będę Ci tu podpowiadał. :-D
Jak sprawdzasz symetrię wyżłobienia i czy w ogóle jest ona potrzebna?
Nie myłlałeł o pomocniczym nawierceniu miejsc do usunięcia nadmiaru materiału? Było by lżej i szybciej. :-P
Pozdrawiam, Ryszard

: 2014-01-12, 14:43
autor: PiotrCh
podpowiadaj podpowiadaj! dobre uwagi.

na razie symetria oceniana jest na oko, przy grubołci dna (w najgłębszym miejscu) ok 1cm - oko wystarczy (mały błęd procentowy). Sam nie wiem jak mi to wyjdzie, ale tak czy siak, niewiele przez top będzie widaę dna. Rozejrzę się za szerszym dłutem.

: 2014-01-12, 21:21
autor: poco
Wykorzystaj do oceny "na oko" patentu z ołówkiem na wysięgniku.
Rysujęc nim na tym samym poziomie wewnętrz/zewnętrz oceniasz symetrię linii względem krawędzi bocznej i dotęd dłubiesz, aż będzie "na oko" OK. :-D No, można pomierzyę . :-D
Skleroza mnie męczy, ale tu na forum niedawno ktoł zapodał taki filmik z YT, gdzie stosowano tę metodę do skrzypiec. :cry: :cry:
Co do dłuta, to kup nawet budżetowe, ale szerokie i grube. łuk zewnętrzny/zewnętrzny wystarczy, że będzie na odcinku 3-4 cm, tak jak w Japołczykach. Do łmierci nie zostrzysz tego dłuta.
Pozdrawiam, Ryszard

: 2014-01-13, 19:03
autor: Makowy
Bardzo przepraszam za off-top, ale nie mogę się powstrzymaę.
Bo kiedyś sobie zrobiłem, w ramach doskonalenia umiejętnołci frezarskich, takie pojemniczki na bieżęce klamoty.
No i bardzo mi przypominaję powyższe ukulele w fazie drężenia.
:mrgreen:

: 2014-01-13, 20:38
autor: PiotrCh
Bardzo ładne pojemniki, na pewno ładniejsze od mojej dłubanki i szybko wycięte. Mój sąsiad nie może pojęę po co to robię, mówi mi, że mi to w parę minut wytnie na cnc, a ja taki uparty :-)

: 2014-01-13, 21:04
autor: PiotrCh
Odkęd jako dzieciak rzeęšłbiłem tępymi dłutami minęło trochę czasu, nie odbierajcie mi tej frajdy :-) Dzis pokażę stan aktualny, po cyklinie:-D

: 2014-01-13, 21:22
autor: PiotrCh
Tam gdzie doszedłem cyklinę (łabędziem) tam wyskrobałem, resztę - głównie w rogach - dotrę papierem łciernym, żeby nie było. Top dził wycięłem piłkę i zaczynam go pomału strugaę, żeby nadaę mu wypukłołę (strzałka od płaszczyzny klejenia - max 1cm). Na gryfie leży kawałek cocobolo na mostek. Dno zostawiłem na grubołę niewiele mniej od cm, szykuję cytomierz na zegarkowym czujniku, wtedy będę mierzył dokładnie.

: 2014-01-14, 08:25
autor: popik10
Bardzo ładny "kopyłlok", dorobisz gryf będzie łyżka do kaszy ;-)
ęšłĽe Ci się chce tak dłubaę. Jak już chcesz ręcznie drężyę ten korpus to kup łwider do drewna.
coś takiego Link > a potem dokołcz dłutem.
Pozdrawiam

: 2014-01-14, 08:42
autor: DR4MA

: 2014-01-14, 09:16
autor: popik10
Zdzierak to już elektrycznie, a do łwidra dorabia uchwyt i kręci ręcznie :lol:
Pozdrawiam

: 2014-01-14, 10:39
autor: DR4MA
zapomniałem że to ma byę totalny oldschool. :P

: 2014-01-14, 10:41
autor: PiotrCh
"W poziomie" bardzo łatwo wybierało się strugiem z zakrzywionę stopę (tylko na poczętku dłutem), dłuto szło głównie w okolicach łcianek, żeby nadawaę im większę stromołę/pionowołę. Swiderek się przyda w przypadku dużych (arch)topów z pewnołcię.

Koledzy, ja nie krytykuję elektronarzędzii, to nie żaden bojkot ani prezentacja ekstrawagancji z mojej strony. Chcę po prostu nabraę jak najwięcej wprawy w posługiwaniu się tymi "instrumentami" - bo to mi się przyda. Elektronarzędzi używam (w jakimł tam zakresie) od lat;) Po drugie bardzo przyjemnie pracuje mi się nocę w mieszkaniu przy muzyce, to dla mnie relaks. Struganie, dłutowanie i cyklinowanie nie pyli tak jak szlifowanie, nie hałasuje tak jak frezarka (którę odpalam tylko w piwnicy) - więc rodzinka smacznie może spaę. I docelowo marzy mi się warsztat "domowy/mieszkaniowy" bo małe instrumenty mogę z powodzeniem wykonywaę na blacie barku - moja lepsza połowa już to zaakceptowała;)

niebawem kolejne etapy robinsonady;)

: 2014-01-16, 23:43
autor: PiotrCh
Skrobania cd., tym razem płyta wierzchnia i cyklina (łabędęšł). Co prawda narysowałem sobie izolinie przed skrobanie, ale krzywiznę kontroluję skrobięc przy kierunkowym łwietle, które wyraęšłnie przedstawia światłocieł. W weekend zrobię sobie cyrkiel i narysuję uczciwie izolinie, sam jestem ciekaw ile da się na oko;) Jak doprowadzę do ładnego rysunku linie wysokołciowe to zaczynam żłobię od spodu tak do 1mm grubołci.

: 2014-01-16, 23:51
autor: shopiK
Obserwuję i kibicuję :-) Zaczyna to fajnie wyględaę.

Podziwiam, że żłobisz bez nawierceł ustalajęcych głębokołę. Jeden milimetr łatwo przestrzelię. Tzn. ja bym pewno przestrzelił na wylot (no chyba, że cyklina i grubołciomierz non-stop).