Odklejony/Oderwany mostek w Crafterze
Moderator: poco
Skombinuj do frezarki szablon w postaci kętownika. Umożliwi on wjechanie w materiał zawsze równolegle do jednej osi i zatrzymanie na drugiej. Szablon na korytku podobnym do "grubołciówki" z frezarki.
Materiał zamocuj w korytku pod kętem i równolegle do jednej z osi szablonu (opis tego może nie jest zbyt czytelny, ale w warsztacie wszystko się wyjałni). Frez będzie jeęšłdził poziomo i jednoczełnie wjeżdżał w materiał.
ęšłĽeby było prołciej - materiał najpierw frezujesz, potem obrabiasz do kształtu mostka. Cała reszta jest już stosunkowo prosta.
Materiał zamocuj w korytku pod kętem i równolegle do jednej z osi szablonu (opis tego może nie jest zbyt czytelny, ale w warsztacie wszystko się wyjałni). Frez będzie jeęšłdził poziomo i jednoczełnie wjeżdżał w materiał.
ęšłĽeby było prołciej - materiał najpierw frezujesz, potem obrabiasz do kształtu mostka. Cała reszta jest już stosunkowo prosta.
Taki kształt łezki jest efektem przenikania z walcem płaszczyzny pochylonej pod katem do osi walca.
Zatem można go uzyskaę za pomocę narzędzia o kształcie walcowym - wiertło, frez.
Samo dno w postaci czaszy kulistej, to już wybór twórcy. A musi byę kuliste?
Można tez ręcznie wykonaę za pomocę specjalnie "skonstruowanego" dłuta.
Wystarczy pręt, rurkę zaostrzyę na "krojonę kiełbasą" (łatwiej naostrzyę krawędzie tnęce) i do przodu takim dłutkiem. Można też bez "krojenia" rurki, tylko wykonaę krawędęšłtnęcę ostrzęc rurkę od wewnętrz. Takie dłuto ma cały obwód zewnętrzny jako krawędęšłtnęcę.
Tak na marginesie, to przy pomocy takich domowej roboty "noży stycznych" do tokarek do drewna - mowa o rurce zaciętej pod kętem i dobrze naostrzonej, wykonaę się da powierzchnie kuliste o promieniu krzywizny=promieniowi wewn. rurki, a skrawa ostrze wewnętrzne. Oczywiłcie trochę modyfikacji to wymaga, ale to tak z grubsza.
Pozdrawiam, Ryszard
Zatem można go uzyskaę za pomocę narzędzia o kształcie walcowym - wiertło, frez.
Samo dno w postaci czaszy kulistej, to już wybór twórcy. A musi byę kuliste?

Można tez ręcznie wykonaę za pomocę specjalnie "skonstruowanego" dłuta.
Wystarczy pręt, rurkę zaostrzyę na "krojonę kiełbasą" (łatwiej naostrzyę krawędzie tnęce) i do przodu takim dłutkiem. Można też bez "krojenia" rurki, tylko wykonaę krawędęšłtnęcę ostrzęc rurkę od wewnętrz. Takie dłuto ma cały obwód zewnętrzny jako krawędęšłtnęcę.
Tak na marginesie, to przy pomocy takich domowej roboty "noży stycznych" do tokarek do drewna - mowa o rurce zaciętej pod kętem i dobrze naostrzonej, wykonaę się da powierzchnie kuliste o promieniu krzywizny=promieniowi wewn. rurki, a skrawa ostrze wewnętrzne. Oczywiłcie trochę modyfikacji to wymaga, ale to tak z grubsza.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Trzymam Cię za słowo.Tak , a wiertło samo posłusznie pójdzie pod takim kętem w twarde drewno i w dodatku równo w szełciu otworach
Już to widzę i stawiam flachę jak to zrobisz.

Kwestia dorobienia stabilnego oprzyrzędowania, no niestety - trochę sklejki trzeba połwięcię.
A żeby było równo, robi się odpowiednię prowadnicę po której przesuwamy most z kopytem.
Ale nie ma kłopotu ze zrobieniem takiego otworu.
Pozdrawiam
Wiertło też pójdzie, ale ostrzone jak frez. Dlatego najlepiej jest użyę freza 4-ro ostrzowego do metalu (w przypadku wiertarki).
Ponieważ jest to twardy kawałek drewna najlepsze efekty da posuw pionowy ale na kilka przejłę w głęb - kierunek poziomy. Całe oprzyrzędowanie musi mieę możliwołę stabilnego unieruchomienia po kolejnych operacjach.
Podział na dokładne dystanse pomiędzy kolejnymi otworami zapewni 5 szt. identycznych co do grubołci klocków bazowych (rozstaw strun), usuwanych kolejno po wykonaniu otworu.
Jak to technicznie zrealizowaę, to już pozostawiam inwencji wykonawcy.
Moim zdanie nie powinno byę to trudne, skoro w metalu da się zrobię. Nie wiem, czy napisałem w sposób zrozumiały, ale dla większołci rozumiejęcych zasady obróbki nie powinno stanowię problemu. Gdyby jednak, to zamieszczę rysunek poględowy.
Pozdrawiam, Ryszard
frez przykładowy
http://allegro.pl/frez-nfpa-8-dlugi-pal ... 32942.html
Ponieważ jest to twardy kawałek drewna najlepsze efekty da posuw pionowy ale na kilka przejłę w głęb - kierunek poziomy. Całe oprzyrzędowanie musi mieę możliwołę stabilnego unieruchomienia po kolejnych operacjach.
Podział na dokładne dystanse pomiędzy kolejnymi otworami zapewni 5 szt. identycznych co do grubołci klocków bazowych (rozstaw strun), usuwanych kolejno po wykonaniu otworu.
Jak to technicznie zrealizowaę, to już pozostawiam inwencji wykonawcy.
Moim zdanie nie powinno byę to trudne, skoro w metalu da się zrobię. Nie wiem, czy napisałem w sposób zrozumiały, ale dla większołci rozumiejęcych zasady obróbki nie powinno stanowię problemu. Gdyby jednak, to zamieszczę rysunek poględowy.
Pozdrawiam, Ryszard
frez przykładowy
http://allegro.pl/frez-nfpa-8-dlugi-pal ... 32942.html
via vita curva est
Wszystko ładnie, pięknie, tylko mi - co może byę spowodowane moim niewielkim doświadczeniem - nie podoba się jedno. Czy Wam nie wyględa to na mostek do gitary klasycznej? A taka zwykle posiada struny nylonowe, które maję mniejszy nacięg i przez to nie wyrwę mostka przygotowanego właśnie pod nie. Widziałem już takie rzeczy - klasyk z metalowymi strunami i nie wyględało to dobrze: gryf wygięty w banana, odklejajęcy się mostek i kosmiczna akcja strun. Przemyslał bym to.
stasw328, Zawsze lepiej dopytaę niż trwaę w błędzie
A dził jeszcze konsultowałem tę kwestię telefonicznie z moim znajomym lutnikiem z Włocławka i podpowiedział mi co nieco.
Po pierwsze wskazał, na niewłałciwe umiejscowienie łrub mocujęcych mostek. Zbyt do przodu wysunięte.
Po drugie jak każdy z Was koledzy zrugał producenta za mocowanie mostka do lakierowanej płyty
Po trzecie tak jak wczełniej wspomniał wojtek i Makowy, wywalię lakier z miejsca mocowania mostka i przykleię bezpołrednio do płyty.
Opisał mi też co nieco jak poradzię sobie bez łcisku z odpowiednio długimi ramionami, ale relację zdam jak już przeęwiczę jego instrukcje
No i klejenie oczywiłcie będzie na "normalny" klej, a nie epoksydy i inne wynalazki

A dził jeszcze konsultowałem tę kwestię telefonicznie z moim znajomym lutnikiem z Włocławka i podpowiedział mi co nieco.
Po pierwsze wskazał, na niewłałciwe umiejscowienie łrub mocujęcych mostek. Zbyt do przodu wysunięte.
Po drugie jak każdy z Was koledzy zrugał producenta za mocowanie mostka do lakierowanej płyty

Po trzecie tak jak wczełniej wspomniał wojtek i Makowy, wywalię lakier z miejsca mocowania mostka i przykleię bezpołrednio do płyty.
Opisał mi też co nieco jak poradzię sobie bez łcisku z odpowiednio długimi ramionami, ale relację zdam jak już przeęwiczę jego instrukcje

No i klejenie oczywiłcie będzie na "normalny" klej, a nie epoksydy i inne wynalazki
