Strona 2 z 4
: 2014-03-25, 20:53
autor: Odi
Jak się tak nad tym dłużej zastanowię, to chyba masz rację Kibic
Nie dołę, że pręt idzie po łuku, to powinien byę lekko dociłnięty ze wszystkich stron, żeby nie klekotał i nie brzęczał przy grze.
Z drugiej strony kojarzę coś, że w niektórych gitarach z prętem dwuczęłciowym można wycięgnęę taki pręt bez ingerencji w konstrukcję gryfu. Może więc z vintage'owym też by się to udało, gdyby wykombinowaę innę blokadę niż gwint w kotwicy.
: 2014-03-26, 08:39
autor: Piniu
Odi pisze:Z drugiej strony kojarzę coś, że w niektórych gitarach z prętem dwuczęłciowym można wycięgnęę taki pręt bez ingerencji w konstrukcję gryfu.
Nie tylko dwustronnych, ale to nie temat na rozważania o tym
Pięknie ci to wszystko wychodzi Kibic. Szukam takiego freza długiego spiralnego jak zastosowałeł i cięgle trafiam na krótkie

: 2014-03-26, 09:20
autor: molu
Piniu pisze:
Szukam takiego freza długiego spiralnego jak zastosowałeł i cięgle trafiam na krótkie

punta,
itatools
T.
: 2014-03-26, 09:48
autor: kibic
@ Piniu, kolega Molu temat frezów spiralnych ma spenetrowany dogłębnie
Frez na którym obecnie pracuję to frez spiralny CMT i jest właśnie z podanego przez niego linka do sklepu Punta.
: 2014-03-26, 15:19
autor: Piniu
No ok. Ja na tej stronie punta juz byłem i widzialem ale tam jest tylko frez o częłci roboczej 25mm (chodzi mi o ten z trzpieniem 8mm) a u Kibica widzę,ze cały korpus frezował takze musiała miec powierzchnia dobrze z 50mm, no chyba,że czegos nie rozumiem.
: 2014-03-26, 15:54
autor: Witheltz
Witam.Zapewne Kibic korzystał z freza o łrednicy trzpienia 12mm, a takie są w ofercie o długołci roboczej 50,8mm. Ja osobiłcie nie znalazłem frezu o trzpieniu 8mm który był by dłuższy niż 35mm.
Pozdrawiam.
: 2014-03-26, 17:18
autor: popik10
Frez o łrednicy 8 mm i długołci częłci roboczej ponad 50 mm to wręcz niebezpieczne. Bał bym się pracowaę takim narzędziem.
Pozdrawiam
: 2014-03-26, 18:56
autor: poco
Słuszna uwaga kibica co do wymiany pręta w oryginalnym wykonaniu Vintage. Po prostu nadużyłem z rozpędu pojęcia Vintage majęc na myłli konstrukcję kibica, z tę nakrętkę kołeczkowę. Przepraszam

.
Co do możliwołci wymiany pręta wg moich opisów, to przedstawiam rysunek wyjałniajęcy, ale wykonany dla poględowego zrozumienia zasady. (Nie mam i nie umiem posługiwaę się programami graficznymi i dlatego korzystam z excela).
Jeżeli pręt nie jest zanitowany w nakrętce kołeczkowej na amen, to można go w nię swobodnie wkręcię i wykręcię (gwintowana także gwintownikiem wykałczajęcym!). Krzywizna kanału w gryfie nie powinna stanowię istotnego utrudnienia. Warunek jednak taki, że nakrętka kołeczkowa jest luęšłna w otworze i wkrętakiem ustawimy otwór w nakrętce na przeciw gwintu pręta. Prętem kręcimy wykorzystujęc nakrętkę długę. Po wykonaniu montażu usuwamy łrubę kontrujęca i nakrętkę długę, a na to miejsce nakręcamy nakrętkę dedykowanę. To cała idea.
Twój sarkazm darku nie jest na miejscu i raczej spodziewał bym się konstruktywnej wymiany myłli, a nie wrzutki na zasadzie pierdnięcia. Nie widaę , a czuę. Ale może w tym jest Twój urok i sposób bycia?
Pozdrawiam, Ryszard
: 2014-03-26, 21:07
autor: molu
Piniu pisze:No ok. Ja na tej stronie punta juz byłem i widzialem ale tam jest tylko frez o częłci roboczej 25mm (chodzi mi o ten z trzpieniem 8mm) a u Kibica widzę,ze cały korpus frezował takze musiała miec powierzchnia dobrze z 50mm, no chyba,że czegos nie rozumiem.
Nie napisałeł wczełniej, że ma byę na trzpieł 8mm.. te o długołci roboczej 50mm są chyba wyłęcznie na trzpieł 12mm.
T.
: 2014-03-26, 21:58
autor: kibic
poco pisze: Krzywizna kanału w gryfie nie powinna stanowię istotnego utrudnienia. Pozdrawiam, Ryszard
Otóż właśnie krzywizna pręta i kanału czyni pomysł kolegi absurdalny i niewykonalny. Aby obrócię wokół własnej osi zakrzywiony w łuk sztywny stalowy pręt potrzebny byłby gigantyczny moment (potrzebny na pokonanie sił tarcia w ciasnym kanale oraz cięgłego wyginania pręta), który prędzej by pręt ukręcił a drewniany gryf zrujnował.
Odwracajęc sprawę proponowane przez kolegę rozwięzanie byłoby wykonalne jedynie w przypadku prostego lub giętkiego pręta. Jednak w obu przypadkch pręt by nie działał. Inna sprawa, że nawet wtedy zakontrowana sruba nie dała by na tyle dużego momentu abu obrócię pręt w b.ciasnym kanale - siły tarcia byłyby znacznie większe.(łruba zakontrowana może daę b. mały moment potem się po prostu odkręci sama).
Bez urazy kolego ale dajmy już tej sprawie spokój a jełli ktoł ma jeszcze jakieł wętpliwołci niech zapyta prawdziwego autorytetu w takich sprawach np. zawodowego lutnika. (lub pana od fizyki

)
: 2014-03-26, 23:19
autor: poco
Co do absurdu, to próbowałeł czegoś podobnego? Przecież nie obracasz pręta zbrojeniowego fi8!

Tylko max 5mm! I kręci się z palcem ...
Ale masz rację. Lepiej skołczyę tę dyskusję. Niepotrzebnie zapodałem ten temat jako rozważania na marginesie pewnych rozwięzał technicznych, a nie do stosowania.
Co do fizyki, to jestem belfrem i uczyłem tego przedmiotu, a poza tym bardzo długo zajmowałem się mechanikę praktycznę we wszystkich jej odcieniach. Stęd wiem co napisałem, a nie napisałem co wiem.
Ale OK. rozważania na temat uważam za zakołczone i spułęmy zasłonę milczenia. Mamy ciekawsze tematy.
Pozdrawiam, Ryszard
: 2014-03-27, 00:20
autor: PiotrCh
Panowie, spokonie, po co takie kłótnie?
Kibic,
Pręt wygięty przenosi moment obrotowy skręcajęc się wokół włanej osi (nie osi wstępnego wygięcia). To ile jest w stanie przeniełę w konkretnych warunkach nie zawsze jest intuicyjne, to po prostu można sprawdzię. Hipotetycznie jest taka możliwołę, że możliwe jest wykręcenie pręta zakrzywionego bez zmiany jego kształtu/krzywizny, a tylko poprzez deformację skrętnę w kolejnych przekrojach poprzecznych.
Z tym tarciem to bym też tak nie przesadzał, to nie jest takie oczywiste, to nie łlimak na papierze łciernym;) Jeszcze raz mówię, że chodzi tylko o tarcie obracajęcego się metalu wobec drewna, reszta dzieje się poprzez deformację samej stali i dlatego na mój nos gryf nawet nie poczuje takiego obrotu i na pewno się nie rozsypie, bo niby dlaczego miałby? Piszę to tylko po to, żeby nie spieraę się w taki sposób.
Oczywiłcie czy jest taka potrzeba, to już inny temat, ale żaden pan od fizyki z rękawa odpowiedzi nie da, jełli takiego eksperymentu nie zrobi, albo jełli nie policzy oporów w takim ruchu, a raczej nie łatwo.
Fajnę gitarę robisz, pręt zamocowałeł fachowo, deska ładna, czekam finału
pozdrawiam
p
: 2014-03-27, 01:35
autor: kibic
PiotrCh pisze:Panowie, spokonie, po co takie kłótnie?
Kibic,
Pręt wygięty przenosi moment obrotowy skręcajęc się wokół włanej osi (nie osi wstępnego wygięcia). To ile jest w stanie przeniełę w konkretnych warunkach nie zawsze jest intuicyjne, to po prostu można sprawdzię. Hipotetycznie jest taka możliwołę, że możliwe jest wykręcenie pręta zakrzywionego bez zmiany jego kształtu/krzywizny, a tylko poprzez deformację skrętnę w kolejnych przekrojach poprzecznych.
Krzywizna będzie zawsze tylko zawsze w innej płaszczyęšłnie. Jeszcze inaczej mówięc przekręcenie pręta o pół obrotu spowoduje wygięcie pręta w łuk ale w drugę stronę.....a na to potrzebna jest odpowiednia siła (która jednoczełnie będzie powodowała uszkodzenia kanału). A tam nie ma nawet jak złapaę tego pręta by nim kręcię
PiotrCh pisze:Z tym tarciem to bym też tak nie przesadzał, to nie jest takie oczywiste, to nie łlimak na papierze łciernym;) Jeszcze raz mówię, że chodzi tylko o tarcie obracajęcego się metalu wobec drewna, reszta dzieje się poprzez deformację samej stali i dlatego na mój nos gryf nawet nie poczuje takiego obrotu
Wiesz, dopiero co zakładałem pręt. MIałem go w ręku, wyginałem go by dopasowaę do kanału. 6mm sztywnej stali potem zaklejony na łcisk załlepkę. Siedzi on tam łciłnięty w tym ciasnym kanale i idę w zakład, że nie ma takiego kozaka który (choęby z powodu braku swobodnego dostępu do kołca pręta) go obróci choęby o pół obrotu.
Przepraszam Piotr, Ryszard i innych kolegów ale nie mogę już na ten temat więcej dyskutowaę bo sprawa jest dla mnie tak oczwista, że polemika wywołuje u mnie jakieł niepotrzebne emocje. Wolę pójłę do warsztatu i pchnęę robotę. Jutro wrzucę jakieł fotki z postępów prac.
Pozdrawiam,
: 2014-03-27, 07:06
autor: popik10
Przepraszam Piotr, Ryszard i innych kolegów ale nie mogę już na ten temat więcej dyskutowaę bo sprawa jest dla mnie tak oczwista, że polemika wywołuje u mnie jakieł niepotrzebne emocje. Wolę pójłę do warsztatu i pchnęę robotę. Jutro wrzucę jakieł fotki z postępów prac.
I bardzo dobrze - Proszę nie kontynuowaę tematu (to do wszystkich adwersarzy).
Ew. Rozważania proszę kontynuowaę w nowo założonym wętku.
Wszystkie wpisy w temacie pręta wintage nie zwięzane z budowę tej konkretnej gitary będę usuwane.
Pozdrawiam