no widzicie - jakie ludzie są różne?
Ja włęłnie dla takich postów jak ten chętnie zaględam na forum. Fabryczne gitary warte 300zł można pooględaę w google albo w byle sklepie muzycznym na rogu czy allegro. A tu proszę, ciekawy pomysł, inwencja, oryginalnołę, ciekawy i z jajem opis:D
dla każdego coś dobrego, błędów w sztuce tu nie ma - nikt przynajmniej ich nie wykazał, poza sentymentem do oryginału wętpliwej urody;)
pokazuj dalej:D
PiotrCh pisze:... błędów w sztuce tu nie ma - nikt przynajmniej ich nie wykazał...
Wykazał, wykazał ale szybko skasował pierwszę odpowiedęšłdo tematu, którę zdężyłem zobaczyę i odzyskaę.
Główki się nie dało zaokręglię ?
I te dolne otwory jakby przypadkowo wywiercone nie po linii strun.
A ja odpowiem teraz
Nie chciałem zaokręglaę.
Dolne są mierzone, ale masz rację, że poleciały pomyłka następiła w wyniku tego, że nie wzięłem do projektu włałciwej łrednicy z kołka klucza Efekt będzie taki jak napisałeł, czyli struny nie będę szły równo.
Dzisiaj były próby z kalkomanię na główce wyszło za trzecim razem - nitro za agresywne do przykrycia ale kapon dał radę.
Nie wiem czy ten wętek powinien byę zamieszczony w dziale o renowacji instrumentów, bo jaka to renowacja ?
Ja ze swojej strony bardzo się cieszę, że w tej metamorfozie nie brał udział jakił biedny Defil, bo lepiej już jakby wylędował na łmietniku niż trafił w ręce szalonego lutnika Frankensteina. Ale tu też trudno mówię o lutnictwie, bliżej do poczętkujęcego stolarstwa. Kombinat ma rację, ludzie z pasję odchodzę, bo lutnictwo w zderzeniu z partactwem niestety przegrywa.
Darku, jak ja się nabijam to niech mi język zdrętwieje:)
Vintage, troszkę chyba się zapędzasz. Chyba te emocje niepotrzebne są na forum, ja wiem, że to takie polskie nasze, obłmiaę, wyszydzię i sprowadzię do parteru - tylko po co? Nic mega merytorycznego tu się nie dzieje, nikt żadnej teorii nie podważa, wszystko w tym wętku to dyskusja nad gustami.
Jakie lutnictwo w zderzeniu z partactwem przegrywa? Gdzie tak jest? Jakby tak było, to muzycy nagrywaliby dzisiaj płyty na defilach Dajcie żyę. Jego gitara, jego gust.
Gitary nie oceniam bo uważam, że dopóki moje umiejętnołci nie zostanę przez Was zweryfikowane to nie powinienem tego robię. Opisem jednak Tomek to mnie urzekłeł, "czuę" bratnię dusze
Pozdrawiam
PiotrCh pisze: nikt żadnej teorii nie podważa, wszystko w tym wętku to dyskusja nad gustami.
Bo tak naprawdę wszystko tu rozgrywa się w sferze smaku. Dlatego nie wolno go lekceważyę. Przypomnij sobie co o jego potędze pisał Herbert ę??
No dobraâ?ł..na szczęłcie by zajęę się lutnictwem nie trzeba mieę wyrafinowanego gustu bo jest coś takiego jak kanon. Trzymaj się go a nigdy nie zejdziesz poniżej przyzwoitego poziomu bo lutnictwo to przede wszystkim szacunek i przywięzanie do kanonu.
Ok ale co zrobię kiedy ktoł zechce odejłę od kanonu? Gdy ktoł ma takę fantazje jak kolega Teen? Na pewno zalecałbym ostrożnołę bo trzeba mieę mnóstwo doświadczenia, talentu i smaku artystycznego by pozwolię sobie na odejłcie od kanonu.
Wydaje mi się Piotr, że jełli z tej relacji wyfiltrujesz barwny opis i sympatię do autora pozostanie smutny obraz jakiejł swoistej stolarskiej rzezi na instrumencie. Karykatury oryginalnołci. Ok moje słowa są zbyt ostre. Przepraszam Teen. Chodzi mi tylko o to, że jest ogromna różnica między twórczę oryginalnołcię a radosnę twórczołcię z którę tu właśnie mamy do czynienia.
Masz rację co do smaku - to niezwykle ważne w sztuce - wręcz najważniejsze, ale ja nie potrafię tak oddzielaę tych kwestii (dobry gust i kunszt od człowieka, który szuka i próbuje) i tak jak cenię sobie dobry żart (molu, darek, ty) to dziwi mnie ładowanie forumowemu koledze;)
Trudno ocenię czy jest to radosna twórczołę, czy działanie z pasję, nie każdy jest genialny, a nawet geniusze kiedyś zaczynali i popełnili co nieco.
Ze starymi gitarami to jest trochę tak, że łatwo się nad nię roztkliwiaę, ale ciężko ję przywrócię do łaski, szczególnie, gdy nie może ona konkurowaę z dobrym wiosłem, na które prędzej czy póęšłniej każdy gitarzysta ma ochotę.
Patrzę sobie na ten kształt (deski) i na prawdę myłlę, że coś w tym jest, linie są gładkie, nie ma jakichł wielkich kontrowersji (zapomnijmy na moment o oryginale). Główka jest szokujęca, ale poczekajmy na koniec, jak będzie gryf zmontowany z korpusem.
Fornir to zawsze lipa - co koledze asertywnie napisałem - to może popsuę całołę niestety, ale jeszcze jest Dzieł:) Top z kawałka ładnego drewna (litego) może nadaę tej gitarze nowego oblicza - tak uważam.
Kanon jest kanonem i zawsze się obroni, nowatorstwo rzadko, ale łwiat popychaję ci co się na moment wychylę. Trzeba próbowaę, trzeba się mylię, popełniaę błędy, zaliczaę porażki, tak jak w sporcie - kiedyś się uda:) A o czym łwiadczy przyładowanie komuł, kto to robi? Zepsuę gitarę to nie zbrodnia (nie rozporzędzajmy cudzym mieniem), jełli jest to drogę w poszukiwaniach, w sprawdzaniu nowych rozwięzaę. ęšłĽeby się nie rozpisaę, bo gaduła ze mnie - lubię jak ktoł próbuje, szuka, popełnia błędy, potem coś mu wyjdzie, potem znowu wtopi, a są ludzie zachowawczy i im też z tym dobrze:) Każdy jest inny;)
Tomek - rozważ też po doklejeniu topu wyoblenie krawędzi, takie do bólu, małe korpusy fajnie wyględaję z takimi kształtami, ostra krawędęšłlepiej wyględa na dużej desce, długie rogi itp.
PiotrCh pisze:Kanon jest kanonem i zawsze się obroni, nowatorstwo rzadko, ale łwiat popychaję ci co się na moment wychylę.
Zgoda, tylko gdy ja myłlę o łamaniu kanonu i nowatorstwie mam na myłli "Princess Isabella" Rittera. Oryginalnołę formy nie może byę celem. Celem powinno byę jej piękno (najlepiej oryginalne).
PS A co do forniru akurat mam zupełnie odmienne zdanie i to jest akurat to co w tej gitarze mi się podoba Ogólnie w stosowaniu forniru nie widzę niczego zdrożnego. Ot po prostu forma ozdoby instrumentu. Jak ładny lakier, sunburst, inkrustowane rozety czy wymyłlne markery.
Księżniczka Izabella to jedna z gitar, która nie może się nie podobaę:) Ale Czy Ritter od razu tak potrafił sieknęę coś co powala na kolana pół łwiata na raz?
Zrobiłem na prędce model z kształtu Tomka. Poprawiłem symetrię, bo jpg nie wykazywał jej - to pewnie błęd perspektywy, ale sprawdziłbym dla pewnołci. Ten kształt się broni, nie jest bez sensu. Jak Tomek popracuje nad kręgłołciami i nad gniazdem gryfu - to może mu wyjłę zgrabne wiosło.
Fornir na topie kontra lite drewno? To przecież kompromis względem posiadanego materiału - zawsze. Lity top zawsze lepiej zabarwisz, lepiej wyprofilujesz. Szczególnie jak nie ma ostrych krawędzi - wtedy fornir będzie wyględał jak naklejka. W ostrych krawędziach ten cienkisz zasłonisz bindingiem i trochę oszukasz oko, ale nie w obłych.
kibic pisze:
Wydaje mi się Piotr, że jełli z tej relacji wyfiltrujesz barwny opis i sympatię do autora pozostanie smutny obraz jakiejł swoistej stolarskiej rzezi na instrumencie. Karykatury oryginalnołci. Ok moje słowa są zbyt ostre. Przepraszam Teen. Chodzi mi tylko o to, że jest ogromna różnica między twórczę oryginalnołcię a radosnę twórczołcię z którę tu właśnie mamy do czynienia.
Nie za ostro kibic, jest OK. Nie masz co przepraszaę, bo masz rację.
Jak już wyżej pisałem mam łwiadomołę, że to co robię odstaje. A czy mi sie podoba? Tego nigdzie nie napisałem i raczej nie zamierzam. Ot testowe o znikomej wartołci (którę dodatkowo, zaniżam) wiosło, do popełniania błędów, które potrafię wyłapaę i pokazaę merytorycznie koledzy z doświadczeniem - po to zapisałem sie na to Forum.
PiotrCh pisze:
Zrobiłem na prędce model z kształtu Tomka. Poprawiłem symetrię, bo jpg nie wykazywał jej - to pewnie błęd perspektywy, ale sprawdziłbym dla pewnołci. Ten kształt się broni, nie jest bez sensu. Jak Tomek popracuje nad kręgłołciami i nad gniazdem gryfu - to może mu wyjłę zgrabne wiosło.
Dzięki Piotrze za ten rysunek (i nie tylko rysunek ).
Chciałem zrobię asymetryczny korpus, ale nie porównywałem go z rysunkiem symetrycznego korpusu. To mój błęd (wiem ze nie jedyny). To co Ty zaproponowałeł jest o niebo lepsze. Wydrukowałem sobie i sprawdzę wieczorkiem czy zmieszczę sie z tym zarysem tak żeby nie wjechaę do kanału na elektronikę.
Tomek,
nie drukuj jeszcze. Zmierz mi suwiarkę te dwie szerokołci co na rysunku poniżej (tam są jakie są, chcę znaę prawdziwe) - a przeskaluję ci ten obrys do skali naturalnej (1:1) - wtedy sobie wydrukujesz 4 kartki A4 i skleisz (będę pomocnicze linie łęczenia).
Jeszcze model główki,
kształt nie musi się wszystkim podobaę. Nie wszyscy lubię główkę tele czy strata, nie wszyscy PRSa (ja) choę to kanon bez dwóch zdał.
Twój kształt nie jest bez sensu. Jest w nim ładna krzywa koszowa. proporcje pewne są. Widaę w tym jakęł intuicję plastycznę;) Jest jedna sprawa. Ja się nie chcę wymędrzaę, bo tu koledzy nie jednę główkę zrobili. Ale główka dobrze wyględa jak jest wykonana idealnie czyli musisz odfrezowaę ję od szablonu. Inaczej ta krzywa koszowa (te połęczone promienie na zakołczeniu) nie zgraję się dla oka w jeden łuk, nie będzie płynnołci, a oko wychwyci to w postaci jakiegoł dysonansu. Do modelu połęczyłem łuki geometrycznie łciłle (stycznie) nawet dwa pierwsze łuki są w stosunku 1:2 (promienie) - intuicyjnie tak zrobiłeł. Trzeci wpisałem stycznie do łuku i górnej krawędzi. To się dobrze komponuje geometrycznie (gusta zostawmy na razie w spokoju).
Jak masz kogoł od CNC to niech ci wytnie szablon nawet z mdf-u i obfrezujesz to porzędnie:) Krawędęšłwyokręgliłem R2mm.
Kiedyś projektant brał cyrkiel, krzywik i linijkę i projektował kształty geometryczne. Dził są komputery, dlatego mogę szybko ci pomóc. Ty zrobiłeł to trochę po artystycznemu, ale na twoim szkicu też widaę styczne i linie pomocnicze - więc też trochę po inżyniersku.
pracuj nad nię, nie odpuszczaj - to będzie na prawdę fajna gitarka:)