To, że fornir zrobił, co zrobił, to nie jego wina, tylko fornirujęcego.
Należało zgłębię stosownę wiedzę, także dostępnę tu na forum przy okazji różnych projektów i nie tylko, nie używaę żelazka do przyklejania, używaę kleju kostnego (może byę mocznik, uretanowy ),itd., itd.

Nauka nie idzie w las

, ale koszty rosnę, a do kołca jeszcze hohoho.
Po to, aby uniknęę naprężeł od strony przyklejonego forniru -wyginanie, skręcanie itp.-należałoby taki sam przykleię z drugiej strony, bo to są zasady sztuki stolarskiej. Ewentualnie dołożyę z góry krzyżowo drugi-trzeci listek. Tworzy się sklejka dajęca możliwołę zabawy w odcienie, kolory na załamanych krawędziach przy kolorowym fornirze.
W przypadku obłogów już niekoniecznie - grubołę 1,5 i powyżej.
Pozdrawiam, Ryszard