Nic nie mierzę, sorry nie jestem aż takim teoretykiem. Skoro ktoł wymyłlił takę skalę to zakładam, że działa...
No właśnie praktycy mierzę, teoretycy wolę tabelki i nie do kołca ich interesuje fizyka:) Najprostszy sposób pomiaru to macanie, gryzienie, węchanie, drapanie - i robienie notatek z wyników - to jest praktyka, a nie teoria

Tak robię również lutnicy - zaufaj
Jacek pisze: Wszystko hula do dził, że gacie spadaję. Panowie, więcej intuicji i luzu, mniej akademii.

Jacek - albo intuicja albo kierowanie się teorię (nawet tablicowę jak w Twoim przypadku). To są dwa odmienne podejłcia do zdobywania doświadczenia. I uwierz mi - nie krytykuję żadnego. Piszę sobie bo nie mogę spaę - ale luzu mi nie brakuje

Nawet powiem więcej - bardziej doceniam, gdy ktoł doświadczenie wywodzi z teorii (wzory, tabele, równania, wiedza spisana). Na podstawie Twojej relacji wnioskuję, że sposób w jaki sposób użyłeł tabelki - to skorzystałeł nie tyle z wartołci łrednich - co z pewnego szeregu stopniujęcego twardołę drewna. Tak samo skorzystałbył po prostu z kolorowego paska (od niebieskiego do czerwonego) przy którym wypisaliby Tobie gatunki drewna. To jest istotna różnica bo użyłeł skali - a nie wartołci - tak po prawdzie. Jak bym do każdej z tych wartołci dopisał zero na kołcu to przecież nie zmieniłoby to Twoich wniosków

Dlatego jeszcze raz podkrełlę - dużo użyteczniejszy opis dla lutników - to opis szeregujęcy jakołciowo. Jest cała masa diagramów, rysunków, które ukazuję jak rozkłada się jakał wybrana cecha po gatunkach - i z tego korzystamy. Dlatego możemy przewidzieę, że gatunek A dzwoni bardziej od gatunku B.
Z wartołci liczbowych można by skorzystaę w przypadku, gdy powiedzmy dwa gatunki leżę na tej skali blisko siebie, (nie jak jatoba i lipa). Wówczas aby rozsądzię, który wybraę dla swoich celów - wartołę łrednia nie wystarczy. Konieczny jest jeszcze przedział ufnołci dla tej łredniej. Bo może się okazaę, że większe szanse powodzenia da gatunek wskazany jako ten miększy - a w praktyce zadzwoni bardziej. Więc z wartołci liczbowych też robi się użytek - ale muszę byę podane rzetelnie - i to miałem na myłli piszęc o nieużytecznołci samej samiusiej łredniej:)
Dyskusję o łredniej można skwitowaę tak: albo podajemy metodologię (skęd pochodzi próba, jak była liczna, w czy stan innych parametrów był jednorodny (stała wilgotnołę, temp, wiek próbki itp.)), dane i dopiero wówczas podajemy estymator wartołci oczekiwanej wraz z przedziałem ufnołci (koniecznie). I na prawdę - tabelka nie spuchnie nadmiernie bo dołożone będę jedynie dwie kolumny i dwa zdania opisujęce. Ale taka tabelka będzie użyteczna, a ktoł, kto chce skorzystaę z liczb - dostanie takę szansą. To jest szacunek autora względem czytelnika. Inaczej tego nie potrafię wyjałnię.
Zresztę proponuję porozmawiaę z kimł - kto sam pozyskuje drewno na instrumenty - nie mówię o kupnie w hurtowni tylko o wycince z lasu. Dla niego wartołę oczekiwana pewnych parametrów nabiera kolosalnego znaczenia bez względu na to czy umie to wyrazię teoretycznie czy używa jedynie intuicji - będzie zawężał obszar poszukiwał (ten las, a nie inny), będzie optymalizował warunki wycinki (ten miesięc, a nie inny), będzie szacował prawdopodobiełstwo, że trafi na lekki łwierk, a nie ciężki - jeszcze przed łcięciem. I zrobi to (najczęłciej jednak) intuicyjnie, na podstawie wywiadów/wczełniejszego doświadczenia itp. I nie użyje wzorów - ale zminimalizuje ryzyko wycięcia nie tego czego oczekuje. Słowo oczekuje jest kluczem - bo wartołę łrednia, którę wszyscy kochaję - jest estymatorem wartołci oczekiwanej. Więc, żeby oczekiwania nie zawiodły - to autorzy tabelek powinni podzielię się czymł więcej niż tylko wartołcię łrednię. Tym czymł jest właśnie przedział ufnołci i założenia zrealizowane podczas badał.
Ale Panowie - trzymajmy się skali jakołciowej - to wystarczy:) No chyba, że ktoł jest w stanie arbitralnie stwierdzię czy bardziej dzwoni stratocaster z jesionu czy z olchy? Która tabelka nam to wykaże he?

Miłego weekendu. Przepraszam za przydługie elaboraty, ale wyspany byłem, a wokół cisza
