Strona 2 z 2

Re: Elektryczny klasyk

: 2017-08-22, 18:59
autor: Barti
tzn w sensie otworów w korpusie pomyłlę...
bo na tzy częłci korpusu cięę nie będę ;-)

Re: Elektryczny klasyk

: 2017-08-22, 19:22
autor: Andrzej
Barti pisze:tzn w sensie otworów w korpusie pomyłlę...
bo na tzy częłci korpusu cięę nie będę ;-)
Nie,nie "The Log" ma zupełnie puste boki przyczepiane do belki z gryfem, jest pierwowzorem Gibsona ES335.

Obrazek

Re: Elektryczny klasyk

: 2017-08-22, 21:22
autor: Barti
super patent, nie słyszałem nigdy o takim rozwięzaniu...

Re: Elektryczny klasyk

: 2017-08-23, 15:52
autor: popik10
Rozwiazanie semi hollow to wcale nie łatwy temat. Piniu ma rację. Szlif progów sie kłania. ;-)

Re: Elektryczny klasyk

: 2017-08-23, 16:55
autor: Barti
Ech, chyba rzeczywiłcie szlifu progów nie ominę... Czuję przed tę operację spory respekt, nie wiem czy ogarnę sam ten temat.
A jak samo brzmienie?

Re: Elektryczny klasyk

: 2017-08-23, 18:21
autor: popik10
Brzmienie? Jeden zachwycony inny gardzi. A szlif trza zrobię zeby dobrze było. Nie ma sie czego baę. W koncu trzeba sie tego nauczyę. I lepiej na wynalazku niż na instrumencie za kilka tył.

Re: Elektryczny klasyk

: 2017-08-23, 18:31
autor: Dedlof
Sorry jeżeli uznasz że posypuję solę rany... ale ciekawi mnie temat tej pomyłki w wyznaczeniu pozycji strunociagu. Zwykła nieuwaga czy może coś mniej oczywistego. Pytam bo mnie czeka podobna operacja. PS instrument mi się podoba :)

Re: Elektryczny klasyk

: 2017-08-23, 18:56
autor: michqq
W przypadku skrzypiec poradniki mówię, żeby nie robię otworu pod strunocięg (tj. pod guzik) zbyt wczełnie, bo może się okazaę że wyjdzie go zrobię nie do kołca tam gdzie jest łrodek piełka / szew zbiegu boczków.

Jedne skrzypce właśnie takie mam, że otwór pod strunocięg nie jest wywiercony niedokładnie tam gdzie szew zbiegajęcych się boczków.

Ale przy gitarze litej to chyba inaczej było, niemniej otwór pod strunocięg bezpieczniej jest wiecię PO wklejeniu gryfu, bo wtedy lepiej widaę gdzie będzie przedłużenie jego osi.
:-)

Re: Elektryczny klasyk

: 2017-08-24, 11:57
autor: Barti
No wlasnie tu leżał problem, że zrobiłem w złej kolejnołci - najpierw strunocięg potem gryf, temu to przesunięcie.
Generalnie traktowałem budowę tej gitary jako zabawę/eksperyment.
Przede wszystkim byłem ciekawy, jak gitara będzie stroię.Jakoł nie mogłem uwierzyę, że taka samoróbka będzie wogóle stroię/graę...
Z tego też powodu korciło mnie bardzo, żeby przyspieszyę pracę i się przekonaę ;-) Głównie z tego połpiechu wynikły błędy, jak ten wspomniany strunocięg.
W wielu kwestiach kierowałem się po prostu brakiem własnych umiejętnołci i warsztatu, stawiajęc na proste/prymitywne rozwięzania. Korpus wycięłem ręcznę piłkę, otwory na pickupy - zwykłe dłuto, proste podłęczenie pickupów itd...
a co do szlifu - byłbym wdzięczny za jakieł linki/sugestie, jak sie za to braę...

Nie piszemy postów pod postami. Użyj edytuj. poco