poco pisze:Mam nadzieję, że nie grzałeł za mocna, albowiem temperatura może poluzowaę połęczenia klejowe, zwłaszcza, że naklejony jest obustronnie obłóg (ta grubsza okleina). Tym samym klejonka będzie głucha.
Dla spokojnołci weęšłtę deskę i opukaj ję kciukiem. Powinna dawaę odgłos jakby była jednolita.
Każde głuche, niepełne dęšłwięki będę oznaczały, że może stracię to, co miała.
Nie będzie w tym Twojej winy, gdyż nie spodziewałeł się takiego obrotu sprawy, ale to jest też wskazówka , że do każdej renowacji należy podchodzię z dużę ostrożnołcię, zwłaszcza z temperaturę.
Pozdrawiam, Ryszard
Nie spokojnie. grzane było tylko tyle żeby zmiękł lakier, zrobiły się bębelki i ładnie dało się zdrapaę. Deskę już opukiwałem wczełniej zawieszonę na sznurku i odzywa się naprawdę ładnie. z tego co udało mi sie wyczytaę jest to wersja squaiera robiona na rynek "pacific rim" Korpus ze sklejanej olchy z obłogami.
Doczyłciłem także wnęki tyle ile się dało.
Kolejnym krokiem były gwinty mocujęce gryf.

- uszkodzone gwinty.
Postanowiłem je rozwiercię i wkleię bukowe kołki. Klej jakiego użyłem to chemolan b. Klej poliuretanowy, chyba najmocniejszy klej do drewna jaki znam.

- wklejone kołki
Po wyschnięciu kołki zostały łciete, drewno zaimpregnowane kropelkę i wygładzone. ostateczne szlifowanie będzie przed lakierowaniem.
Oczywiłcie nowe otwory powstanę w procesie pasowani gryfu do korpusu.
Wcięż nie wykonałem szlifu podstrunnicy ponieważ klocek z radiusem jaki zamówiłem do tej czynnołci przyszedł niewłałciwy i czekam na kolejny.
Tymczasem pobawiłem się mostkiem.
Rozebrałem do zera, przepolerowałem chrom, wszystkie łróbki poszły do kosza, zastępię je nowe, polerowane nierdzewne z łebkami imbus/ torx.
Z wózeczkami miałem problem.. technicznie są dobre.. nowy zestaw kosztuje dołę sporo, a z moich schodził już chrom. Postanowiłem użyę mojej ulubionej farby strukturalnej VHT . Po przeszlifowanie, wyprostowaniu i poprawieniu gwintów wózki dostały grubę warstwę farby. Po wyschnięciu należy ja jeszcze wygrzaę przez godzinę w temp 150`C.
Mnie osobiłcie efekt się podoba. Po malowanie trzeba ponownie poprawię gwinty bo farba jest bardzo twarda.
Efekt złożonego mostku pokaże nastepnym razem.

- wózki przygotowane do malowania.

- pomalowanie wózki jeszcze na metalowym stojaku z pieca.

- Na swoją kolej czekają też inne sprzęty - trochę mniej muzykalne :)
Zabrałem się jeszcze za plastiki , coby złożyę kompletnego Pickguarda.
Obudowy przetworników oraz gałeczka przełęcznika są strasznie zżółknięte.
Postanowiłem zastosowaę metodę znanę fanom starego sprzętu elektronicznego. Można szukaę w sieci pod hasłem "retrobright"
Polega ona na obsmarowaniu elementów warstwę wody utlenionej w kremie i wystawienie na silne działanie promieni słonecznych. Proces jest powolny i wymaga wielu powtórzeł.

- elemty przygotowane do procedury
Elementy porzędnie umyłem, odtłułciłem i przeszlifowałem delikatnie wełnę stalowę 0000. Poęšłniej będę polerowane. Obudowę pickupów dodałem też delikatnę fazę na otworach .

- Plażing smażing.
Niestety tego dnia słonce nie łwieciło zbyt mocno i co chwile zachodziło. Ale nawet pomimo tego efekty są widoczne. Jeszcze kilka takich cykli przede mnę, pochwale się rezultatem.
Jełli będę chętni mogę opisaę dokładniej ten proces.
Na koniec pochwale się nabytym dził kolejnym sprzętem do renowacji. Grzecznie poczeka na swoję kolej
Słowo na koniec.
Nie chce byę w żaden sposób nieuprzejmy ani natarczywy ale zauważyłem że forum nie jest zbyt aktywne, może to tylko w tym dziale ale patrzęc po datach wpisów i tematów...
Publikuje tu relację co prawda głownie w nadzieji, że bardziej obeznani w temacie podzielę się swoję wiedzę ale także chciałbym alby było to miejsce dyskusji, wymiany pomysłów oraz przeżywania wspólnie czegoś co mi sprawię naprawdę dużo frajdy. Po prostu spodziewałem się większej aktywnołci użytkowników, ale kto wie.. może po prostu moje posty są lamerskie

Tak czy owak pozdrawiam i mam nadzieję że czytamy się wkrótce!