Forum Lutnicze

łmiało możesz je skleię. Klej kostny jest najlepszy ale równie dobrze możesz kleię Titebondem Oryginal. Gitara wyględa całkiem nieęšłle w środku. Wrzuę więcej zdjęę. I powiedz czy gitara ma drewno czy sklejkę? jak nie wiesz to popatrz z boku na grubołę płyty i boczków i będziesz widział czy jest z warstw czy lite drewno. Jak będziesz kleił kostnym to podgrzej najpierw klejone elementy suszarkę lub opalarkę a póęšłniej klej to da ci dłuższy czas otwarty.

Mordorus pisze: 2019-06-05, 12:05 łmiało możesz je skleię. Klej kostny jest najlepszy ale równie dobrze możesz kleię Titebondem Oryginal. Gitara wyględa całkiem nieęšłle w środku. Wrzuę więcej zdjęę. I powiedz czy gitara ma drewno czy sklejkę? jak nie wiesz to popatrz z boku na grubołę płyty i boczków i będziesz widział czy jest z warstw czy lite drewno. Jak będziesz kleił kostnym to podgrzej najpierw klejone elementy suszarkę lub opalarkę a póęšłniej klej to da ci dłuższy czas otwarty.

Kupiłem, już klej kostny, więc nim będę kleił.
Gitara ma drewno , nie widaę ,żeby to była sklejka. Wg. specyfikacja to tył i boki to mahoł a top cedrowy. Szyja mahoniowa z podstrunnicę z drzewa różanego..
Podsyłam zdjęcie, gdzie widaę cały łrodek pudła,( nie zwracaj uwagi na tałmę w środku, zaznaczyłem uszkodzone miejsca .

No w większołci gitary maję drewno, zwłaszcza te akustyczne . Pytanie czy lite drewno czy klejonka. Twoja gitara to ładne pudełko - warte naprawy. Zrob zdj. Otworu rezonansowego i brzegu plyty tylnej i boczków zobaczymy co to jest. Naprawdę wyględa ciekawie.

- rosewood to nie drzewo różane a palisander. W tym przypadku najpewniej palisander indyjski.
- takie i podobne peknięcia płyty głównej bardzo często reeperuje się bez rozbierania instrumentu a podklejajęc/wzmacniajęc klejenie miejsc pęknięcia od łrodka małymi elementami z drewna ang. cleats. Oczywiłcie należy je docisnęc; w braku odpowiednich klamer dociskajęcych można użyę odpowiednich magnesów.
Oto przykłady zabezpieczenbia sklejonego pęknięcia w płycie głównej za pomocę rzeczonych wzmocnieł/cleats w wykonaniu znakomitego lutnika Pana Tomasza Madeja. Pacjent - wówczas moja gitara Kenny Hill'a model Madrid.

- tak jak i model tak i podstrunnica nie z hebanu a z palisandru wskazuję na "budżetowy" model instrumentu. Co nie jest krytykę, niektóre gitary klasyczne "budżetowe jełli są wykonane dobrze brzmię przełlicznie !
siostrzyczka:
https://reverb.com/item/15313577-antoni ... od-1017-64

- dodane (reperacja pęknięcia w płycie głównej):

Zgoda Jacku, że większołę pęknięę można zrobię nie otwierajęc pudła. Jest jedno â??aleâ??, kolega nie jest w stanie ocenię co jest nie tak z gitarę i jakie ma uszkodzenia wewnętrz nie wspominajęc o narzędziach zapewne. A tak ma idealny dostęp do odległych rejonów gitary i będzie jak mu się zachce zrobię nawet profilowane beleczki. Pozna gitarę od wewnętrz i nie będę mu już straszne takie cuda a widaę, że się szybko uwija . Płyta odzyska sztywnołę i kolega na dodatek załapie bakcyla lutniczego - same plusy.

Weęšłteż pod uwagę gdzie są uszkodzenia.

cóż rozumiem tę argumentację ale zdjęcie płyty głównej jest ostatecznołcię. Na pewno trzeba zaopatrzyę się w lusterko na wysięgniku (moje kosztowało w Biedronce aż 5 złotych) a jest też bardzo pomocna tzw. kamera endoskopowa np. podłęczona do telefonu choęby; koszt od poniżej 100 zl.

Najważniejsze jest wszakże permanentne, systematyczne pozyskiwanie wiedzy gdyż rezultaty robienia czegoś na czym się człowiek nie zna, zrobi tak jak mu się wydaje etc., skutkuje miernymi rezultatami.

I tu się zgadzam z Jackiem otwieranie instrumentu to ostatecznołę. Skoro podanym sposobem naprawia się kontrabasy, to tym bardziej takę gitarę. Przypominam również o istnieniu łcisków zrobionych z klucza gitarowego. Bardzo prosty i pożyteczny przyrzęd.

może powinienem wyjałnię, czemu za wszystkimi mi znanymi lutnikami gitar klasycznych (kłania się uczestnictwo na forum prof. Delcampa) podałem iż zdjęcie płyty głównej to ostatecznołę.

Jełli chodzi o aspekt edukacyjny chodzi, to dobre gitary (niekoniecznie za przysłowiowy worek pieniędzy) są zbudowane i dopasowane także dęšłwiękowo tak, że zdjęcie płyty głównej powoduje koniecznołę jakby "dostrojenia" całego instrumentu od nowa. Najczęłciej będzie on brzmiał inaczej; niekoniecznie gorzej ale inaczej. A więc trenujęc na gitarach "budżetowych" warto od samego poczętku wyrabiaę sobie nawyk wykonywania reperacji bez demontażu, oczywiłcie kiedy jest to tylko możliwe, bardzo się to przyda, jełli wcięgnie nas lutnictwo i będzie trzeba ratowaę gitarę takę nieco lepszę w sensie dęšłwiękowym oczywiłcie.

Zdarza się natomiast iż gitara o miernych wartołciach dęšłwiękowych - najczęłciej fabryczna - ma wymienionę płytę głównę przez dobrego lutnika i jest jakby "dostrojona" czy "zbudowana" prawie od nowa. Kilka miesięcy temu był taki przypadek - bodajże Robert England dorobił cały nowy top do jakiegoł Ramireza klasy Estudio (te Ramirezy robione są przez Alhambrę czy/i inne fabryki według projektów Ramireza) i gitara zyskała "nowe życie" w sensie dęšłwiękowym oczywiłcie.

Można to było podkleię bezinwazyjnie w zasadzie za pomocę takiego łcisku.
https://youtu.be/0gjhTYHRtMg
7:27 rozpoczyna się akcja.
Mój przedmówca ma całkowitę rację w tym względzie. Dodam tylko iż tak naprawdę powinno się teraz zamknęę gitarę w formie.

Ja tam nie mam takich obaw widzę, że kolega sobie dobrze radzi i przebrnie przez cały cykl renowacji tej gitary. Mam wrażenie, że macie więcej obaw niż sam właściciel, który zaznaczył, że zakupił instrument za niewielkie pieniędze i nie obawia się niepowodzenia. Więc dajcie mu szansą - zrobi gitarę o której będzie opowiadał wnukom. Widaę, że kolega umiejętnie działa i wierzę, że skołczy pudło grajęce i będzie zadowolony i z wiedzę jakiej nigdzie indziej nie nabędzie. Przy tanich gitarach do remontu nie należy się obawiaę radykalnych działał. Niedawno sam byłem w takim miejscu i dzięki temu, że odważyłem się na działania, które są niewskazane dla amatora poszedłem w kołcu naprzód.

- ależ oczywiste, że dzialanie zostanie zwiełczone sukcesem. Pytanie - o jaki rezultat chodzi ? co ma byę tym sukcesem ? czy chodzi o to, żeby gitara była po prostu całołcię z konstrukcyjnego punktu widzenia, żeby dobrze stroiła i wogóle grala, czy żeby osięgnęę dołęĂ precyzyjnie okrełlony typ charakterystyki dęšłwiękowej zgodnie z typem materiałów i konstrukcji (belkowanie pewno wachlarzowe ale - jakie ? to nie są sprawy przypadków). Naprawdę warto zwracaę bacznę uwagę na takie sprawy choęby w celu edukacji w łwiadomie pojmowanym lutnictwie gitar klasycznych.

Ja nie jestem takim optymistę. Patrzęc na wyrwania krawędzi płyty. Ubytki i wyszczerbienia. Zamykanie będzie mocno utrudnione. Poza tym czym wypełni szczeliny, szpachlowę? Z założenia są to dwie powierzchnie styku z bardzo cienkę spoinę. Na pewno będzie to miało wpływ na cały układ. Chyba że zrobi nowe plecy i wyrówna krawędzie boków.

popik10 pisze: 2019-06-06, 06:30 Ja nie jestem takim optymistę. Patrzęc na wyrwania krawędzi płyty. Ubytki i wyszczerbienia. Zamykanie będzie mocno utrudnione. Poza tym czym wypełni szczeliny, szpachlowę? Z założenia są to dwie powierzchnie styku z bardzo cienkę spoinę. Na pewno będzie to miało wpływ na cały układ. Chyba że zrobi nowe plecy i wyrówna krawędzie boków.

Wiem, że zamykanie będzie największym problemem. Nowe plecy odpadaję , popracuję na tym co mam.Rady będę mile widziane

@Janek podsyłam kilka zdjęę , o które prosiłeł.
Tak przy okazji to po zdjęciu podstawka okazało się, że jest nierównomiernie zeszlifowany i podłożony był na kawałku kartoniku
Zamówiłem już nowy na Ali z bawolej kołci.

Płyta wyględa na litę - to bardzo dobrze. Boczki miałeł pokazaę tam gdzie otworzyłeł pudło żeby było widaę przekrój drewna. Jak skleisz płytę to zrób tez klamry od wewnętrznej strony tam na pęknięciach takie malutkie kwadraciki by wzmocnię te pęknięcia i zapobiec ich dalszemu ewentualnemu rozprzestrzenianiu się wzdłuż pękniętych słojów.

I jedna ważna rzecz nie klej od razu płyty! najpierw potrenuj na jakimł materiale poza gitarę jak się pracuje tym klejem bo będzie zonk