Strona 2 z 2
: 2011-08-06, 22:00
autor: Zenek_Spawacz
Co ma mu byc szkoda ...Teraz zrobi nastepne - lepsze bo jest bogatszy w doswiadczenie...
: 2011-08-09, 06:53
autor: Piniu
szary pisze:Piniasty - nie szkoda Ci...? Instrumencik jedyny w swoim rodzaju.
Szkoda, bo włożyłem w to serce, ale potrzebowałem kasy na wzmacniacz i sprzedałem co mogłem.
Z drugiej strony cieszę się z mojego nabytku - głowy lampowej.
A gitara? - jak Zenek mówi - będzie następna, a przecież mogę zrobię ję jeszcze lepiej

: 2011-08-15, 19:44
autor: Pi-Vo
Szkoda że tak tanio poszła. U nas te gitary spotyka się w dziwnie niskich cenach a na forach muzycznych jest traktowana niewiele lepiej niż chiłskie SkyWaye czy inne podobne paęšłdzierze, a tu jest porzędne drewno i super wygodny gryf, jak dla mnie wygodniejsze niż w Ibanezach RG czy moim Corcie X-11. Ja mam egzemplarz już ponad 18 letni ale w układzie 2xHB i z Floydem. Po tym co Ty zrobiłeł z tej gitary już i moja ma zeszlifowany lakier. Na moje oko moja ma korpus z 3 częłci jesionu, jak porobię zdjęcia to pokażę żebyłcie jako bardziej dołwiadczeni ocenili czy się nie mylę. Będę miał chyba mnóstwo pytał do Was nim skołczę. Do odtworzenia radiusa kupiłem już klocki z tej aukcji
http://allegro.pl/blok-8cali-do-szlifow ... 78621.html
Na szablony do pomiaru radiusa wpadłem wczełniej i w moim egzemplarzu był 12 cali. Taki też chcę naniełę. Na koniec zobaczcie za ile taki egzemplarz jak mój poszedł na guitarmuseum.
http://www.guitar-museum.com/guitar-530 ... -fingertip
Dlatego pisałem że piniasty sprzedał go tanio, tym bardziej że pięknie zrobiony był. Mam kolegę który ma takiego jak mój ale z bezbarwnym lakierem na gryfie, nie gra od lat i spróbuję wyrwaę tę gitare od niego.
: 2011-08-15, 21:55
autor: Piniu
Wiem,ze za tanio ale tak jak pisałeł... u nas nie chcę więcej dawaę. Wszystko to przez fora gitarowe na których jeden przez drugiego polecaję te same marki nie majęc ich nawet w ręce. Co zrobię...
: 2011-08-16, 01:08
autor: Pi-Vo
Ja bym na ebayu wystawił, cena pewnie byłaby lepsza. Mam jeszcze pytanie, jak ten lakier proszkowy którym zrobiłeł żółtę bazę się nazywa, ile warstw i jak to się stosuje na drewno? Bo do metalu napyla się na naelektryzowany metal żeby elektrostatycznie był przycięgnięty a potem do pieca żeby proszek się stopił, trochę jak np. toner w xero. Ale z drewnem musi byę jakoł inaczej. Czy na Twoim egzemplarzu był miejscami bardzo gruby lakier, u mnie na główce gryfu miejscami wyględało jakby było nawet jakieł 2-3mm. Po zeszlifowaniu lakieru z główki jest na tyle cienka że klucze na gołę główkę nie dadzę się założyę bo są za długie i jest luz pod nakretkę, wyględa że trzeba będzie tak grubo polakierowaę jak było. Jak pisałem już pewnie jeszcze sporo pytał zadam nim to skołczę, jak swirlingu nie opanuję to zwyczajnie ję polakieruję na jakił jednolity kolor. Jaki Twoim zdaniem był oryginalny lakier? Bo mi to wyględa na poliestrowy albo akrylowy a jako baza dołę gruba warstwa czegoś co trochę przypominało białę szpachlę natryskowę, potem cienka warstwa jakiegoł lakieru z czerwonym brokatem i bardzo grubo lakieru bezbarwnego, pewnie wiele warstw. Ten lakier był piekielnie twardy, po 18 latach ta gitara była mniej porysowana niż Cort z poliuretanowym lakierem po roku. Za to dołę łatwo było obię ten lakier i miałem odpryski, popękał też długimi rysami od zimna, jak gitara kiedyś została na jesieł w garażu. Czym ten lakier zeszlifowałeł, nie uwierzę że ręcznie bo życia by zabrakło, ja szlifierkę oscylacyjnę i papierem 240, sporo tego zewnętrzego odłupałem dłutkiem. Pamiętasz może jaki był numer seryjny na główce? Na moim był 932299 i faktycznie, kupiłem ję w 93 roku, czyli pierwsze cyfry oznaczję rocznik, można po tym numerze poznaę wiek tych gitar.
: 2011-08-16, 04:57
autor: Zenek_Spawacz
Piniasty !
Teraz na forumach robi kariere Fender. Polska jest krajem gdzie liczy sie moda na wioslo , marka , znaczek na glowce... Wiem , ze to smieszne stwierdzenie ale to prawda.
Przy tym nieznajomosc budowy , podstawowy brak informacji doprowadzaja do nieslychanej ignorancji...
mam tu pare zdjec z japonskiej serii fendka , ktora jest "wyposazona" na gryfie w FOTOTAPETE z rysunkiem klonu pregowanego! Pomijam fakt , ze prawdziwe pregi sa niejako "trojwymiarowe" i tylko ktos kto naprawde sie nie zna da sie nabrac na ten numer. Nie daj boze uzytkownik zechce spilowac gryf do reki i wykizie na wierzch klon trzeciej kategorii....
Zreszta zobaczcie sami:

: 2011-08-17, 11:05
autor: szary
Ja ze swojego Mensfelda z deski lakier usunęłem opalarkę. Za lakier na gryfie jeszcze się nie zabierałem - na razie usunęłem progi, które wyskakiwały z podstrunnicy bez większych oporów.
Na te klucze może lekarstwem okazałoby się zeszlifowanie (skrócenie) tulejek...?
Swoję drogę to prawda: stare polskie seryjne instrumenty są niedoceniane co ma też swoje plusy bo można je kupię za przysłowiowe grosze

Ja z prawdziwę nostalgię wspominam swój pierwszy instrument z połowy lat 90-tych a był nim GMR, instrument bardzo wygodny i nieęšłle brzmięcy. Niestety Pan Roman Koc robił te gitary krótko i dził jak wiadomo wytwarza tylko basy.
Chciałem upolowaę taka gitarkę ale na dzisiaj są praktycznie nie do zdobycia
