Strona 3 z 7
: 2013-06-11, 22:17
autor: Darrex
Capon rozciełczony rozpuszczalnikiem Nitro w granicach 1:9 - 1:10, dobrze wyregulowanym pistoletem, daje się bardzo lekko i precyzyjnie położyę.
coś mnie lekko trzepło z tym rozciełczeniem. Chodziło oczywiłcie 10:10 - 10:9
Miękkołę/twardołę zwięzana jest z wytrzymałołcię na zniszczenie strukturalne w przypadku drewna, a w przypadku powłoki jest kwestię raczej zachowania lepko-plastycznego.
Ależ w przypadku lakieru również chodzi o wytrzymałołę na "zniszczenie strukturalne". W sumie tylko po to jest nakładany...

Jak okrełlię "lepkołę" danej warstwy po nałożeniu na powierzchnię i całkowitym wyschnięciu oraz jak okrełlię jej oddziaływanie na wybrzmiewanie ?

Na ucho? Oczywiłcie, jełli ma się możliwołę i skalę porównania, tylko jak to bezwzględnie okrełlię w praktyce?
Wiem, dzielenie włosa na czworo, ale temat bardzo zastanawiajęcy w zwięzku z wieloma wętpliwołciami i sprzecznołciami dotyczęcymi wykołczenia instrumentów
Nie rozumiem czemu się tak tego nitra boicie....?
Się nie boimy, tylko zastanawiamy nad jego bezwzględnę wyższołcię nad innymi powłokami

Jak napisałem wczełniej całkiem spokojnie się z Nitro pracuje i to bez odprawiania egzorcyzmów w pomieszczeniu
Się boję, bo naczytałem się, że potrzebne odpowiednie warunki.
Bo sugerujemy się skrajnymi przypadkami, zamiast wycięgaę "łrednię". Nitro spokojnie nakłada się w warunkach "normalnych". Wystarczy, żeby przez około 30 minut nic nie wiało, wilgotnołę była w miarę niska, temperatura w miarę "domowa", po tym czasie powłoka już jest pyłosucha i zewnętrzne warunki działaję już w mniejszym stopniu. Przed malowaniem można pomieszczenie chwilę wczełniej nagrzaę farelkę, będzie suche i ciepłe (nie zapomnieę wyłęczyę przed rozpoczęciem malowania) i potrzyma tak jakił czas. Potem wystarczy przeniełę wymalowany i suchy przedmiot w miejsce w miarę stabilne klimatycznie, zmówię paciorek i iłę spaę
Byłem kiedyś na wykładzie na temat budowy gitar.
Oględałem sporo wykładów, w każdym lutnik robił coś inaczej. I tyle w temacie

: 2013-06-11, 22:59
autor: PiotrCh
Ależ w przypadku lakieru również chodzi o wytrzymałołę na "zniszczenie strukturalne". W sumie tylko po to jest nakładany...
Darku,
ale chyba chodzi o ochronę struktury drewna, nie zał jej (powłoki) samej
Wiem co masz na myłli. Niektóre materiały wykazuję jednak bardziej włałciwołci lepkoplastyczne aniżeli sprężyste - bo tak na prawdę każde ciało stałe jest sprężysto-lepko-plastyczne. Cienkołę warstwy tego nie zmieni, bo to cecha materiałowa...
Jak okrełlię cechy (model reologiczny) warstewki lakieru? Pewnie najlepiej w laboratorium...pomiary, modele teoretyczne, pomiary itd:) Na ucho może byę ciężko - choę jak ktoł jest przekonany, że słyszy, to nie dyskutuję z nim, nie siedzimy w głowach innych ludzi.
pozdrawiam
Piotr
: 2013-06-12, 00:02
autor: michau25
PiotrCh pisze:Na ucho może byę ciężko
Chyba w muzyce chodzi o to, żeby było na ucho

W innym przypadku analizy dla mnie nie maję sensu.
Jełli nie słychaę różnicy, to po co przepłacaę

: 2013-06-12, 00:20
autor: PiotrCh
Chyba w muzyce chodzi o to, żeby było na ucho

W innym przypadku analizy dla mnie nie maję sensu.
Jełli nie słychaę różnicy, to po co przepłacaę :P
masz rację, od strony korzystajęcego - tak właśnie powinno byę. Kupuje się gitarę, która gra ładnie, ładnie wyględa i ma do tego ładnę cenę (niskę)
Ale lutnicy szukali chyba zawsze tego czegoś, te tajne receptury na lakiery, niuanse konstrukcyjne itd... w kołcu do nich trafiaję ludzie o różnym "uchu" i najlepiej jest jak się potrafi zadowolię i te najwybredniejsze. Nawet w tym wętku czytamy, że jeden słyszy różnice, inny nie słyszy...jeden jest pewien, że dana technologia się nie nadaje, inny jeszcze inaczej. I co ma lutnik poczęę? Ile jest prawd?
Widzisz, problem jest w tym, że do dyskusji o charakterze subiektywnym i względnym (chodzi o gusta i preferencje) wkradaję się elementy o charakterze obiektywnym (tłumienie amplitudy oraz wysokich częstotliwołci z pasma akustycznego). I to jest dopiero kałabania:) bo o jednych się nie dyskutuje, a drugie się okrełla z danę precyzję i błędem.
Na szczęłcie w elektrycznych gitarach są gałki vol i tone i można tłumię jak się chce i żaden lakier nie pomoże
koniec offtopicowania
pozdrawiam
Piotr
: 2013-06-12, 00:31
autor: michau25
Sędzę, że większy wpływ na odczucia słuchowe maję przekonania lutnika niż rzeczywiste różnice

Ale jełli ktoł naprawdę potrafi odróżnię na słuch poprawnie wykonane powłoki to tylko podziwiaę.
: 2013-06-12, 13:04
autor: PiotrCh
W większołci przypadków na pewno tak. Nie wszyscy słyszę, nie wszyscy widzę, nie muszę. Jełli ktoł chce obalię mit wyższołci jednego rozwięzania (np. rodzaj lakieru) względem innego i chce podawaę to jako "obiektywnę prawdę" to powinien to wykazaę w sposób obiektywny. Ci co chcę podężaę za trendem/kanonem wynikajęcym z historii i cięgłołci w tym fachu, po prostu powołuję się na doświadczenie innych, nie wnoszę nic nowego, ale nie tworzę regresu, utrzymujęc status quo. Obalaę mity można, nawet trzeba, ale musi byę niezbity dowód.
Inżynieria materiałowa rozwija się na prawdę dynamicznie, postęp idzie;) Miałem kiedyś w ręku dwa rodzaje materiału, pierwszy w dotyku i konsystencji przypominał plastelinę, drugi kauczukowę piłeczkę (jak zabawki dziecięce). Po rzuceniu na twardy blat ta pierwsza odbiła się jak kauczukowa, a druga została w miejscu jak plastyczna...taka zmyłka:) Wiem, że nie na temat, ale intuicja coraz częłciej będzie nas zawodzię w technice. Mi osobiłcie podoba się ten konserwatyzm w lutnictwie, ale lepsze jest wrogiem dobrego i nie łpi. Tylko nie chodzi tu o zasadę, że jak nie słychaę różnicy to róbmy po najmniejszej linii oporu. Zasada powinna byę taka, że jełli już nie ma byę tak jak dotęd, to ma byę lepiej niż było, nawet jełli to nie ja to widzę/słyszę/ rozumiem.
: 2013-06-12, 13:14
autor: popik10
Miałem kiedyś w ręku dwa rodzaje materiału, pierwszy w dotyku i konsystencji przypominał plastelinę, drugi kauczukowę piłeczkę (jak zabawki dziecięce). Po rzuceniu na twardy blat ta pierwsza odbiła się jak kauczukowa, a druga została w miejscu jak plastyczna...taka zmyłka:)
Może to ciecz nienewtonowska??
Ciekawy film >
Sorki za oft.
Pozdrawiam
: 2013-06-12, 13:22
autor: PiotrCh
Tak, to zachowywało się jak ciecz newtonowska, jednak zmyłkę było to, że można było ulepię z tego kulkę i przez jakił czas kształt się utrzymywał, ale potem płynęł. Kluczowa jest prędkołę odkształceł, wraz z którę sztywnołę wzrasta i dlatego odbijała się od blatu.
również przepraszam za oft.
: 2013-06-12, 13:59
autor: palisander
Shopik pisze:
Się boję, bo naczytałem się, że potrzebne odpowiednie warunki. Sam piszesz, Tomek, o tem. W jednym temacie jest kilkanałcie postów o tym, jak to komuł zbielało nitro - bo? się drzwi otworzyły i "dmuchło" chłodem... Może to wszystko mity... Ale mętlik w głowie jest. Zresztę... Wystarczy przeczytaę twój pierwszy post w tym temacie i ostatni
Shopik.... zapewniam Cie, że jesli bedziesz przestrzegał zasad obowięzujęcych przy każdym lakierowaniu... Będziesz używał rozcienęzalników nitro ... nie zmywaczy nitro.... i nie bedziesz sie spieszył. To spokojnie sobie poradzisz bez żadnych problemów. Jest w zasadzie lato... temp. jest ok. słuchaj tylko pogody żeby nie było zbyt wilgotno. I do Dzieła.... Uwierzmi , że jak wiesz jak i masz odpowiedznię cierpliwołę zrobisz to poprawnie nawet zwykłym pedzlem.... nie używajęc kompresora ani pistoletu.
: 2013-06-12, 18:35
autor: shopiK
No spróbuję to nitro, spróbuję. Przekonał mnie argument"
Zenek_Spawacz pisze:powloke z bledami mozna zmyc i polakierowac na nowo , operacja jest prosta i nie przysparza klopotow.
Bo jak sobie przypomnę, kiedy spaprałem malowanie mojej pierwszej treningowej szkarady, to na samę myłl o skrobaniu tego - przechodziły dreszcze - i zostawiłem jak jest.
Już tyle wysiłku koledzy włożyli w wyjałnienie procesu nitrowania, że i ja się wysilę i skorzystam. Zresztę... Mój wętek o błędach: "amator doradza samemu sobie" czeka na uzupełnienie

: 2013-06-13, 04:59
autor: popik10
Ja miałem te w/w problemy z nitro. Ale po czasie dochodzę do wniosku że to bardzo wdzięczny lakier.
Spokojnie dasz radę malujęc w normalnych warunkach.
Pozdrawiam
: 2013-06-13, 07:58
autor: Darrex
Pamiętaę należy o masce obowięzkowo. Bez maski przy nitro ani rusz, bo się efekt "Filipiłski" może ujawnię.
: 2013-06-20, 09:33
autor: Darrex
Włałnie, a propos rozciełczalników/rozpuszczalników:
Najpierw należy wypróbowaę na jakimł błyszczęcym metalowym elemencie rozpuszczalnik czy aby nie zostawia białego nalotu po wyschnięciu, bo to loteria przy "marketowych" rozpuszczalnikach. Jełli po wyschnięciu występi lekki biały nalot to po wyschnięciu rozciełczonego nim lakieru również będzie można się cieszyę "mlekiem"

Osobiłcie stosuję rozciełczalniki "firmowe", czyli Polifarb, łnieżka oraz Dragon. Z tanich marketówek bardzo dobrze sprawował się rozciełczalnik OFO (chyba 3,6zł za 0,5l). Tragiczne były BETTER, bardzo popularne w marketach oraz RadChem.
Ciekawostkę jest to, że dolanie niewielkiej ilołci OFO do rozciełczalnika RadChem (jakieł 1:5/1:6) powodowało, że nie pojawiał się już nalot

: 2014-03-31, 12:38
autor: Tanto
Nie znalazłem wętku o użyciu do lakierowania instrumentów emalii nitro, a jednę z koncepcji jakę mam jest pomalowanie Jolany takę właśnie farbę. W założeniu jest zbliżenie się wyględem do oryginału, czyli czerwona decha ...i niestety gryf też.
Myłlę o tym żeby nałożyę - podkład capon lub mocno rozciełczony bezbarwny nitro; 3x emalia nirto; polerka na wysoki połysk. W przypadku główki planuję dołożyę logo, czyli dojdzie punktowo warstwa koloru złotego ('Złotolem') i na to czarne litery (zapewne lakier samochodowy w sprayu). ęšłĽeby to dobrze wyględało konieczne będzie wyrównanie powierzchni kilkoma warstwami bezbarwnego nitro, oczywiłcie jełli po testach okaże się że nic się ze sobę nie żre.
Jak na gryf pójdzie lakier bezbarwny, to pewnie podobnie trzeba będzie wykołczyę korpus, ale to wyjdzie w praniu.
Tyle teorii, a teraz pytanie czy są jakieł przeciwwskazania do tego żeby pójłę tę drogę?
Re: Lakierowanie instrumentów technikę NITRO.
: 2015-03-31, 12:02
autor: michalek
Witam,
Mam pytanie do fachowców z branży, lub ludzi którzy po prostu się znaję bo maję do czynienia z lakierem nitro.
Do rzeczy zatem, zamówiłem pianino, które było poddane gruntownej renowacji. Z informacji od wykonawcy dowiedziałem się że wykończenie zrobione zostało lakierem nitrocelulozowym nitromal, a rozpuszczalnik użyty to RC 01 z Dębicy.
Pianino zostało polakierowane 28 marca w sobotę. Czy jestełcie mi w stanie powiedzieę kiedy bezpiecznie będe mógł trzymaę instrument w domu, tzn kiedy ten lakier nie będzie wydzielał toksycznych substancji itd, nie będzie parował itd. Czy pianino musi gDzieł jeszcze postaę żeby się przewietrzyę?
Z góry dziękuje za odpowiedzi, jeżeli post dałem do nie tego działu to przepraszam i proszę o przeniesienie.