Forum Lutnicze

Koledzy, ja bym się tym aż tak nie przejmował. Jak znajdziemy sposób na opóęšłnianie więzania to ok, ale jak nie - to nie ma biedy.
Z mojego doświadczenie to czas więzania jest wystarczajęcy na (w zasadzie) każde klejenie przy budowie instrumentu o rozmiarach gitary:) Jest jeden warunek - porzędne przygotowanie elementów i oprzyrzędowania a przede wszystkim sposobu zaciłnięcia. Jak ktoł myłli, że posmaruje kostnym, a potem znajdzie łcisk i wpadnie na to jak go skutecznie założyę - to poległ

Jasne i proste.
Pozdrawiam, Ryszard

Poszperałem trochę na necie na stronach anglojęzycznych i znalazłem receptury na ten klej odwracalny na zimno. Dominuję dwie receptury, jedna oparta na soli niejodowanej a druga na moczniku. Poniżej receptury:

I Receptura
Ăłş częłci soli niejodowanej, 2/4 częłci granulek kleju, Ăłž częłci wody destylowanej. Zmieszaj w słoiku klej z granulkami i zostaw mieszaninę przez noc. Następnego dnia dodaj sól i podgrzewaj przez 2 godziny w temp. 60-65*C. Włóż miksturę na noc do lodówki (bardzo ważne!) szybkie ochładzanie ma znaczenie dla procesu. Na następny Dzieł ponownie grzej miksturę przez dwie godziny w temp 60-65*C Jest to receptura bardzo znanego w Stanach konserwatora zabytków.

II Receptura
1oz (28g) of 192 g granulek kleju
.2oz (5.6g) mocznika
1.5oz (42 g) destylowanej wody (prawdopodobnie chodzi o chlor i fluor)
Wymieszaę granulki z mocznikiem i zalaę wodę destylowanę, szybko mieszaę i zostawię na noc miksturę. Na następny Dzieł podgrzewaę przez dwie godziny w temp. 60-65*C

Zwróęcie uwagę na podgrzewanie mieszanki, która ma ujednolicię i rozpułcię dobrze wszystkie składniki.
Woda destylowana dlatego by nie było różnych dodatków chemicznych i bakterii naturalnie występujęcych w kranówie.

Oddam butelkę takiego titebonda za koszty przesyłki. Uważam wredny klej.

Ja swój wywaliłem... jedno z gorszych paskudztw. Chyba nigdy nie twardnieje.

Włałnie nie wiem po co tyle rozważał skoro to syf jakich mało. Może by się sprawdził w suchym goręcym klimacie. Ale u nas - porażka

To, że w ocenie użytkowników klej ten okazał się porażkę i stratę nie tylko kasy, to nie dobrze. Ale rozważania i uwagi tu zawarte niech będę swoistym kompendium wiedzy na ten temat, co pozwoli innym chętnym dokonania próby na tym "cudownym" wynalazku uniknęę problemów, to dobrze.
Przepisy na klej, dobrze że są, bo nie trzeba będzie szukaę po necie, gdyby /w razie ktoł-coś-tego-owego.
Generalnie w ocenie forumowiczów klej Titebond hide glue , to porażka w warunkach polskich - a może sam klej jest/był przeterminowany lub podróba?
Nie wiem też, czy jest różnica w klejach niby takich samych, ale inaczej nazwanych Titebond Liquid Hide Translucent Wood Glue i TITEBOND GENUINE HIDE GLUE .
Reasumujęc, dajmy sobie spokój z poszukiwaniami .
Pozdrawiam, Ryszard

Ponieważ kiedyś używałem kleju CA który nie chwycił, jako dociekliwy dowiedziałem się ,że cała partia przemroziła się zimę w transporcie. Takie detale maję wpływ na chemię i fizykę wszelakich klejów dajęc efekt inny od oczekiwanych. Jełli mogę doradzię to najlepiej kupowaę albo wyroby odporne na temperatury i czas (klej kostny w granulkach) albo jak już musimy kupię coś "nietrwałego" to już wybierajmy coś co nie podróżuje z bardzo daleka tylko coś bardziej lokalnego. Nie wiem co nawaliło przy tym ToToBłęd'zie ale albo reżim technologiczny albo transport, albo pogoda, albo czas.

Dzisiaj rozmawiałem na ten temat z dystrybutorem autoryzowanym Titebonda i wg jego zdania przyczynę może byę jedynie przemrożenie kleju. Dane partii są w okolicach nakrętki zaczynaję się literę A-rok-miesięc-nr partii. Oczekuję dostawy opakowania kleju do testowania, albowiem on sam był zdziwiony tym, co mu przekazałem w oparciu o wypowiedzi Piotrów.
Po testach podzielę się informację o wyrobie.
Pozdrawiam, Ryszard

A co handlowiec ma powiedzieę? ęšłĽe sprzedaje towar, który powszechnie nie cieszy się dobrę opinię? Ja swój wywaliłem do kosza na łmiecie - nikomu nie polecam, zraziłem się do tego produktu. Za to bardzo lubię titebond oryginal - ten klasyczny żółty.
Wystarczy poszperaę po forach żeby zobaczyę że w innych częłciach łwiata są ludzie myłlęcy podobnie:

https://www.acousticguitarforum.com/for ... p?t=405670

O wpływie temperatury wiem i nie zamawiałem titebonda w miesięcach zimowych.

Czasem klej ma długę drogę, która trochę trwa, a w USA w minionych latach było kilka niespodziewanych ataków zimy, i transporty kleju mogły utknęę w trucku na oblodzonym hajłeju albo w porcie, a niekoniecznie trafiło to do dokumentacji. Mogły się przemrozię składniki tracęc parametry i nie podejrzewam złej woli , wystarczy aby gDzieł na godzinę wyłęczyli pręd/ogrzewanie i nikt nie zauważył. Wszędzie wszystko ma byę na wczoraj, i liczy się target, a kierowca wzięł kasą i zapomniał, zresztę nie jego wina taka pogoda. Ja się najbardziej na mrożonym epoksydzie przejechałem i teraz na klejach nie oszczędzam. Mogłeł zamawiaę latem, a klej był na zimowych składnikach... Poza tym klient w tej częłci Europy "nosi krawat i jest mniej awanturujęcy się".

Koledzy - tak samo sprawa się ma z titebondem oryginal - w kontekłcie temperatury. Sprowadza się go (podejrzewam) dużo więcej do Europy bo jest dużo popularniejszym klejem. I jakoł nikt nie narzeka po forach, że mu coś nie pasuje.
Ten hide glue na zimno po prostu się lepi długo, nie twardnieje, kiepsko się go usuwa z drewna po wypłynięciu - bo jest lepki. ęšłĽółty titebond można odskrobaę, w zasadzie odpryskuje... a ten nie. Poza tym na opakowaniu jest napisane, że nie nadaje się do spoin, na które będzie działało naprężenie. Cokolwiek autor miał na myłli to już ręka powinna zadrżeę. Więc można kleię nim co? bindingi, rozetki, platerowanie itp... ale czy do tego potrzebny jest lepięcy się wiecznie klej? Niech każdy klei czym chce. My tu z Piotrem swoję opinię daliłmy na podstawie własnego doświadczenia, ktoł może mieę inne.

Witam,podziele się moim doświadczeniem.Poprzednię gitarę kleiłem titebondem genuine hide glue /kostny na zimno/,więzał dwa dni.Po rozmowie z Henglewskim, że przy wilgotnołci 70 % ma prawo.Ostatnię kleiłem titebond kostny ina zimno w wilgotnołci 50% i do połęczeł na stałe czyli górna płyta szyjka titebond orginal wood glue .Jestem bardzo zadowolony z powodu spokoju podczas klejenia i obie wgitary nie maję łladu puszczania kleju . Pozdrawiam Jacol.

ęšłĽeby nie byę gołosłownym, to informuję, że dzisiaj otrzymałem od przedstawiciela Titebonda klej titebond genuine hide glue w opakowaniu 237 ml, do testów i przy tej okazji looknęłem na stronę zawartołci.
W składzie zastosowano składniki chemiczne o nazwach ammonium rhodanate (rodanek amonu) i dicyjanodiamid. Z trełci wiki o tych zwięzkach nic nie wyczaiłem, bo nie znam się na chemii, ale może komuł więcej powie wzór chemiczny i możliwe wzajemne relacje z glutenem . Sam klej , a raczej składniki mogę podrażniaę oczy - tak napisane na opakowaniu.
Teraz pozostaje wzięę drewienko i spróbowaę kleię. Zatem sagi o kleju titebond hide glue c.d.n.
Pozdrawiam, Ryszard

Ammonium rhodanate ma inne używane nazwy (ammonium thiocyanate, ammonium rhodanide, ammonium sulfocyanate) substancja ta służy do wytwarzania tiomocznika (thiourea) .A tiomocznik 40% wytwarzaję Niemcy, 40% Chiny, 20% Japonia.Tiomocznik jest on antyhormonem tyroksyny. (tarczyca)
Dicyjanodiamid działa jako utwardzacz dla klejów epoksydowych.
Nic strasznego wikipedia nie podaje o nich.