klasyk mini

Dyskusje i prezentacje projektów i planów

Moderator: poco

Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: klasyk mini

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Heja,
pewnie, że są :) Tylko we włałciwym dla mnie tempem :D
Wczoraj przyszły pręty węglowe do usztywnienia gryfu, czekam na formę do boczków, skompletowałem cały materiał, do lata powinienem skołczyę pod lakierowanie. Robię równolegle jeszcze 3 ukulela, więc wszystko pomalutku się toczy;)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2960
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: klasyk mini

Nieprzeczytany post autor: Piniu »

Gdzie pręty kupujesz?
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: klasyk mini

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

nic specjalnego, przez allegro. Ja na temat prętów mam swoje zdanie, wkleję je dla przyzwoitołci;) Jełli choę trochę wydłużę czas bez reologicznych efektów - to niech sobie tam siedzę;) Najbardziej czekam na formę, jak już będzie, to przygotowuję boczki:)
pozdrowienia
Piotr
popik10

Re: klasyk mini

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Z czego forma i czy z solerę??

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: klasyk mini

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Formę zrobię mi z MDFu (wycięta na CNC). Taka skręcana z dwóch połówek, z dobrym kształtem gniazda gryfu na wyjłciu:) To tylko boczki, nie ma dna jako takiego, więc jakby kiedyś się zachciało solery to można będzie dorobię. Ale pomimo bardzo ciekawego wętku o solerze na forum, nie mam do kołca przekonania, czy chce w to na poczętek wchodzię - to trochę problematyczna technika, wprawę lepiej chyba złapaę na prostych rozwięzaniach..tak sądzę. Może kiedyś. Nie mam takiego jednoznacznego przekonania w tym temacie. Płaska płyta z dobrego łwierku musi również zagraę ładnie, tzn. mam takę nadzieję ;)
pozdrowienia
Piotr
popik10

Re: klasyk mini

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Solera to faktycznie już mocna komplikacja. Trzeba umieę równoważyę naprężenia. Bez doskonałej znajomołci materiału to nie możliwe niestety.
Jednakoż, jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz ;-)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: klasyk mini

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Jasne, że trzeba to kiedyś spróbowaę:)

Może to nie prawdziwe, ale dla mnie ten mini klasyk to maksi ukulele - tak to traktuję. Sporo spraw już z tej konstrukcji ogarnęłem, wiem, gdzie są pułapki, wiem gdzie może pójłę ęšłle i na pewno pójdzie - bez złudzeł:) Dokładanie takiego elementu jak deformowanie płyty wierzchniej nie jest najlepszym pomysłem na poczętku drogi. Lepiej się przekonaę, że taka gitara zagra ładnie na płaskim topie, zrobię kilka, daę do ogrania muzykom, wyłapaę błędy, poszukaę miejsc, gdzie jeszcze można konstrukcję odchudzię itd. Tak to widzę. Solera to jest taki element układanki, bez którego da się żyę, więc można to dodaę jak opanuje się kwestie niezbędne i kluczowe.
pozdrowienia
Piotr
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: klasyk mini

Nieprzeczytany post autor: poco »

Nie wiem gdzie widzicie problem z solerę? Kawałek płyty z wklęłnięciem o jakimł tam radiusie służęcy wklejaniu żeberek?
Jak by nie patrzył to jest to istotne stężenie płyty wierzchniej.
Może w mini to nie tak istotne, ale jednak robotę będzie robię.
Skoro stosuję to wielcy, to nie jest pewnie bez znaczenia.
Wszak we wszystkich konstrukcjach podlegajęcym naprężeniom stosuje się naprężenia wstępne przeciwdziałajęce/redukujęce zmiany kształtu do pewnego poziomu.
Sę zapewne inne techniki pozwalajęce na realizację tego zagadnienia, ale pewnie stanowię element "sekretu" lutnika.
Ja bym spróbował zrobię takę solerę metodę izolinii naklejonych na płaskę płytę, a ich ilołę i wysokołę bardzo łatwo sobie wykrełlię na kawałku papieru. Przecież odległołci pomiędzy izoliniami to tak jakby jedna płaszczyzna i "falbanek" na płycie nie będzie. ;-)
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: klasyk mini

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Wszystko się zgadza, ale rozsądek nakazuje iłę po prostej linii i odrzucaę zbędne utrudnienia:) Generalnie nie czuję tematu solery, wiem, że to klasyka, że tak się robi, ale nie czuję tego jeszcze, że to niezbędne, że bez tego się nie da itp. Konstrukcyjnie ogarniam na czym polega wprowadzanie stanu naprężenia, rozumiem sens. Ale czy dęšłwięk - aby był wysokich lotów - potrzebuje tego elementu? Smyczkowi nic nie sprężaję, elektryczne wiosła i archtopy też nie maję tego, mandoliny też, lutnie też, częłę klasyków też, ukulela też - a graję :) Ja to widzę tak: jest to opcja - nie koniecznołę.
pozdrowienia
Piotr
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: klasyk mini

Nieprzeczytany post autor: poco »

Co do ostatniego zdania , to i owszem zgoda.
Niemniej jednak co do archtopa, smyczków , tudzież ekulele to już niekoniecznie, albowiem zwrócię należy uwagę na kształt płyt wierzchnich. To są kopuły, gdzie jest diametralnie inny rozkład naprężeł pochodzęcych od strun, w tym nacisku na mostek i dalej (ukulele ma małę płytę wierzchnię, co ję usztywnia). To są w sumie konstrukcje samonołne. Maję zwykle dwa żebra wzdłużne.
Płaskie elementy potrzebuję innych łrodków do ich usztywnienia i stęd tyle typów belkował, vide http://www.forumlutnicze.pl/viewtopic.php?f=28&t=183.
To tak dla przypomnienia, że ten temat również był rozważany na forum. :-D
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: klasyk mini

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Oczywiłcie zgoda, że płyty wypukłe inaczej przenoszę obciężenia. Chodziło mi raczej o to, że jednę z ról konstrukcji jest przeniesienie obciężenia, a innę rolę jest odpowiedęšłakustyczna. O ile to pierwsze można spełnię zarówno dla płyty płaskiej jak i wypukłej przez elementy belkowania, to drugi aspekt nie chciałbym aby urósł nadmiernie (póki co), żeby nie zafiksowaę się, że tylko ze sprężeniem płyty instrument zabrzmi dobrze.

To było rozważane przy solerze - jest istotna różnica pomiędzy ustabilizowaniem deformacji wypukłej na płycie wierzchniej poprzez doklejenie zakrzywionych (trwale) beleczek a sytuację, gdy wygięta beleczka (w stanie sprężystym) spręża zdeformowanę płytę. W obydwu przypadkach stan naprężeł w płycie będzie inny, a solera odpowiada temu drugiemu - sprężenie. Jeszcze innym przypadkiem jest wykonanie sklepienia bez żadnych naprężeł (smyczki i archtopy).

Nawet bez solery można nadaę małe sprężenie płycie, wystarczy doklejaę beleczki na płycie wierzchniej opartej na cieniej filcowej czy korkowej podkładce z "dziurę" w środku (coś na kształt deski sedesowej:) I też cienka płyta zdeformuję się w dziurze, wraz z nię belki, które gdy klej wystygnie nie będę mogły się swobodnie wyprostowaę sprężajęc w ten sposób płytę. Mała strzałka nie wymusi drastycznej ingerencji w kęt pomiędzy płaszczyznami gryfu a płyty. Oczywiłcie jest to tylko półłrodek - a nie prawidłowe podejłcie do tematu - jakie zaprezentował swego czasu Palisander.
pozdrowienia
Piotr
ODPOWIEDZ