No i super! Jacku, jesteł nieoceniony ! Chapeau bas .
Niemniej jednak mam mieszane uczucia, co do jednego elementu konstrukcyjnego, a mianowicie połęczenie płyty i belkowania w sytuacji, kiedy jest zróżnicowana grubołę płyty w różnych jej miejscach, a belka przebiega nad/pod nimi.
Pozostaje , wg mnie, podejłcie takie, że spodnia częłę płyty powinna byę idealnie płaska, a zróżnicowanie grubołciowe winno byę realizowane na jej górnej płaszczyęšłnie.
Idzie mi o to, że aby uniknęę wpływu grubołci warstwy klejowej na brzmienie, tego kleju powinno byę minimum, co przy "falowaniu" powierzchni stycznych belek i płyty nie da się zrealizowaę na "0". O ile natomiast te w sumie 0,1-0,2 mm różnice w grubołci kleju nie są istotne, to ok, nie ma co gdybaę.
Niemniej jednak jako cięgły szukacz dziury w całym

doszukuję się tu sporej niekonsekwencji w ustalaniu tych grubołci,szerokołci itd, gdzie nawet takie niewielkie różnice maję znaczenie i mam mieszane uczucia.
Oględam, czytam (korzystam z translatorów) prawie wszystko - prawie, bo jest tego od pyty- co dotyczy budowy gitar klasycznych i tam nie widaę aby tak się przejmowano drobiazgami (pewnie dużo jest ukryte). Ot strojenie płyt realizowane przy pomocy dłuta i docinania beleczek.
I może to jest najważniejsze, a cała reszta jest łrodkiem do celu?
Poza tym, to cięgle mam wrażenie, że bez uczestnictwa pod okiem mistrza w realnym tworzeniu i równoległym zgłębianiu teorii nie jest się w stanie zrozumieę tego, co mistrzowie w rozmowach rozumieję bez słów. Dlatego trudno jest rozkminię te wydawało by się oczywiste trełci i przełożyę na działanie z wiadomym z góry efektem.
Owszem, zbuduje się instrument fizycznie nie odbiegajęcy od pierwowzoru, ale tylko to, bo jak to wielu okrełla- nie będzie w nim duszy, nie będzie brzmiał, a to brzmienie można uzyskaę jedynie po latach prób - dziesiętki lat dołwiadczeł!
Pewnie, może się zdarzyę, że trafi się w punkt, ale to zwykle jest kwestia przypadku, a nie celowego działania połęczonego z doswiadzceniem. (zbyt wiele zmiennych)
Stęd też ubolewam nad tym, że w pogoni za kasą, tu w Polsce, niszczymy rzemiosło w większołci dziedzin, a to rzemiosło w krajach cywilizowanych jest chronione przez pałstwo!
To z obowięzku , pałstwo kieruje uczniów do rzemiełlników mistrzów w zawodzie, pokrywajęc wszelkie koszty, a tych, którzy z własnej woli chcę się kształcię w zawodzie promuje i pomaga finansowo.
Po co daleko szukaę. Wystarczy spojrzeę na Wielkę Brytanię, Irlandię, Szwajcarię, bo o nich trochę wiem.
Pozdrawiam, Ryszard