Dobry wieczór!
Zwracam sie do Janka ale oczywiłcie rzecz dotyczy Wszystkich.
Milczałem dołę długo ale na pewno sie domyłliłeł, ze przegrałem walkę z komputerem.Chciałem zdaę relację z odbudowy mojego defila ale niestety, sam suchy opis tutaj nie wystarcza i trzeba sie podeprzeę (dla lepszego zrozumienia) zdjęciem a tutaj niestety klęska i porażka. Przepraszam....!
Teraz, kiedy go skołczyłem mogę go tylko zaprezentowaę.
W sumie nie miałem większych problemów ale milo byłoby wysłuchaę życzliwych podpowiedzi i rad.
Największy problem miałem ze zdobyciem brakujęcych częłci ale jakimł cudem trafiłem na gołcia który,miał prawie komplet !!! Dorobiłem tylko z kainerówki osłonę na mostek.
Potem wyszły problemy z odnowieniem na nich chromów więc poradziłem sobie jak umiałem a do Was należy ocena efektu. Nie było problemów z elektrykę. Po wymianie potencjometrów suwakowych (połamane płytki oporowe (?) odpalił od kopa po Bóg wie ilu latach !!! Te gitary słynę z dołę wysokiego brzmienia(taki ich urok, (co pamietam to dobrze z dawnych lat) i co nigdy mi sie nie podobało. Wtedy poradziłem sobie z tym tak, że załozyłem nylonowe struny i od razu było lepiej. Ta, jak sie okazało gra o niebo niżej ale i tak kupiłem już do niej czarne nylonki, Nie ma ich jeszcze na zdjęciach, bo dopiero wczoraj do mnie dotarły.
Nie mam jeszcze orginalnych uchwytów na suwaki ale już są w drodze.
Ogromnie żałuje i jest mi bardzo przykro, ze nie mogłem sie dzielię z Wami radołcię z wykonania poszczególnych etapow renowacji !
Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję za ciepłe i życzliwe przyjecie oraz chęę niesienia pomocy ale...!
Pozdrawiam bardzo serdecznie Wszystkich !!!
Tadeusz
P.S.
Teraz mam w planach następnego Defila Jazz...!
A Was,jako znawców tematu bardzo proszę o opinię której, jestem b.bardzo ciekaw !!!
Defil Romeo II
Moderator: Jan
Re: Defil Romeo II
Pozdrawiam serdecznie
Tadeusz
Tadeusz
Re: Defil Romeo II
Wykonałeł kawał łwietnej roboty! Ta gitara dostała blasku. Wielkie gratulacje!
Pokazuj więcej swoich prac - bo na bank można się na nich uczyę.
Pokazuj więcej swoich prac - bo na bank można się na nich uczyę.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
- SebastianL
- Posty: 751
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Defil Romeo II
ładnie wyszło. Rysy i otarcia odeszły w niepamięę. Jak odłwieżyłeł lakier?
Re: Defil Romeo II
Nie odłwieżałem go tylko zdarłem do gołej sklejki. Rysy i ubytki były zbyt głebokie. Stary lakier usunęłem za pomocę łrodka do usuwania starych powłok lakierniczych i cykliny. Resztki pozostałołci zmyłem nitrem. Potem załatałem szpachla do drewna (buk i łwierk) rysy, pęknięcia i ubytki.Nie obyło sie bez przetarcia sklejki. Kiedyś musiała byc porzadnie zalana tak, że spuchła sklejka i musiałem ję zeszlifowaę do bindingu. Potem bejca. Tył - kilkukrotnie ciemny orzech a przód buk i ciemny orzech,"wycieniowane artystycznie(?)"- tak jak jak umiałem. Gdybył tak sie chciał bawię jak ja,(bejcę) to koniecznie(!) wczełniej oklej binding tałmę ! Jest zrobiony z materiału ktory, bejce chłonie bardzo głęboko. dowiedziałem się o tym jak po zabejcowaniu musiałem ponownie skrobaę binding. Najlepiej nadaje sie do tego specjalna tałma ( ok.5mm.szerokołci) dla samochodowych lakierników i w takich sklepach można ja nabyę. Jest bardzo mocna i bardzo elastyczna! Można ję ułożyc w dowolny kształt i trzyma.
No a potem kapon,dwa razy i Hartzlack. Twardy lakier do parkietow. Trzeba go tylko solidnie rozciełczyę. Na 0.7l. lakieru wlałem ponad 0.5l. rozciełczalnika i malowac (natryskiem) bardzo ostroznie z daleka. Nałozyłem trzy warstwy za kazdym razem przed połozeniem następnej matowienie kolejno papierem o granulacji 240,400,600 i na kołcu 800. Ostatnia warstwa to bezbarwny klar samochodowy. Ostatnia wrstwa to szlif papierem 3000 ale nie w całołci tylko paprochy ktore, siadły podczas malowania w domowych warunkach - czyli zadnych a potem polerka. Pasta Menzerna 400 i 800 na mokro bardzo delikatnie. Takę wilgotnę gębkę. Potem wosk i efekt jak widaę.
Jak bedziesz miał jakieł wętpliwołci to pisz. Pomogę jak tylko bede umiał.
Bardzo sie cieszę, że sie podoba i dziękuję za słowa uznania, zwłaszcza od Was, którzy sie na tym znacie jak mało kto...!!!
Pozdrawiam serdecznie
Tadeusz
No a potem kapon,dwa razy i Hartzlack. Twardy lakier do parkietow. Trzeba go tylko solidnie rozciełczyę. Na 0.7l. lakieru wlałem ponad 0.5l. rozciełczalnika i malowac (natryskiem) bardzo ostroznie z daleka. Nałozyłem trzy warstwy za kazdym razem przed połozeniem następnej matowienie kolejno papierem o granulacji 240,400,600 i na kołcu 800. Ostatnia warstwa to bezbarwny klar samochodowy. Ostatnia wrstwa to szlif papierem 3000 ale nie w całołci tylko paprochy ktore, siadły podczas malowania w domowych warunkach - czyli zadnych a potem polerka. Pasta Menzerna 400 i 800 na mokro bardzo delikatnie. Takę wilgotnę gębkę. Potem wosk i efekt jak widaę.
Jak bedziesz miał jakieł wętpliwołci to pisz. Pomogę jak tylko bede umiał.
Bardzo sie cieszę, że sie podoba i dziękuję za słowa uznania, zwłaszcza od Was, którzy sie na tym znacie jak mało kto...!!!
Pozdrawiam serdecznie
Tadeusz
Pozdrawiam serdecznie
Tadeusz
Tadeusz
Re: Defil Romeo II
Pewnie, że się podoba - gratulacje! No zaskoczyłeł mnie, myłlałem że będziesz miał większe problemy z dokołczeniem Dzieła ale jak widaę pesel zobowięzuje i te roczniki nie poddaję się tak łatwo. Jak na pierwszy raz to naprawdę łwietna robota. Jedyne co bym jeszcze zrobił to profil gryfu i wywalił bym te progi i zrobił porzędny szlif podstrunnicy i nabijanie nowych progów ze szlifem i koronowaniem, żeby to był grywalny instrument bo bez tego to nie ma możliwołci by się wygodnie grało i nic nie brzęczało ale powoli do tego też się trzeba przygotowaę. Zapoznaę z metodologię i narzędziami oraz zrozumieę jak takę czynnołę prawidłowo wykonaę.
Zawsze powtarzam, że jedno to potrafię zrobię instrument to bardzo duży zakres wiedzy ale drugie to sprawię by instrument brzmiał i się na nim wygodnie grało. To równie duży zakres wiedzy i chyba nawet trudniejszy niż sama budowa instrumentu. Przy ustawianiu instrumentu trzeba zgraę ze sobę bardzo wiele niuansów ale efekty nawet przy instrumentach z kiepskich materiałów potrafię bardzo pozytywnie zaskoczyę.
Zawsze powtarzam, że jedno to potrafię zrobię instrument to bardzo duży zakres wiedzy ale drugie to sprawię by instrument brzmiał i się na nim wygodnie grało. To równie duży zakres wiedzy i chyba nawet trudniejszy niż sama budowa instrumentu. Przy ustawianiu instrumentu trzeba zgraę ze sobę bardzo wiele niuansów ale efekty nawet przy instrumentach z kiepskich materiałów potrafię bardzo pozytywnie zaskoczyę.
Pozdrawiam Janek